tak, podobno właśnie chciał być 'pierwszy' w tym sezonie, dlatego tak szybko zaczął. paranoja jakaś.

Niedługo będziemy obchodzić Gwiazdkę w lipcu

Ponieważ nie chciałam robić OT w wątku http://friends.pun.pl/viewtopic.php?id=978 to tutaj skieruję swój komentarz do Natki.
Ciekawa jestem jak to jest, że za każdym razem, gdy masz jakiś problem to pierwsze c o robisz to wchodzisz na nasze forum i szukasz pomocy. Rozumiem, że można od czasu do czasu potrzebować porad od osób, których właściwie się nie zna. Ale ja bym nie pisała na forum swojego życiorysu. Są granice. Jeżeli potrzebujesz się ciągle komuś wygadać, to jest ktoś taki jak psycholog, do którego możesz w każdej chwili pójść.
Nie traktuj nas jak ludzi, którzy za każdym razem będą Cię wspierać, pocieszać, bronić przed cięciem się. Hej, masz 16 lat i wciąż uważasz, że największą tragedią są problemy z chłopakami? Tak? Bo każdy właściwie Twój wątek dotyczy chłopców. W ogóle, kiedy już myślę, że co nieco zrozumiałaś i nie będziesz się wyżalać publicznie, to przychodzi moment, kiedy widzę następny Twój wątek, w którym szukasz pomocy.
Halo? A czy kiedykolwiek napisałaś nam "DZIĘKUJĘ"? Jeśli tak, to wklej cytat i daj link do tej strony, na której się on znajduje.

hehehe, no tak rzeczywiście xD

U mnie tak, prezenty już prawie wszystkie kupione no i okna pomyte

u mnie to tak wieczorem... mniej więcej o 18.30 siadamy do stołu

ja dzisiaj rano robiłam zakupy, potem obejrzałam film , następnie sprzątałam i od 16 siedziałam (a raczej stałam) w kuchni jeszcze jutro muszę gdzieniegdzie poodkurzać

Black Star napisał:

święta, święta i po świętach

o tym samym pomyślałam

Black Star napisał:

jak Wam minęła wigilia i boże narodzenie?

u mnie w porządku. Odwiedziłam tatę. Także wszystko ok Zawsze lubiłam święta bożego narodzenia, kojarzą mi się z miłą, rodzinną i wesołą atmosferą

mart991 napisał:

W każdym razie było miło, o tym że najadłam się za wszystkie czasy nie muszę chyba wspominać.

ja też się objadłam tragicznie i dalej to robię -.- jak wrócę do krakowa to chyba nie będę mogła nawet patrzeć na jedzenie...