Woohooo! Gratulujemy, Mart!!
+ praktyki od 2 lipca
+ prawie koniec sesji
TRZYMAĆ KCIUKI
Offline
Administrator
mart991 napisał:
+ od czwartku jestem magistrem
WOW, GRATULUJE!
+ pieniądze za majowe warsztaty w końcu przyszły
- nie wiem co z warsztatami we wrześniu
- jeszcze jeden egzamin
+ potem "wakacje"
+ przyjęli mi artykuł
Offline
+ koniec sesji (co prawda zostały mi na wrzesień 2 egzaminy, ale za to 3 za mną)
+ plany na lipiec i wrzesień są
+ lato, lato!
Offline
MART JA TEŻ GRATULUJĘ!!
+ u mnie też koniec sesji
+ jutro na 13 więc w końcu pierwszy raz od dwóch tygodni się wyśpię!
- praca mnie dobija
Offline
Dziękuję!!! tak to jakoś szybko poszło, że jeszcze nie mogę uwierzyć że już po wszystkim
- skręciłam sobie stopę i cały czas boli... skakanie przez łańcuch to nie najlepszy pomysł
- muszę pooddawać książki do bibliotek, ale nie mam po drodze,
+ ładna pogoda.
Ostatnio edytowany przez mart991 (2015-07-02 14:23:53)
Offline
O rany mart wracaj szybko do zdrowia ze stopą
+ weekend!
+ jutro ślub
- więc dzisiaj jeszcze czeka mnie sprzątanie mieszkania
Offline
+ wspaniały dzień z tatą
+ opaliłam się
+/- choć w pewnym miejscu na plecach mam dziwne ślady...
Offline
Kate napisał:
O rany mart wracaj szybko do zdrowia ze stopą
Dzięki, na szczęście już wszystko ok
Cleo napisał:
+ opaliłam się
ja też
+ miły weekend na działce,
+ wyrwałam się z kuzynami nad wodę,
+ grill, a raczej grillo-ognisko i nocne pogaduchy,
- chwilowo zasłabłam od tego upału, ale na szczęście doszłam do siebie i później już było w porządku,
Offline
Administrator
- dlaczego jest tak gorąco
+ ostatni egzamin za mną
+ teoretycznie wakacje
- praktycznie artykuły i projekty
Offline
+/- ciepło
+ miły dzień w pracy
+ już w domu
Offline
- chodzenie po lekarzach jest kurde męczące
- ale jechać do szpitala godzinę (przy okazji zwolnić się z pracy) po czym dowiedzieć się, że jednak nie ma wolnych terminów (A PRZEZ TELEFON BABA MÓWIŁA, ŻE SĄ TYLKO TRZEBA PRZYJECHAĆ OSOBIŚCIE) doprowadziło mnie dzisiaj do lekkiego załamania
- po wielu telefonach do kilku szpitali zrezygnowana (bo wszędzie albo nie ma już wolnych miejsc, albo trzeba czekać na przyszły rok) zdecydowałam się na prywatną, gdzie tak naprawdę mogłam przyjechać już za 5 dni!! ale chcę się na spokojnie przygotować, więc badanie mam 31 lipca. I tak muszę jeszcze dwa badania zrobić przed (bo będę pod narkozą)
- a to wszystko jak zwykle przez moje jelito, które znowu zaczęło szwankować już ponad miesiąc
+ zmieniając temat chodzę na fitness, gdzie jestem szczęśliwa !
Offline
Kate, łączę się w bólu...
- jakieś dziwne ataki migreny, czy coś, nie jestem pewna,
- spuchnięta jedna stopa,
+ weekend na działce,
- hit sezonu. Miej wrażenie, że w nocy podczas snu weszło ci coś do ucha... wszyscy się nabijają, a ty przeżywasz koszmar... pojedź na oddział ratunkowy, nie otrzymaj pomocy, bo w zasięgu kilkudziesięciu kilometrów nie ma laryngologa, nawet prywatnego...
+ na szczęście chyba wszystko w porządku, nic nie czuję więc się uspokoiłam,
- nie jestem pewna co z moim ubezpieczeniem,
- i w ogóle muszę się zabrać za załatwienie kilku spraw.
Offline
O boże mart, współczuję bardzo, to musiało być okropne uczucie. Kiedyś czytałam o takiej podróżniczce, której podczas snu w namiocie (gdzieś w Ameryce Płd.) wszedł karaluch do ucha i też trafiła do szpitala tylko, że tam jej pomogli i go wyjęli. Cały czas słyszała, jak jej się coś w środku porusza. Chciałam napisać, że jak też masz nadal takie wrażenie to żebyś jednak poszła do laryngologa, ale jak przeczytałam, że nie masz żadnego w zasięgu tylu km to jestem w szoku Mimo to, powinni Ci pomóc, przecież nie może tak być, że jak jakiegoś lekarza nie ma, to już umywają ręce i się żegnają. Nie do pomyślenia...
+ będę miała urlop wypoczynkowy, wyjeżdżamy nad morze po badaniu
- oby tylko nie było nic do wycinania, chcę żeby wyjazd się udał
- w pracy jeszcze gorzej
Offline
Kate napisał:
O boże mart, współczuję bardzo, to musiało być okropne uczucie. Kiedyś czytałam o takiej podróżniczce, której podczas snu w namiocie (gdzieś w Ameryce Płd.) wszedł karaluch do ucha i też trafiła do szpitala tylko, że tam jej pomogli i go wyjęli. Cały czas słyszała, jak jej się coś w środku porusza.
Brr... na samą myśl już mi słabo. ja tylko przez chwilę miałam wrażenie, że coś mi się tam porusza, ale z przerażenia zaczęłam trzepać/przygniatać ucho... potem się bałam że może mi coś zostało mimo to, bo przecież mogłam przygnieść, wepchnąć czy coś... nie chcę nawet tego analizować...
Kate napisał:
Chciałam napisać, że jak też masz nadal takie wrażenie to żebyś jednak poszła do laryngologa, ale jak przeczytałam, że nie masz żadnego w zasięgu tylu km to jestem w szoku Mimo to, powinni Ci pomóc, przecież nie może tak być, że jak jakiegoś lekarza nie ma, to już umywają ręce i się żegnają. Nie do pomyślenia...
Akurat nie byłam w mieście, tylko na działce na wsi. Pojechaliśmy do najbliższej większej miejscowości, ale niestety nikt nie chciał nawet spojrzeć. Nie ma laryngologa, to niech się pani męczy. I tak w kilku miejscach, bo po odwiedzeniu oddziału ratunkowego szukałam gdzie się dało.
Kate napisał:
+ będę miała urlop wypoczynkowy, wyjeżdżamy nad morze po badaniu
Ooo, zazdroszczę, tęsknię za morzem Mam nadzieję, że wszystko pójdzie pomyślnie.
+ dzisiejsza wizyta u lekarza, z uchem wszystko w porządku,
+/- skierowanie do ortopedy,
- muszę się wziąć za ćwiczenia i popracować trochę nad formą.
Ostatnio edytowany przez mart991 (2015-07-21 10:55:29)
Offline