Ćwiczę raz w tygodniu, bo mam siłownię w ramach zajęć na uczelni. Zwykle staram się przepływać ok kilometra, bo na zaliczenie mam w ciągu 2 minut przepłynąć 500 metrów.
Offline
OOO ale Ci zazdroszczę Ciekawe czy u mnie coś takiego będzie. Fajnie by było
To Ci dobrze idzie!!
Offline
Na studiach zaocznych generalnie nie ma wfu w siatce godzin
Offline
Administrator
u mnie na uczelni WF byl tylko na pierwszym roku i był klasycznym WFem na sali (wiecie, głównie granie w siatkówkę, czasem jakieś bieganie w kółko itp), nie można było go zamienić na siłownię. w grę wchodził tylko basen, ale to była sekcja dla osób, które faktycznie chcą zajmować się plywaniem nie tylko rekreacyjnie.
a tymczasem, jeśli chodzi o moją aktywność, to odkąd wyszło słoneczko staram się bywać znów na rolkach jak najczęściej.
Offline
Heh, u mnie taki wf był w liceum, gimnazjum... Tylko siatka. Nuda, nuda, nuda.
Ooo rolki, ale bym pojeździła
Offline
Administrator
Kate napisał:
Heh, u mnie taki wf był w liceum, gimnazjum... Tylko siatka. Nuda, nuda, nuda.
dokladnie, to tak samo jak u mnie, tylko jeszcze na studiach (i w sumie, jesli mnie pamiec nie myli, to w podstawowce tez byla siatka). cale zycie siatka. a ja nawet za nia nie przepadam.
Kate napisał:
Ooo rolki, ale bym pojeździła
rolki są super, można się totalnie odstresować, szczególnie jak się dodatkowo włączy muzykę, słuchawki na uszy i już wszystkie problemy znikają. i jakoś ile razy wracam z rolek to niby powinnam być zmęczona, ale tak naprawdę mam więcej energii niż kiedykolwiek.
Offline
Black Star napisał:
Kate napisał:
Heh, u mnie taki wf był w liceum, gimnazjum... Tylko siatka. Nuda, nuda, nuda.
dokladnie, to tak samo jak u mnie, tylko jeszcze na studiach (i w sumie, jesli mnie pamiec nie myli, to w podstawowce tez byla siatka). cale zycie siatka. a ja nawet za nia nie przepadam.
ja tak samo, dlatego często nie ćwiczyłam
Black Star napisał:
rolki są super, można się totalnie odstresować, szczególnie jak się dodatkowo włączy muzykę, słuchawki na uszy i już wszystkie problemy znikają. i jakoś ile razy wracam z rolek to niby powinnam być zmęczona, ale tak naprawdę mam więcej energii niż kiedykolwiek.
tak często właśnie jest, że gdy ćwiczysz coś co lubisz/uwielbiasz to wcale nie czujesz zmęczenia.
ja nie mogę się doczekać, aż zamieszkam w Warszawie, gdzie jest dużo prostych chodników. Bo tutaj w Milanówku niestety nie da się swobodnie pojeździć. Raz spróbowałam i ledwo dojechałam do domu, co chwilę musiałam się czegoś łapać (dziury,nierówności).
Zostaje mi tylko rower, więc jutro się nim zajmę i zacznę sezon rowerowy
Offline
Administrator
Kate napisał:
Black Star napisał:
Kate napisał:
Heh, u mnie taki wf był w liceum, gimnazjum... Tylko siatka. Nuda, nuda, nuda.
dokladnie, to tak samo jak u mnie, tylko jeszcze na studiach (i w sumie, jesli mnie pamiec nie myli, to w podstawowce tez byla siatka). cale zycie siatka. a ja nawet za nia nie przepadam.
ja tak samo, dlatego często nie ćwiczyłam
poza tym takie ciągłe granie na punkty jest stresujące, a wf powinien być raczej robiony dla sportu, dla zdrowia, sylwetki nawet, a nie żeby inspirować rywalizacje w grupie.
Offline
Black Star napisał:
Kate napisał:
Black Star napisał:
dokladnie, to tak samo jak u mnie, tylko jeszcze na studiach (i w sumie, jesli mnie pamiec nie myli, to w podstawowce tez byla siatka). cale zycie siatka. a ja nawet za nia nie przepadam.ja tak samo, dlatego często nie ćwiczyłam
poza tym takie ciągłe granie na punkty jest stresujące, a wf powinien być raczej robiony dla sportu, dla zdrowia, sylwetki nawet, a nie żeby inspirować rywalizacje w grupie.
zgadza się, a w gimnazjum nie miałam dobrych stosunków z resztą klasy
Offline
Administrator
Kate napisał:
Black Star napisał:
Kate napisał:
ja tak samo, dlatego często nie ćwiczyłampoza tym takie ciągłe granie na punkty jest stresujące, a wf powinien być raczej robiony dla sportu, dla zdrowia, sylwetki nawet, a nie żeby inspirować rywalizacje w grupie.
zgadza się, a w gimnazjum nie miałam dobrych stosunków z resztą klasy
ja też nie - chociaż nie wiem, czy to wina wfu, czy po prostu... wina gimnazjum.
dzisiaj, korzystając z pięknej pogody udało mi się pograć trochę w badmintona to jest urocza rozrywka, graliśmy w 3 osoby, w kółku, bez spiny i było zabawnie.
Offline
udało mi się pograć trochę w badmintona
A ja nawet ze soba wzięłam zestaw, a w końcu nie pograłam :< nie miałam z kim
Offline
Użytkownik
Po zwichnięciu palca musiałem zrezygnować z biegów i gry. Ale już jest w porządku, powoli wracam do formy po nieobecności, może złapie taką w jakiej byłem przed kontuzją, niedługo zawody w piłkę nożną, mam nadzieję, że będę już w pełni sił, aby grać we wszystkich meczach. Na razie trening, trening i jeszcze raz trening. Dajemy radę w obecnym zestawieniu, więc jest szansa na zwycięstwo. Co prawda na mojej pozycji (bramce) nie zagram, ale na obronie i pomocy też podołam
Ostatnio edytowany przez ThunderBird (2015-05-12 13:23:05)
Offline
Jak ktoś korzysta z Endomondo, to chętnie przyjmę do znajomych.
Offline
Administrator
Cleo napisał:
Jak ktoś korzysta z Endomondo, to chętnie przyjmę do znajomych.
o, co to i na czym polega?
Offline
Aplikację Endomondo ściąga się na telefon. Gdy ćwiczysz, chodzisz, biegasz, włączasz ją razem z GPSem, a ona oblicza dystans i spalone kalorie i parę innych pomiarów. Wszystko to ląduje na Twoim profilu na stronie i podlicza. Bardzo miła sprawa, ja dowiedziałam się, że miesięcznie średnio robię ponad 20 km jeśli chodzi o samo chodzenie.
Offline