Administrator
Livvy napisał:
BS, dobrze widzę? PIECZESZ? Robisz coś kulinarnego?
zdarza mi się, ale głównie słodkości i to z tych prostych
ciasteczka, czekoladowe różne rzeczy, itp. i galaretki.
u mnie na pewno będą jajka, ale czy oprócz tego jakieś bardzo świąteczne potrawy będą, to nie wiem. i raczej nie będziemy piec żadnych wypaśnych ciast w domu, bo brak czasu.
Offline
Użytkownik
Wielkanoc to również czas zadumy, przemyśleń, albo ogólnie po prostu refleksji.
Jakie w tym roku się Wam narzucają do głowy? Co chcecie w sobie zmienić, nad czym popracować, co uwydatnić?
Offline
Ja, szczerze mówiąc, po prostu chcę przetrwać tą Wielkanoc. Rok temu właśnie w Wielkanoc dostałam w kościele potężnego napadu lękowego, który był zapowiedzią mojej choroby i każda wizyta tam przypomina mi o tym. Boję się, że to się powtórzy, dlatego, jak mówiłam, po prostu chcę przetrwać bez tej "atrakcji".
Offline
Administrator
ja zamierzam przede wszystkim złapac oddech i odrobinę odpocząć po bardzo pracowitym miesiącu (i przed równie pracowitym kolejnym). to moje ostatnie dłuższe "wolne" aż do sierpnia, najpewniej, więc trzeba wykorzystać. poza tym jestem przepracowana, tak fizycznie jak i psychicznie, a chciałabym jednak jeszcze trochę pożyć.
poza tym chcę trochę spotkać się z rodziną, a jak starczy czasu to także i ze znajomymi z rodzinnej miejscowości - nie było mnie tu od półotra miesiąca, a to już dość sporo.
Offline
I po świętach!
Jak dla mnie były całkiem znośne, a na pewno lepsze od poprzedniej Wielkanocy o 150%.
Przez większość czasu byłam zrelaksowana i w zasadzie uniknęłam tego, czego chciałam.
Wczoraj ubrałam się w sztormiak Ucierpiały tylko moje skarpety
Offline
Użytkownik
Cleo, mimo wszystko należy zapomnieć o tym, co złe. I trzeba żyć dalej. Wiem, co mówię tzn. piszę, bo w pierwszą rocznicę chodzenia z moim partnerem zmarł mi pies.
Offline
Kochana, tak właśnie robię. Ciągle staram się nad sobą pracować i nie stresować się, żeby ataki nie wróciły. Tak więc jestem zadowolona
Offline
Użytkownik
To dobrze. Bo ja mam podobnie, lekarz mi zabronił pracować w stresie.
Offline
U mnie minęły (prawie) spokojnie. Spędziłam je z rodziną (w sumie niepełną). A potem pojechałam do swojego TŻ i wróciłam wczoraj wieczorem. Upiekłam Rafaello, którym wszyscy się zajadali Mniaaam.
W ogóle zauważyliście, że lany poniedziałek to już nie ten sam co kieeedyś (za naszych czasów)??
Ja pamiętam jak się lałam z kolegami i koleżankami na osiedlu. Byłam mokra aż do majtek! A teraz? Wczoraj jak byłam nad Zalewem Zegrzyńskim, gdzie było duużo rodzin z dziećmi widziałam tylko... jedno dziecko z pistoletem na wodę. Dramat! Dzieci nie wiedzą już co dobre
Offline
Użytkownik
Kate, to przez to, że w erze komputerów sztuka cieszenia się z takich błahostek zanika, i think.
Offline
Administrator
odświeżam temat Wielkanocny, bo to już czas jak Wam mijają tegoroczne Święta? pogoda spłatała nam figla i nie jest zbyt wiosenna (pamiętam takie Święta Wielkanocne, że biegałam bez płaszcza, bez kurtki i oblewaliśmy się na podwórku w Lany Poniedziałek... nie wyobrażam sobie czegoś takiego w tym roku, rany, popołudniu w Opolu padał śnieg O_o), ale mam nadzieję, że macie przynajmniej wiosenny nastrój.
Offline
Ewangelina napisał:
Kate, to przez to, że w erze komputerów sztuka cieszenia się z takich błahostek zanika, i think.
Masz 100% rację...
Ja korzystam tylko z jedzenia podczas świąt. Ale od grudnia już niczego nie świętuję. Nie mam z kim, nie mam powodu.
Mam nadzieję, że u Was jest w porządku i że dobrze się bawicie.
Offline
Administrator
ojej, Kate, smutne jest to, co piszesz. <hug> mam nadzieję, że świąteczny czas był chociaż znośny.
ja ostatnimi czasy w świętach doceniam przede wszystkim to, że mogę wyrwać się z Krakowa i na moment odetchnąć - mam takie poczucie, że w Krakowie zawsze muszę być spięta, ogarnięta i przede wszystkim pracować, a jak wyjeżdżam to udaje mi się odpocząć.
Offline
Ja spędzałam je z rodziną i w towarzystwie P. Jednak cały czas byłam podenerwowana, bo moja mama miała nieuzasadnione fochy.
Byliśmy z P. na święconce, potem na spacerze i spotkaliśmy wiewiórkę <3
A w Wielkanoc moja przyjaciółka obchodziła urodziny i byliśmy tam razem. Było przeuroczo, bo znamy się od ponad 20 lat, więc jej rodzice traktują mnie jak rodzinę. Naprawdę mi się podobało.
Offline