Ogłoszenie

Witamy na forum!

Jeżeli jesteś tu pierwszy raz, koniecznie zapoznaj się z REGULAMINEM .
Zapraszamy również do przywitania się w dziale POZNAJMY SIĘ.

Ważne ogłoszenia i informacje od administracji znajdziesz TU.
Jeżeli chcesz dołączyć do naszej grupy na facebooku, zajrzyj TU.

Mamy już 30 000 postów!
Czy będzie 40 000?
~Bs

#1 2006-11-01 16:39:42

 Kaelsy

Użytkownik

1019373
Skąd: Inferno
Zarejestrowany: 2006-06-29
Posty: 1577

"Żyjących czeka tylko śmierć" - Ivaylo.

Moje kolejne,badziewne opko
Występujecie wszyscy,ale wszystko w swoim czasie

Bohaterowie:
Ivaylo - Kaelsy - znaczy wilk
Eydis - Mike - znaczy wierny facet
Sven - Sven - znaczy chłopiec

Odcinek I.
"Zamach"


Był chłodny,grudniowy wieczór.Wiadł zimny i porwisty wiatr,nikt w taką pogode nie wybrałby się na spacer.Nikt o przy normalnych zmysłach.Jednak po ulicy szły dwie,dziwne postacie.Jedna o kobiecych kształtach w ciemnoczerwonym płaszczu z kapturem zarzuconym na głowe i druga,mężczyzna,młody i dobrze zbudowany.Szli blisko siebie porozumiewając się bardzo cichym,prawie niedosłyszalnym szeptem.
-Nie myślałam...Że ziemia może być taka...dziwna-stwierdziła bezmyślnie kobieta -Dziwny klimat tu panuje...Jest potwornie zimno! -krzyknęła.
-Ivaylo,nie marudź...-powiedział chłodnomężczyzna-To nie Piekło,to ziemia...Zwykła,chłodna,mała ziemia...-ironizował.
-Nie bądź taki chłodny,bo będziesz zmuszony oddać mi kurtkę...-mruknęła ironicznie.
-Jasne,chciałabyś...-uśmiechnął się i zamilkli.Szli tak w milczeniu,gdy znudzona monotonią dziewczyna przyśpieszyła kroku,chłopak idąc powolnym krokiem,przyglądał się uważnie każdemu,najmniejszemu ruchowi kobiety.Usłyszał huk wystrzału,rozejrzał się i ujrzał kule pędzącą wprost w ciało jego "maleńkiej" siostry.Rzucił się biegiem w jej kierunku,ale zanim jednak tam dotarł,ktoś powalił jego siostrę na ziemię,kula wpadła w zaspę,a on odetchnął z ulgą.Podbiegł do dziewczyny ,podniósł ją z ziemi i mocno przytulił -Ivaylo,nic Ci nie jest....Całe szczeście.-szepnął,puścił siostre i odwrócił się w stronę jej wybawcy -Dziękuje -powiedział,podając meżczyźnie rękę.Wysoki brunet uścisnął dłoń,spojrzał na dziewczynę,która właśnie ślizgała się na małej warstwie lodu i odszedł.
-Ludzie...-szepnął tylko pod nosem z pogardą i zniknął w drzwiach jednego z barów.
-Dziwny facet. -powiedział chłopak,otrzepując siostre ze śniegu.
-Mówiłam Ci,tu wszystko jest,conajmniej...dziwne,Eydis -syknęła słodko blondwłosa.Rodzeństwo weszło do bary,do którego wcześniej wszedł nieznajomy.W barze,o dziwo,było zupełnie pusto.Eydis podszedł do lady,a dziewczyna prowadzona własną ciekawością,niespostrzeżenie weszła krętymi schodami na górę,znalazła się przed lekko uchylonymi drzwiami,popchnęła je i weszła do środka.
-Czekałem na Ciebie -szepnął ktoś,zamykajac za nią drzwi -Ciekawość Cie tu przygnała,co? -spytał owy mężczyzna,ten sam,który uratował jej dziś skórę.Przeszył ją dziwny chłod,ton jego głosu na nic nie wskazywał.Obawiała się tego,takich sytuacji nie lubiła najbardziej.Zwykle to ona wzbudzała w kimś lęk i strach,a teraz czuła,jak powoli opuszczają ją siły.Grunt zaczął usuwać się jej spod nóg.Zemdłała.
-Obudź się.Przecież nic Ci nie zrobie. -roześmiał się zimno brunet,trzymając na ręckach delikatne ciało niebieskookiej.
-Puść mnie! -Iv zeskoczyła z jej rąk i zaklnęła pod nosem.
-Jestem Sven. -powiedział krótko,przytrzymując ją w pasie.
-A ja Ivaylo,ale mówi mi Iv-odrzekła-I puść mnie w końcu!-nadępnęła mu na stopę i wyrwała się.Sven zmierzył ją urażonym wzrokiem.
-Zachowaj umiar, Iv-powiedział cicho mężczyzna,patrząc jak wściekła
blondynka rzuca półsłówka i przekleństwa sama do siebie -Umiar?! Człowieku,umiar?! Jestem diabłem,nie mam umiaru! -parsknęła dziko i wróciła do rzucania podłych oszczerstw światu.Zanim dotarlo do niej to,co przed chwilą powiedziała.Brunet trzasnął pieścią w stół.
-Nigdy więcej,nie waż się,powiedzieć do mnie "człowieku"! -syknął
rozjuszony.
-A kto mi zabroni?! -burknęła.facet spojrzał na nią zimno,po czym trzasnął drzwiami i wyszedł,zostawiając ją samą...

Ostatnio edytowany przez Kaelsy (2007-07-27 11:08:10)


http://www.rrr.com.pl/pasek.gif
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.

Offline

 

#2 2006-11-01 17:12:35

 Black Star

Administrator

pw
Skąd: Kraina Nocy
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 6244
WWW

Re: "Żyjących czeka tylko śmierć" - Ivaylo.

Domyślam się, że czekasz na komy?

Kaelsy napisał:

Moje kolejne,badziewne opko

Wcale nie badziewne! Nie mów tak, bo dostaniesz kałachem!

Kaelsy napisał:

Występujecie wszyscy,ale wszystko w swoim czasie

Czekamy z niecierpliwością.

Kaelsy napisał:

"Zamach"

Lubię zamachy...

Kaelsy napisał:

Był chłodny,grudniowy wieczór.

A padał śnieg?

Kaelsy napisał:

Nikt o przy normalnych zmysłach.

Ale nie wszyscy są przecie normalni.

Kaelsy napisał:

-Nie myślałam...Że ziemia może być taka...dziwna

Taaa, strasznie nieciekawa planeta.

Kaelsy napisał:

Jest potwornie zimno! -krzyknęła.

Popieram. Szczególnie dziś. Od rana u mnie pada i wieje.

Kaelsy napisał:

To nie Piekło,to ziemia...

To da się zauważyć.

Kaelsy napisał:

-Ludzie...-szepnął tylko pod nosem z pogardą i zniknął w drzwiach jednego z barów.

"Ludzie"... to słowo nabiera ostatnio negatywnego zabarwienia.

Kaelsy napisał:

-Czekałem na Ciebie -szepnął ktoś,zamykajac za nią drzwi -Ciekawość Cie tu przygnała,co?

Ciekawość to pierwszy stopnień do... zresztą wiecie dokąd.

Kaelsy napisał:

Zwykle to ona wzbudzała w kimś lęk i strach,a teraz czuła,jak powoli opuszczają ją siły.

Ktoś tu lubi straszyć.

Kaelsy napisał:

-Zachowaj umiar, Iv-powiedział cicho mężczyzna,patrząc jak wściekła
blondynka rzuca półsłówka i przekleństwa sama do siebie -Umiar?! Człowieku,umiar?! Jestem diabłem,nie mam umiaru! -parsknęła dziko i wróciła do rzucania podłych oszczerstw światu.Zanim dotarlo do niej to,co przed chwilą powiedziała.

Świetne. Jak prawdziwe.


------------------------
http://i12.photobucket.com/albums/a217/Edvil/banner.png

I've seen the Glory. I've seen defeat as well but I have seen the Glory. Won epic battles. Reaped vast reward.
もう一度行こうか.

Offline

 

#3 2006-11-01 17:23:08

Sven

Użytkownik

1014101
Skąd: Miałem przeprowadzkę xD
Zarejestrowany: 2006-07-24
Posty: 79
Punktów :   

Re: "Żyjących czeka tylko śmierć" - Ivaylo.

Pierwszy ja^^

Kaelsy napisał:

Brunet trzasnął pieścią w stół.
-Nigdy więcej,nie waż się,powiedzieć do mnie "człowieku"! -syknął
rozjuszony.

Moja natura Ryftera się ujawnia? O.o

Kaelsy napisał:

-Ivaylo,nie marudź...-powiedział chłodnomężczyzna-To nie Piekło,to ziemia...Zwykła,chłodna,mała ziemia...-ironizował.
-Nie bądź taki chłodny,bo będziesz zmuszony oddać mi kurtkę...-mruknęła ironicznie.

Łaaii...wy to macie tematy do rozmów xD

Kaelsy napisał:

Rzucił się biegiem w jej kierunku,ale zanim jednak tam dotarł,ktoś powalił jego siostrę na ziemię,kula wpadła w zaspę,a on odetchnął z ulgą.

Ja! To byłem chyba ja xD

Kaelsy napisał:

Jestem Sven. -powiedział krótko,przytrzymując ją w pasie.
-A ja Ivaylo,ale mówi mi Iv-odrzekła-I puść mnie w końcu!-nadępnęła mu na stopę i wyrwała się.Sven zmierzył ją urażonym wzrokiem.

Jejku..co to miało być? xD


"[...]I don’t know half of you half as well as I should like, and I like less than half of you half as well as you deserve.[...]"
Bilbo Baggins, "A Long-expected Party", Lord of The Rings: The Fellowship of The Ring, John Ronald Reul Tolkien

Offline

 

#4 2006-11-01 18:40:24

 Cleo

Moderator

Call me!
Skąd: Ruda Śląska
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 3275
Punktów :   
WWW

Re: "Żyjących czeka tylko śmierć" - Ivaylo.

Był chłodny,grudniowy wieczór.Wiadł zimny i porwisty wiatr,nikt w taką pogode nie wybrałby się na spacer.Nikt o przy normalnych zmysłach

Łaaa!Moja ulubiona pogoda Tylko ja wychodzę w taką "wypizdówę" xD

-Czekałem na Ciebie -szepnął ktoś,zamykajac za nią drzwi

Enchante.Ale ja na Ciebie nie xD

Brunet trzasnął pieścią w stół.
-Nigdy więcej,nie waż się,powiedzieć do mnie "człowieku"! -syknął
rozjuszony.

Heh...zawsze bałam się Svena. Nie dość, że groźny to i zboczony.

-Jestem Sven. -powiedział krótko,przytrzymując ją w pasie.

-Obudź się.Przecież nic Ci nie zrobie. -roześmiał się zimno brunet,trzymając na ręckach delikatne ciało niebieskookiej.

Łaa!Ale fajnie

Obawiała się tego,takich sytuacji nie lubiła najbardziej.Zwykle to ona wzbudzała w kimś lęk i strach

Ja też chcę w kimś wzbudzać lęk xD Ale w realu T_T

-Nigdy więcej,nie waż się,powiedzieć do mnie "człowieku"! -syknął
rozjuszony.

Urażona męska duma xD


I wanna stay ''In the hearts and minds of every kind of universe''
"Cały świat jest rządzony siłą naszych myśli. Jeśli czegoś w myślach mocno pragniemy, to staje się to rzeczywiste, dzieje się"
www.cleo-chan.deviantart.com

Offline

 

#5 2006-11-26 13:40:45

 Kaelsy

Użytkownik

1019373
Skąd: Inferno
Zarejestrowany: 2006-06-29
Posty: 1577

Re: "Żyjących czeka tylko śmierć" - Ivaylo.

Bohaterowie:
Ivaylo
Sven
Blake - BLack Star - znaczy ciemność
Soren - prawdopodobnie Rev (nie pamiętam ) - gwiazda
Odcinek II
"Pentagram"


Ivaylo opadła na krzesło.Myślała o tym,co się wydarzyło,o tym co powiedziała i o tym,dlaczego Sven tak zareagował.Przecież nie powiedziała nic złego.A ona,co ona tu robi.Wogóle powinno jej tu nie być,jest dla niej niebezpiecznie.
Do pokoju wpadł Eydis,złapał siostre za ramiona i delikatnie potrząsnął -Iv,Iv! Co on Ci zrobił? Ivaylo...odpowiedz! IV! -krzyknął zdenerwowany.Ivaylo odsunęła jego dłonie i uśmiechnęła się delikatnie,dobrze wiedziała,że jej brat bardzo się o nią martwi,ale ona była już dużą dziewczynką,umiała radzić sobie sama.
-Nic mi nie jest,braciszku...Czuje się dobrze. -odpowiedziała,wiedziała że teraz musi odejść,zostawić go i odejść.
-To dobrze...Załatwiłem nam nocleg,musimy się przespać. -mruknął do niej i wyszedł,dziewczyna bezwiednie podążyła za nim.Weszli do pokoju,gdzie czekały na nich dwa łóżka.Ivaylo weszła do łazienki,umyla się ,po czym położyła do łóżka,nie miała zamiaru spać,nigdy nie zaśnie spokojnie,wiedząc że jej brata czeka przy niej zagłada,więc czekała aż Eydis zaśnie.
***
W Królestwie Nocy.W Zamku Cienia.
-I jak? Widziałeś ją? -spytała wysoka blondynka w czarnej,długiej sukni.
-Widziałem -mruknął Sven.I usiadł na fotelu,wpatrując sie zimnymi oczami w przeciwległą ściane.
-Jaka jest? -zapytała beznamiętnie dziewczyna.
-Ładna -odpowiedział ironicznie,nie odwracając wzroku od ściany -Musisz mieć czarne ściany,Blake? -spytał.
-Nie pytam o wygląd. -mruknęła prawie niedosłyszalnie.Ryfter wstał,zbliżył się do wyjścia -Nadaje się -mruknął tylko i wyszedł.
Blake podeszła do okna i wpatrywała się w gwiazdy,zawsze potrafiła znaleźć logiczne wyjście z sytuacji,ale nie tym razem,to co miało się wydarzyć,miało przesądzić o losach wszystkich stworzeń,a w tym jej Pani Nocy.To coś zbliżało się niewyobrażalnie szybko,Blake szukała sprzymierzeńców,wybierała rasy najlepsze,wybiera najlepszych.
-Star. -ktoś wyrwał ją z zamyślenia -Gdzie ona jest? -zapytał.
-Kto? -mruknęła Blake.
-Ivaylo -burknął stojący obok drzwi mężczyżna.
-Nie ma jej -odrzekła jak zawsze spokojnie Blake.
-Jak to "nie ma"? -zapytał równie spokojnie.Spojrzał na dziewczynę. -Nie po to... -zaczął,jednak Pani nocy przerwała mu.
-Słuchaj...nie obchodzi mnie,dlaczego tu jesteś i mi pomagasz...Już od początku nie wszystko idzie po mojej myśli...A teraz jeszcze ta potwora... -burknęła,przyglądając się uważnie mężczyźnie. -Co Ci tak na niej zależy? -spytała nagle.
-To...moja siostra. -odpowiedział spokojnie,jego stoicki spokój wręcz ją irytował.
-Siostra? -spytała -A więc Ivaylo to twoja siostra -usmiechnęła się ironicznie,chłopak spojrzał na nią uważnie.
-Zostawcie ją,Blake -rozkazał -Nie mieszajcie jej do tego -chłopak otworzył drzwi.
-Zobaczymy,Soren -mruknęła Star.Zobaczył w jej oczach przedziwny błysk i wyszedł.
-Zadziwiające...Soren,Eydis,kto jeszcze? -spytała sama siebie,otworzyła grubą księgę w skórzanej okładce i z niewiarygodna szybkością zaczęła przewracać kartki,zatrzymała się na rozdziale z wyrysowanym pentagramem.

Ostatnio edytowany przez Kaelsy (2007-07-27 11:11:35)


http://www.rrr.com.pl/pasek.gif
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.

Offline

 

#6 2006-11-26 13:52:33

Sven

Użytkownik

1014101
Skąd: Miałem przeprowadzkę xD
Zarejestrowany: 2006-07-24
Posty: 79
Punktów :   

Re: "Żyjących czeka tylko śmierć" - Ivaylo.

Ja pierwszy ^^

Kaelsy napisał:

-I jak? Widziałeś ją? -spytała wysoka blondynka w czarnej,długiej sukni.
-Widziałem -mruknął Sven.I usiadł na fotelu,wpatrując sie zimnymi oczami w przeciwległą ściane.
-Jaka jest? -zapytała beznamiętnie dziewczyna.
-Ładna -odpowiedział ironicznie,nie odwracając wzroku od ściany -Musisz mieć czarne ściany,Blake? -spytał.
-Nie pytam o wygląd. -mruknęła prawie niedosłyszalnie.Ryfter wstał,zbliżył się do wyjścia -Nadaje się -mruknął tylko i wyszedł.

Łaaa...najważniejsze pierwsze wrażenie, jak to mówią...chyba xD O.o

Kaelsy napisał:

-Star. -ktoś wyrwał ją z zamyślenia -Gdzie ona jest? -zapytał.
-Kto? -mruknęła Blake.
-Ivaylo -burknął stojący obok drzwi mężczyżna.
-Nie ma jej -odrzekła jak zawsze spokojnie Blake.
-Jak to "nie ma"? -zapytał równie spokojnie.Spojrzał na dziewczynę. -Nie po to... -zaczął,jednak Pani nocy przerwała mu.
-Słuchaj...nie obchodzi mnie,dlaczego tu jesteś i mi pomagasz...Już od początku nie wszystko idzie po mojej myśli...A teraz jeszcze ta potwora... -burknęła,przyglądając się uważnie mężczyźnie. -Co Ci tak na niej zależy? -spytała nagle.

Jeszcze zaraz krzesła polecą...biedne krzesła xD

Kaelsy napisał:

W Królestwie Nocy.W Zamku Cienia.

Fajna nazwa dla tego zamku.

Kaelsy napisał:

-To...moja siostra. -odpowiedział spokojnie,jego stoicki spokój wręcz ją irytował.
-Siostra? -spytała -A więc Ivaylo to twoja siostra -usmiechnęła się ironicznie,chłopak spojrzał na nią uważnie.
-Zostawcie ją,Blake -rozkazał -Nie mieszajcie jej do tego -chłopak otworzył drzwi.
-Zobaczymy,Soren -mruknęła Star.Zobaczył w jej oczach przedziwny błysk i wyszedł.
-Zadziwiające...Soren,Eydis,kto jeszcze? -spytała sama siebie,otworzyła grubą księgę w skórzanej okładce i z niewiarygodna szybkością zaczęła przewracać kartki,zatrzymała się na rozdziale z wyrysowanym pentagramem.

Jak widzę, Iv ma wielu braci.

Kaelsy napisał:

Do pokoju wpadł Eydis,złapał siostre za ramiona i delikatnie potrząsnął -Iv,Iv! Co on Ci zrobił? Ivaylo...odpowiedz! IV! -krzyknął zdenerwowany.Ivaylo odsunęła jego dłonie i uśmiechnęła się delikatnie,dobrze wiedziała,że jej brat bardzo się o nią martwi,ale ona była już dużą dziewczynką,umiała radzić sobie sama.

Stary, luzik. Twoja siostra żyje...nie bój żaby xD

Kaelsy napisał:

-Nic mi nie jest,braciszku...Czuje się dobrze. -odpowiedziała,wiedziała że teraz musi odejść,zostawić go i odejść.

No tak. Nic dla Iv nie jest ^^

Kaelsy napisał:

"Pentagram"

I gdzie tu mowa o nim? O.o Aaaa...widzę już. xD

Proszę Kati:***

Ostatnio edytowany przez Sven (2006-11-26 14:10:07)


"[...]I don’t know half of you half as well as I should like, and I like less than half of you half as well as you deserve.[...]"
Bilbo Baggins, "A Long-expected Party", Lord of The Rings: The Fellowship of The Ring, John Ronald Reul Tolkien

Offline

 

#7 2006-11-26 18:54:32

Mary

Użytkownik

1563798
Skąd: W mojej głowie
Zarejestrowany: 2006-06-17
Posty: 330
Punktów :   
WWW

Re: "Żyjących czeka tylko śmierć" - Ivaylo.

Kael, masz dar pisania. Twoje opowiadania mają głębie i za to je lubię. Wiem, prawie nie komentuję ale czytam. a to się chyba liczy ?


"Today tomorrow seems so far away and  wait in vain
So safe in the blinding light of love unchained in yesterdays grave

The truth that could set souls free
Is buried within Sweet Pandemonium
Concealed by disbelief
The riddle stays veiled in Sweet Pandemonium"

Offline

 

#8 2006-12-09 23:47:46

 Black Star

Administrator

pw
Skąd: Kraina Nocy
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 6244
WWW

Re: "Żyjących czeka tylko śmierć" - Ivaylo.

Kaelsy napisał:

Ivaylo opadła na krzesło.

Gdybym to ja opadła pewnie by się krzesło zarwało.

Kaelsy napisał:

Wogóle powinno jej tu nie być,jest dla niej niebezpiecznie.

Od kiedy Ona przejmuje się niebezpieczeństwem?

Kaelsy napisał:

W Królestwie Nocy.W Zamku Cienia.

Tam musi być wspaniale...

Kaelsy napisał:

-Musisz mieć czarne ściany,Blake?

Aha.

Kaelsy napisał:

zatrzymała się na rozdziale z wyrysowanym pentagramem.

Czy to będzie dziwne, jak powiem że lubię pentagramy?


------------------------
http://i12.photobucket.com/albums/a217/Edvil/banner.png

I've seen the Glory. I've seen defeat as well but I have seen the Glory. Won epic battles. Reaped vast reward.
もう一度行こうか.

Offline

 

#9 2009-06-15 18:50:06

 Kaelsy

Użytkownik

1019373
Skąd: Inferno
Zarejestrowany: 2006-06-29
Posty: 1577

Re: "Żyjących czeka tylko śmierć" - Ivaylo.

Hmm...drobna zwłoka?

Odcinek III
Diabły na ziemi


Występują:
Blake
Ivaylo
Soren
Eydis


- Pentagram, cóż w nim takiego.. tajemniczego? – myślała Blake -  Przecież to zwykła… gwiazda – z uwagą wpatrywała się w owy znak – Ale, czy aby na pewno… uznawany był za znak szatana… demonów…, ale to głupota… - zaczęła przeglądać spis demonów i grup do jakich byli przyłączeni… - Pierwszy rząd…drugi…trzeci…, ale nic o niej…interesujące… dziwne? – Blake uśmiechnęła się radośnie – lubię nie wyjaśnione tajemnice… a zwłaszcza jeśli chodzi o demony… - odłożyła księgę, nie zauważyła, gdy ktoś wszedł do pokoju.
- Blake, czy to nie dziwne, że interesują Cię pentagramy? – spytał Soren usadawiając się na parapecie. Czarna dama przymknęła oczy.
- A czy dziwne jest to, że siedzisz tu teraz i pytasz o takie głupoty, zamiast po prostu stwierdzić, że Pani Nocy jest nieprzenikniona i nieprzewidywalna… - stwierdziła ironicznie – Przecież to naturalne, że ciągnie swego, do swego…Demony i stwory nocy mają dużo wspólnego… - otworzyła drzwi – A teraz spływaj, chyba, że masz dla mnie coś, co mnie zainteresuje? – spojrzała na niego uważnie,. Pokręcił głową i wyszedł.
„Gdyby tak połączyć mój świat – świat nocy, z jej światem. Opanować świat byłoby dużo łatwiej. Jest jeszcze młoda. Nie myśli zbyt dużo. Szuka przygód…A taka Wojna Światów dałaby jej możliwość zabawy. W końcu to młody demon, a te są… najbardziej rządne krwi. Ciekawe, jak to jest pracować z diabłem?” – rozmyślała Blake.

***

- Eydis, chodźmy stąd…nudzi mi się… - dało się słyszeć w salonie samochodowym  - W ogóle, to dlaczego ja mam wszędzie chodzić z Tobą? Przecież mogę być samodzielna! Idę! – stwierdziła radośnie i wybiegła z salony. Eydis złapał się za głowę, gdy jego siostra nie wiedziała nawet w jakim kierunku iść – Tak to jest, jak wypuszczą nie przystosowanego diabła na ziemię – szepnął – Ech…kobiety – uśmiechnął się do pracownika, pokazującego mu przeróżne modele aut i wyszedł, złapał siostrę za nadgarstek – Iv, wiem że lubisz swoją samodzielność… ale samodzielna, to możesz być w domu. Nie znasz tego świata… To co oglądałaś w telewizji to nie to samo. Nie możesz chodzić po świecie i każdemu rozpowiadać, że jesteś diabłem, bo Cię w końcu zamkną w psychiatryku… - patrzył na nią, choć ona w ogóle go nie słuchała, była zajęta obserwowaniem ludzi miotających się po ulicach miasta – Czasem myślę, że jednak powinniśmy Cię tam wsadzić na kilka dni… - pokręcił głową. Wziął ją pod rękę i poszli do Centrum Handlowego „Ladybird”.
- Najpierw ubierzemy Cię po… ziemskiemu, że tak się wyrażę. Później kupimy Ci psa. Znajdziemy dom i kupimy samochód – zamyślił się – Prawo jazdy i dowód też – zajrzał do portfela – Taa… i kartę kredytową… - zmrużył oczy – Gdzie Cię znowu poniosło, cholero ognista? – rozejrzał się w poszukiwaniu siostry. I znalazł. Jak zwykle była wielce zajęta podrywaniem jakiegoś faceta. „Ustatkuj się” – pomyślał Eydis. Nie minęła chwila, a już wymieniła się numerami telefonów z nowym obiektem wzdychań. Uśmiechnęła się po swojemu i pożegnała z nowym znajomym.
- Jak ma na imię? – spytał, podchodząc do figlarnej blondynki. Spojrzała na niego ciekawsko.
- Ale kto? – zmarszczyła brwi.
- Ten facet, co wymieniłaś z nim numer telefonu – poprawił grzywkę.
- Hmm…nie wiem? – stwierdziła z taką miną, jakby właśnie uświadomiła sobie, że zapomniała zapytać o ten drobny szczegół. Eydis puknął się w głowę.
Zrobili zakupy, Eydis był wyczerpany. Ludzie, u których je robili prawdopodobnie planowali właśnie wizyty u terapeutów, psychologów, a nawet psychiatrów.
- Ivaylo, a zastanawiałaś się, jak my to teraz zawieziemy do Twojego domu, którego jeszcze nie masz, nie mając samochodu, którego jeszcze nie kupiliśmy? – spojrzał na torby z zakupami.
- Eyduś, przecież to Ty najpierw wyciągnąłeś mnie na zakupy, a potem postanowiłeś kupić dom i inne takie rzeczy… To przecież nie moja wina, że nawet jako zwykła istota ziemska potrzebuję tych paru rzeczy… - zamrugała obrażona oczami.
- Tak, ale jak ja chciałem kupić Ci auto, to Tobie się nudziło! – powiedział z wyrzutem. – Za jakie grzechy dostałem Cię pod opiekę? Czy naprawdę nie ma już gorszej kary? – wyciągnął komórkę – Cześć Soren, jesteś nam niewyobrażalnie koniecznie potrzebny. Jesteśmy w „Ladybird” i potrzebujemy samochodu… a najlepiej ciężarówki, albo dwóch – zerknął złośliwie na Iv. Pokazała mu język.
Soren zjawił się po pół godziny od telefonu Eydisa. Iv od razu się do niego przykleiła.
-Iv, zejdź ze mnie – próbował ją z siebie zepchnąć – przez Ciebie i Twoją piekielna rodzinę czeka nas dużo roboty, żeby przystosować Cię do życia tutaj – w końcu ją z siebie zepchnął – i nie możesz w ten sposób rzucać się na każdą napotkaną na swojej drodze osobę. – przymknął oczy. Zanieśli zakupy do auta i pojechali szukać odpowiedniego domu dla młodej, roztrzepanej diablicy.

CDN. )

Ostatnio edytowany przez Kaelsy (2009-06-15 21:53:46)


http://www.rrr.com.pl/pasek.gif
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.

Offline

 

pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB

kliknij raz dziennie - pomóż wypromować forum!

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora