Ogłoszenie

Witamy na forum!

Jeżeli jesteś tu pierwszy raz, koniecznie zapoznaj się z REGULAMINEM .
Zapraszamy również do przywitania się w dziale POZNAJMY SIĘ.

Ważne ogłoszenia i informacje od administracji znajdziesz TU.
Jeżeli chcesz dołączyć do naszej grupy na facebooku, zajrzyj TU.

Mamy już 30 000 postów!
Czy będzie 40 000?
~Bs

#31 2010-01-31 17:02:00

 Black Star

Administrator

pw
Skąd: Kraina Nocy
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 6244
WWW

Re: ,,Niepewny los''

Cleo napisał:

3)Nie błagaj. Zamierzony efekt. Przedstawienie gramatyki młodziaków

Właśnie poczułam się stara jak świat xDD

nie martw się, ja też się tak czuję coraz częściej.


------------------------
http://i12.photobucket.com/albums/a217/Edvil/banner.png

I've seen the Glory. I've seen defeat as well but I have seen the Glory. Won epic battles. Reaped vast reward.
もう一度行こうか.

Offline

 

#32 2010-01-31 18:27:25

DJMadziola13

Użytkownik

6266184
Skąd: Szkoła magii...
Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 115
Punktów :   
WWW

Re: ,,Niepewny los''

łooooooooooo niezła akcja ;D oczekuje CD ;D


Myśl to niebezbożna Że świat ten to jest stary drań Któremu ufać nie można
Np. ktoś dolara miał A jutro ma dwa centy Więc oczywiście wpada w szał
I wbija nóż do pięty Bo głupiec nie wie Że wszystko się chwieje
I tylko ja, ja patrze i się śmieje
(K.I.Gałczyński)

Offline

 

#33 2010-01-31 22:02:52

chris3z8

Użytkownik

10618703
Zarejestrowany: 2009-09-26
Posty: 155
Punktów :   

Re: ,,Niepewny los''

,,Niepewny los''-odcinek 13 z 17


                       ,,NIEPEWNY LOS"(13)-czas dziewcząt


Całowaliśmy się.Odważyłem się zdjąć jej bluzkę.Na brzuchu miała kolczyk.Czułem się już o wiele lepiej,ale przez to znienawidziłem się.Zdradziłem Anetę.Gdy właśnie zdjąłem jej bluzkę drzwi się otworzyły a Andrzej przyłapał nas na czułym całowaniu;
-Co wy tu robicie?Artur?
-Nic nie robimy.Po prostu czekaliśmy aż w końcu nas ktoś wypuści.
Miałem szczęście,że Andrzej nie miał przy sobie kamery.To jednak nie zmieniało faktu,że zdradziłem ukochaną.No i przede wszystkim teraz Andrij mógł myśleć o tym,że ja i Pati zakochaliśmy się w sobie.Gdy wyszedłem z WC zacząłem gadać z Andrzejem;
-Co ci odbiło Artur?!Na starsze lecisz,pełnoletnie dziewczyny?
-To nie tak jak myślisz.Ona mnie pierwsza pocałowała a ja oszalałem i także dałem jej całusa i..
-Wiem już co było dalej.Dziwię się Patrycji,że cię całowała.Jak to się stało?
-Spodobałem się jej.Powiedziała,że jestem przystojny.
-Mówi tak żebyś nią rozkochał w sobie.Ona lubi gdy chłopaki się za nią uganiają.Nawet jeśli są młodsi od niej.Na twoim miejscu lepiej zarywałbym do Zosi.Porządna dziewczyna i jest w twoim wieku.
-Myślisz,że mam jakieś szanse?
-No pewnie.Musisz tylko jej nieco zaimponować.
-W jaki sposób?
-To już twoje zmartwienie i problem.
Andrzej chyba miał rację.Napewno miał rację.Od dzisiaj chciałem zacząć poderwać Zosię.Chociaż moje serce podpowiadało mi żebym tego nie robił.Nie zostawiał dla innej Anety...
Poszedłem w stronę pokoju Zośki.Gdy miałem zapukać u jej drzwi,stchórzyłem.Odszedłem z tamtąd do siebie.Przez calutki dzień dołowałem się,zarywać do Zosi czy nie?Na dodatek często chodziłem do kibelka.Dzień ten minął szybciutko i męcząco.Wieczorem włączyłem sobie płytę z muzyką Eminema.Miał napradę świetne kawałki...
O 1:00 w nocy Andzej z Krzyśkiem obudzili mnie,strasząc.Dostałem atak wstrzasów;
-Chłopacy!Musita tak straszyć!
-Nie musimy.Idziesz z nami Artur obejrzeć program rozrywkowy dla dorosłych?
-A co to za program?Jak się nazywa?
-,,Nocne randki".Facet umawia się z babką na randkę a potem dużo...się dzieje.
-Dobra.Idę oglądać  z wami.
Tytuł programu był interesujący,ale w rzeczywistości ten program to kompletna klapa.Nie powiem ci czemu bo szkoda słów i miejsca na te bzdety.Przejdźmy do tego co wydarzyło się czwartego dnia u wujaska Andrzeja...

Tym razem dzień zaczął się spoko.Bez żadnych nie zapowiedzianych wrażeń.Z ranka jadłem przepyszne śniadanko.Chciałem z kolegą i Krzychem wyjść na zewnątrz porzucać się śnieżkami,ale w ogóle u bogackich w pobliżu brakowało śniegu.Pogoda bardziej przypominała jesień nie zimę.Na poprawienie samopoczucia wszyscy trzej wskoczyliśmy w samej bieliźnie do basenu.Było nam bardzo wesoło.Chlapaliśmy się wodą.Zrobiliśmy zawody typu,,kto najdłużej wytrzyma pod wodą'';po prostu nurkowanie.Przyszły dziewczyny.Chciały się przyłączyć.Jednak my chłopcy woleliśmy na razie sami popływać.Ewentualnie gdy my mieliśmy wyjść z wody to dopiero wtedy dziewczyny mogły się troszkę popluskać.Mnie ten plan wydał się pozytywny.Przeszkadzało mi tylko jedno podczas mycia.Zosia i Patrycja patrzyły się na mnie i na moje ciało.Widocznie spodobało im się moje wysportowane ciało.Cóż,w końcu pompki i brzuszki zrobiły swoje.Wyszedłem z basenu.Ręcznikiem porządnie się wytarłem i poszedłem do swojego pokoju zmienić majteczki.
Podczas ubierania się w moim pokoju Zośka przyszła do mnie.Dotknęła moją klatke piersiową;
-Masz niesamowite ciało.
-Dzięki,ty pewnie też.
Zosia uśmiechnęła się i cichym głosikiem szepnęła mi do uszka;
Wybierzemy się gdzieś razem?
-A gdzie chciałabyś się wybrać?
-Gdziekolwiek.No to jak?
-Oka.Wybierzemy się gdzieś dzisiaj.Obiecuję.
-Dokąd.
-Niespodzianka.
-Lubię niespodzianki.
Co za banał.Zazwyczaj to ja pierwszy musiałem zarywać do laski aby chciała się ze mną umówić.Dzisiaj natomiast było odwrotnie,ale ubaw!Nigdy nie wiedziałem,że laski też potrafią być takie przekonujące....;
-Andrzej umówiłem się dziś na wieczór z Zosią.
-No to szczere gratulacje!Gdzie ją zabierasz?
-No i właśnie po to przyszedłem do ciebie.Abyś mi pomógł wybrać miejscówki na dzisiejszą noc.
-Zabierz ją dzisiaj do jakieś porządnej restauracji,weź ją do kina,przespaceruj się z nią,a na noc zostań u niej w pokoju.
-Ale ja przecież nie wiem co gdzie się znajduję.
-Pomogę ci w tym.
-W jaki sposób niby??
-Ja też wybieram się z kimś na randkę.
-Serio?To pewnie Krzysztof też idzie?
-No,zgadłeś.Zrobimy tak,pokaże ci miejsca,w które możesz zabrać Zosie.
-Kiedy?
-Możemy iść nawet teraz.
-Świetnie!


Pokazał mi miejsce restauracji,,FINT"'i kino,,Wenus''.Drogę mniej,więcej poznałem i miałem nadzieję,że nie odwalę dziś wieczorem jakiegoś numeru.Bo to mogła być jedyna szansa na uwodzenie Zosi.Aneta przecież i tak nigdy nie dowiedziała by się o moim wybryku.
Kasę na dzisiejszy wieczorek chciałem z kołować od Krzysztofa.Wszedłem do jego pokoju;
-Cześć!
-No cześć,coś chciałeś?
-Pożyczysz mi kasę?
-Na co?
-Mam dzisiaj randkę z twoją siostrą.
-Z Patrycją?
-Nie,z Zosią.
-Acha.Kasy ci nie pożyczę bo nie mam.
-Masz na pewno.Przecież jesteś bogaty.
-Jestem biedny.Nie mam ani grosza.
-Ale...
-Nie mam mówię przecież!Idź z tąd!
Krzysztof wyrzucił mnie z pokoju a ja go uważałem za porządnego gościa.W dzisiejszych czasach chyba już nikomu nie można było ufać.Nawet jeśli ten ktoś jest naszym przyjacielem.Tak bardzo zależało mi na tej randce,że dzisiaj zupełnie zwariowałem.Postanowiłem okraść Krzyśka trochę z drobnych.Gdy Krzyś wyszedł ze swojego pokoju,wszedłem do niego i zacząłem poszukiwania pieniędzy.Znalazłem dużo pieniąchów.Zabrałem tylko odrobinę bo od razu kapnąłby się,że ktoś go okradł.Miałem nadzieję,że Bóg wybaczył mi ten podstępny występek.

Na upragnioną randkę wybrałem się z Zośką tuż potem gdy Krzysiek wyszedł z domu.Poszliśmy do restauracji.Wybraliśmy ,,MENU''potraw i dań.Obsługa w restauracji ,,FIND''była szybka i efektowna.Andrzej znał się na dobrych restauracjach.Podczas naszej kolacji starałem się być dla Zośki dzentelmeński.Podsunąłem jej krzesło,gdy chciała usiąść.Wstałem z miejsca gdy ona wstała.Gdy się wybrudziła,wziąłem chusteczkę i wytarłem jej piękną buźkę.Była mną zachwycona.Cały czas się do mnie uśmiechała.Poszedliśmy do kina na bardzo komediowy film,w którym nie brakowało wątku miłosnego.Siedzielismy koło siebie z licznym popcornem i colą.W połowie filmu obejmnąłem ją,byliśmy do siebie przytuleni.Szkoda tylko,że nie doszło do żadnych pocałunków.Po kinie Zosia chciała mi pokazać miejsce o którym tylko ona wiedziała.Sekretne miejsce było pochłonięte przez drzewka i cudny zapach wiszący nad powietrzem.Usiedliśmy na ławce.Gdy chciałem pocałować Zosię ona odmówiła mi;
-Nie,nie mogę Arturku.
-Dlaczego?
-Muszę ci powiedzieć,że ja...mam chłopaka.
-Co?Teraz mi to mówisz!Po co ze mną umawiałaś się skoro masz chłopaka?
-Chciałam miło spędzić noc i spędziłam go rewelacyjnie.
-Mogłaś mi chociaż powiedzieć przed spotkaniem.
-Wtedy napewno byś się nie zgodził ze mną spotkać na randkę.Wiem popsułam ci dzisiejszy wieczór.Przepraszam.
Zosia zaczęła płakać i skierowała się w stronę domu.Poszedłem za nią,wziąłem ją za rękę,wyjąłem chusteczkę i otarłem jej łzy;
-Dziekuję Arturku.Jesteś wspaniałym męzczyzną.
-A ty miłą osóbką.
Zaczęliśmy się oboje mocno rechotać.To chyba z tego,że taka niby randka nie do końca wyszła tak jak miała...


Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać.

Offline

 

#34 2010-02-01 13:35:40

DJMadziola13

Użytkownik

6266184
Skąd: Szkoła magii...
Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 115
Punktów :   
WWW

Re: ,,Niepewny los''

nie no ten Artur to  ma powodzenie najpierw jedna siostra, potem druga xD


Myśl to niebezbożna Że świat ten to jest stary drań Któremu ufać nie można
Np. ktoś dolara miał A jutro ma dwa centy Więc oczywiście wpada w szał
I wbija nóż do pięty Bo głupiec nie wie Że wszystko się chwieje
I tylko ja, ja patrze i się śmieje
(K.I.Gałczyński)

Offline

 

#35 2010-02-01 17:26:17

 Black Star

Administrator

pw
Skąd: Kraina Nocy
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 6244
WWW

Re: ,,Niepewny los''

tak, dużo dziewczyn wokół się kręci
no, no robi się ciekawie.

techniczne:

chris3z8 napisał:

Na brzuchu miała kolczyk.

kolczyki mamy W czymś (w uchu, w nosie, w(e) brwi, czy - jak zgaduję w tym przypadku - w pępku). na oznaczałoby że położyła sobie kolczyk na brzuch, a nie że go nosiła.

chris3z8 napisał:

Odszedłem z tamtąd do siebie.

stamtąd

chris3z8 napisał:

Pokazał mi miejsce restauracji,,FINT"'i kino,,Wenus''.

bez ""

chris3z8 napisał:

-Nie mam mówię przecież!Idź z tąd!

stąd

chris3z8 napisał:

Wybraliśmy ,,MENU''potraw i dań.

menu

chris3z8 napisał:

Gdy wyszedłem z WC zacząłem gadać z Andrzejem;

z łazienki/toalety brzmiałoby lepiej, skrótów się raczej nie stosuje w opowiadaniach

chris3z8 napisał:

-Co ci odbiło Artur?!Na starsze lecisz,pełnoletnie dziewczyny?

szyk: lecisz na starsze, pełnoletnie dziewczyny?

chris3z8 napisał:

-To nie tak jak myślisz.Ona mnie pierwsza pocałowała a ja oszalałem i także dałem jej całusa i..

przecinek przed a i przed drugim i

chris3z8 napisał:

-Mówi tak żebyś nią rozkochał w sobie.

ją;
i przecinek przed żebyś

chris3z8 napisał:

Ona lubi gdy chłopaki się za nią uganiają.Nawet jeśli są młodsi od niej.Na twoim miejscu lepiej zarywałbym do Zosi.Porządna dziewczyna i jest w twoim wieku.

przecinki przed gdy i lepiej.

chris3z8 napisał:

Napewno miał rację.

na pewno

chris3z8 napisał:

Od dzisiaj chciałem zacząć poderwać Zosię.

jak zacząć to podrywać (czynność ciągła), nie poderwać

chris3z8 napisał:

Miał napradę świetne kawałki...

naprawdę

chris3z8 napisał:

O 1:00 w nocy Andzej z Krzyśkiem obudzili mnie,strasząc.Dostałem atak wstrzasów;

godziny słownie;
dostać (kogo, czego?) ataku

chris3z8 napisał:

Jednak my chłopcy woleliśmy na razie sami popływać.

przecinek (bądź myślnik) przed i po chłopcy, bo to wtrącenie

chris3z8 napisał:

-Dokąd.

dokąd? <- to pytanie

chris3z8 napisał:

Bo to mogła być jedyna szansa na uwodzenie Zosi.

uwiedzenie

chris3z8 napisał:

Kasę na dzisiejszy wieczorek chciałem z kołować od Krzysztofa.

skołować

chris3z8 napisał:

Krzysztof wyrzucił mnie z pokoju a ja go uważałem za porządnego gościa.

przecinek przed a

chris3z8 napisał:

Siedzielismy koło siebie z licznym popcornem i colą.

z dużą ilością popcornu i colą

chris3z8 napisał:

W połowie filmu obejmnąłem ją,byliśmy do siebie przytuleni.

objąłem

chris3z8 napisał:

-Chciałam miło spędzić noc i spędziłam go rewelacyjnie.

(ta) noc = JĄ

chris3z8 napisał:

-Wtedy napewno byś się nie zgodził ze mną spotkać na randkę.

na pewno

+ to, co napisałam ostatnio.

Ostatnio edytowany przez Black Star (2010-02-04 14:30:22)


------------------------
http://i12.photobucket.com/albums/a217/Edvil/banner.png

I've seen the Glory. I've seen defeat as well but I have seen the Glory. Won epic battles. Reaped vast reward.
もう一度行こうか.

Offline

 

#36 2010-02-02 17:41:18

 Lady.K

Użytkownik

11403808
Skąd: Radomsko
Zarejestrowany: 2009-04-29
Posty: 55
Punktów :   

Re: ,,Niepewny los''

Kurcze nie spodziewałam się takich wydarzeń

Miło mnie zaskoczyłeś

Czekam na następne

Offline

 

#37 2010-02-05 16:08:22

chris3z8

Użytkownik

10618703
Zarejestrowany: 2009-09-26
Posty: 155
Punktów :   

Re: ,,Niepewny los''

,,Niepewny los'' - odcinek 14 z 17


                     ,,NIEPEWNY LOS''(14) - co ja wyrabiam?!


Piąty dzień u bogackich .
Uff , jak ten czas leciał ... Rano zawsze przy śniadaniu zauważyłem , że Krzysiek nie słodzi herbaty . Nie wiem jak on mógł lubieć taką gorzką herbatę . Przecież to nawet nie smakuję . Niczym ani trochę . Okazało sie , po krótkiej rozmowie z nim , że jest cukrzykiem.Wspóczucia były dla chłopaka oczywiście . Późnym popołudniem z kolegą i Krzychem odwiedziliśmy siłownię . Sprzętu mieli co nie miara . Co najważniejsze  każda z tych urządzeń to świetne cacuszko dla mięśni , brzucha , łydek , ud , siły . Wieczorem odwiedził nas kumpel Krzyśka . *****co za gość ! Palił papierosy , chlał piwo ,  miał mnóstwo dziewczyn , nie był prawiczkiem . Tak co najmniej od niego słyszałem ;
-Siema stary co słychać?
-Dużo luksusów i panienek.
-Acha . Czyli to co zwykle . A kim są ci kolo?
-Ten to mój kuzyn Andrzej a ten to kolega Andrzeja . Ma na imię Artur.
-Masz papieroski ?
-Nie mam . Musisz iść do sklepu .
-*****a masz browarki ?
-No !
Zaczęli pić kolega z Krzychem a Andrzej się przyłączył .
-Co jeszcze u ciebie słychać brachu ?
-Nic a u ciebie ?
-Ostatnio zaliczyłem super laseczkę .
-Tak jaką ?
-Taką jedną szatynkę . 2-3razy popukałem ją i seyonara baby .
-Jak było ? Dobra była w seksie .
-Ostra z niej laska . Coś ci powiem interesującego . Bo cię lubię stary *****.
-Co takiego ? Mów !
-Dziewczyny nie lubią gdy krzyczysz do nich,,mocniej'' , otknij mnie tu czy też tu . Strasznie ich to ******** . Dowiedziałem się także , że ponad 360 kalorii się traci na godzinę , uprawiając seks .
-Dobre . A co jeszcze ci się wydarzyło fajnego !
-Raz byłem u kumpla Mateusza Terekli . Tak się mocno narąbałem , że jak szedłem do domu to omało nie wpadłem do rowu . Po drodze zresztą żygałem jak kot . Bo wisz piliśmy te mocne browary,7%nie . Policja mnie jescze *****zgarnęła . Mówię ja *********co teraz ? Na szczęście rodzice zapłacili grzywnę i ***mogłem znów chlać dalej . Chociaż starzy teraz trochę mnie pilnują .
-Acha . Po co ci ten kolczyk w języku ?
-No wiesz , seks jest jeszcze przyjemniejszy .
-Nie wiedziałem . Oj dobra ********** , czym przyjechałeś w ogóle do mnie ?
-Motorkiem
-I nic nie powiedziałeś ! Pokaż go jeno.
Andrzej , koledzy i ja ujrzeliśmy niezłą hondę . Skubany mógł jechać nawet przeszło 120na godź . A co najważniejsze taki motorek mimo dużej mocy silnika i dość lekkiej wagi motocykl , nie chlał dużo benzyny na milę . Mnie się podobał . Kolor jedynie nie pasował za bardzo do tej hondy , ale taki już był mój gust . Po obejrzeniu motora koleżka Krzyśka zabrał Andrzeja na małą przejażdźkę po szlugi . Ja miałem wszystkich dość . Poszedłem sobie pogadać z Patrycją ;
-Cześć Patrycja,co robisz ?
-Bujam się . Nie widać ?
-Bujasz się przy muzyce ?
-No . A ty nie ? Mój braciszek też tak robi . Choć przyłącz się do mnie . Trudno nie było odmówić propozycji . Położyłem się koło dziewczyny i zacząłem się bujać przy muzyce . Na początek czułem się nieco nieswojo , ale po chwilii byłem świetnie odprężony i bujanie się sprawiało mi przyjemność . Patrycja po niedługim czasie zaczęła się do mnie przytulać . Przestałem się bujać ;
-Wiesz Artur,że za 5 dni Zośka ma urodziny?
-Serio ? Nikt mi nie powiedział.
-No to teraz już wiesz . Będzie niezła dyska.
-No raczej tak . W sam raz na pożegnanie się z wami .
-No tak .
Uśmiechnąłem się do Patrycji a ona do mnie ;
-Mogę cię pocałować Artur ?
Pytanie mnie przeraziło . Jednak ja nie potrafiłem powiedzieć nie . To ja ją pocałowałem pierwszy . Dotknąłem jej zgrabny tyłek . Całowałem ją po palcach , rękach,szyi,karku . Patrycja zaczęła mnie uwodzić . Dotknęła mojego członka , zaczęła go delikatnie i czule pieścić . Zaczęła swoją przesuwać się w stronę mojej klatki piersiowej . Robiła to niesamowicie zręcznie i milutko . Ja odwdzięczyłem się dotykając jej piersi . W masowywałem ją swoje dłonie . Tak namiętnie i gorąco , że laska zaczęła mi ściągać spodnie , potem majteczki . Swoim języczkiem dotykała mego członka . Myślałem , że zaraz spuszczę się  z podniety , ale udało mi się wychamować . Zadałem Patrycji pytanie nie na miejscu;
-Jaki masz romiar biustonosza ?
-Jak mi go zdejmiesz to się przekonasz !
Ze zwariowania zębami zerwałem stanik Patrycji . Byliśmy już prawie nadzy razem jak Adam i Ewa w raju . Na szczęście po chwilii w moich myslach , w moim sercu coś pękło . To Aneta była . Jak mogłem ją tak zdradzać ! I to z dziewczyną której praktycznie nie znałem ? Nie potrafiłem zrozumieć teraz siebie . Uciekłem z jej pokoju z moimi ciuchami . Zamknąłem się w swoim pokoju popatrzałem na swe dłonie i zastanawiałem się jak to moje życie wyglądało ... Ktoś zapukał do drzwi;
-Kto tam ?
-To ja Andrzej  .Otwórz proszę drzwi.
Podszedłem ostrożnie do zamka i mu otworzyłem drzwi.  Andrzej chciał abym przyłączył się do chłopaków na walkę , na poduszki.Z miłą chęcią  poszedłem się przyłączyć . Walka była równa i zacięta.Wszędzie skakała pierzyna z poduszek . Chyba te poduszeczki nie były zbyt trwałe ...


Szósty dzionek .
Z rana obudziłem się w pokoju Krzysia . Zauważyłem , że wącha klej;
-Dlaczego Krzysiek wąchasz klej ?
-Co ? Kto ? Zaraz Artur ty nie śpisz ? Tylko weź nikomu nie mów jo ? ,że wącham.
-Okej , a dlaczego wciągasz klej?
-Bo dzięki niemu zapominam o brzydkich rzeczach .
-Czyli ?
-Nie myślę aby uprawiać seks z kobietą . Nie myślę o piciu , nie myślę o niczym prócz tych dobrych rzeczy.
-Acha . A możesz mi powiedzieć coś więcej o sobie ?
-No jasne . W końcu Andrzej mówił mi , że lepszego przyjaciela nigdy nie miał i nie będzie miał .
-Miło z jego strony , że tak mówił.
-Pamiętam jak przeze mnie 12-latki traciły dziewictwo .
-Co ?!
-No ! To prawda . Ja uwielbiam dziewczyny młodsze ode mnie . Jedna o 2 a inna o 3 lata ode mnie starsze chciały tylko stracić dziewictwo. Liczyła się dla nich tylko jedna , wielka,niezapomniana , upojna noc z nieznajomym . Ale teraz już koniec z babami !
-Dlaczego to wszystko ukrywasz przed innymi ?? A rodzice wiedzą o twoich wybrykach ?
-Bo tak . A jeśli chodzi o rodzinę to mam ich w gdzieś ! Ojciec jest psychicznie chory a matka zupełnie ode mnie izolowana , i to dlatego , że niezła z jej narkomanka . Normalnie Bob Marley byłby pod wrażeniem .
-Ja nie zauważyłem żeby twój ojciec był nienormalny .
-Nie znasz go wcale . Tylko pieniądze , szpan i niezapomniane , przyjemne chwile się dla niego liczą . Przez to , że jestem bogaty wcale nie czuję się szczęśliwy .
-Dlaczego ? Przecież masz wszystko czego pragniesz .
-Zamiast tych luksusów , pieniędzy i pseudoprzyjaźni wolałbym mieć normalną rodzinę nawet jeśli byłaby trochę uboga . Lepiej się mieć do kogo przytulić niż zgrywać bogacza sknerę !
-Łał ! Jestem pod wrażeniem . Wcześniej nie mówiłeś takich rzeczy.
-Bo ja taki już jestem . Gadam głupoty a potem zupełnie się innym człowiekiem . No a potem głupieje i mądrzeje i tak całe moje życie . Nie wiem czego chcę , oczekuję od życia .
-Ja też tak naprawdę nie wiem czego chcę . Kocham pewną dziewczynę , ale z drugiej strony nie czuję się w pełni z nią szczęśliwy .
-To zerwij z nią . Ulży ci chłopie .
-Nie . Za bardzo ją kocham abym to zrobił .
-No ba . Masz rację . Te,przydałaby ci się depilacja bo dużo masz włosów na rękach . Za dużo.
-Daj spokój ! Mam to w czterech literach.
-Powiedzieć ci coś śmiesznego ?
-No dawaj .
-Pamiętam jak z kumplami w zeszłym roku zrobiliśmy sobie dyskę w kościele.
-W kościele ! Na mózg ci padło !
-Fakt , miałem trochę wypitę bo wtedy chyba był sezon skup złomu alkoholu . Nieco się chlało litrami . Pilim piwko jak dziecko soczek .
Miałem dość jego gadki . Poszedłem do siebie . Zamknąłem i cały dzień spędziłem go przy konsolce Wii.Grając w Wii Sports , Mario Galaxy, Zeldę , i strasznie upiornego Manhunta 2 . Robiłem sobie przerwy od czasu do czasu na kanapki z indyka . Popisałem sms-y z Anetą , z którą już dosyć czasu nie gadałem.


Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać.

Offline

 

#38 2010-02-06 11:56:12

 Black Star

Administrator

pw
Skąd: Kraina Nocy
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 6244
WWW

Re: ,,Niepewny los''

ooo, widzę, że pojawiły się spacje. tylko teraz jest ich odrobinę za dużo.

zdanie<kropka><spacja> drugie zdanie
słowo<przecinek><spacja> słowo

o, tak:

Rano zawsze przy śniadaniu zauważyłem, że Krzysiek nie słodzi herbaty. Nie wiem jak on mógł lubieć taką gorzką herbatę.

poza tym:

chris3z8 napisał:

Nie wiem jak on mógł lubieć taką gorzką herbatę .

lubić

chris3z8 napisał:

Przecież to nawet nie smakuję .

bez "ę"

chris3z8 napisał:

Niczym ani trochę

przecinek przed ani

chris3z8 napisał:

Wspóczucia były dla chłopaka oczywiście .

szyk
i albo: "wyrazy współczucia" lub "współczucie".

chris3z8 napisał:

Sprzętu mieli co nie miara .

co niemiara -> http://www.sjp.pl/co/co+niemiara

chris3z8 napisał:

*****co za gość !

?
po co ***? nie wiadomo o co chodzi, czytelnik musi zgadywać o jakie słowo chodziło, a poza tym to dziwnie wygląda.

chris3z8 napisał:

Tak co najmniej od niego słyszałem ;

przynajmniej

chris3z8 napisał:

-Siema stary co słychać?

przecinek przed co

chris3z8 napisał:

Ten to mój kuzyn Andrzej a ten to kolega Andrzeja .

przecinek przed a

chris3z8 napisał:

-*****a masz browarki?

?
jak wyżej

chris3z8 napisał:

2-3razy popukałem ją i seyonara baby .

dwa, trzy razy
さよなら = sayonara

chris3z8 napisał:

Dobra była w seksie .

to nie pytanie?

chris3z8 napisał:

Bo cię lubię stary *****.

?
jw

chris3z8 napisał:

-Dziewczyny nie lubią gdy krzyczysz do nich,,mocniej'' , otknij mnie tu czy też tu .

otknij?

chris3z8 napisał:

Strasznie ich to ******** .

jw

chris3z8 napisał:

Po drodze zresztą żygałem jak kot .

przez "rz"

chris3z8 napisał:

Bo wisz piliśmy te mocne browary,7%nie .

liczby słownie

chris3z8 napisał:

Policja mnie jescze *****zgarnęła . Mówię ja *********co teraz ? Na szczęście rodzice zapłacili grzywnę i ***mogłem znów chlać dalej .

to samo co wyżej.

chris3z8 napisał:

Oj dobra ********** , czym przyjechałeś w ogóle do mnie ?

przecinek po oj; i jak wyżej co do ***.

chris3z8 napisał:

Skubany mógł jechać nawet przeszło 120na godź

stodwadzieścia
godzinę (bez skrótów)

chris3z8 napisał:

-No . A ty nie ? Mój braciszek też tak robi . Choć przyłącz się do mnie . Trudno nie było odmówić propozycji . Położyłem się koło dziewczyny i zacząłem się bujać przy muzyce . Na początek czułem się nieco nieswojo , ale po chwilii byłem świetnie odprężony i bujanie się sprawiało mi przyjemność . Patrycja po niedługim czasie zaczęła się do mnie przytulać . Przestałem się bujać ;

czemu nie ma rozdzielenia między dialogiem a narracją?

chris3z8 napisał:

Choć przyłącz się do mnie .

chodź.
choć = chociaż
chodź = przyjdź

chris3z8 napisał:

Trudno nie było odmówić propozycji .

podwójne przeczenie tworzy nam zdanie twierdzące.
"trudno nie było odmówić" znaczy "łatwo było odmówić"

chris3z8 napisał:

Wiesz Artur,że za 5 dni Zośka ma urodziny?

pięć

chris3z8 napisał:

Dotknąłem jej zgrabny tyłek .

dotknąć (kogo, czego? -> dopełniacz: http://pol.proz.com/kudoz/Polish/lingui … C4%87.html ) zgrabnego tyłka

chris3z8 napisał:

ale udało mi się wychamować .

wyhamować

chris3z8 napisał:

To Aneta była .

szyk = to była aneta

chris3z8 napisał:

To ja Andrzej.

przecinek po ja

chris3z8 napisał:

Zamknąłem się w swoim pokoju popatrzałem na swe dłonie i zastanawiałem się jak to moje życie wyglądało ...

swoje

chris3z8 napisał:

Wszędzie skakała pierzyna z poduszek .

1. "pierzyna" = kołdra, koc (-> http://en.wikipedia.org/wiki/Pierzyna ). to co wylatuje z poduszek to po prostu "pierze".
2. skakać mogą raczej rzeczy ożywione (np. człowiek, wiewiórka), ewentualnie materia≥y sprÍŅyste w znaczeniu "odbijać się" (np. piłka)

chris3z8 napisał:

Tylko weź nikomu nie mów jo ? ,że wącham.

albo brak małej litery, albo znak "?" stoi w środku zdania, a nie powinien.

chris3z8 napisał:

-Pamiętam jak przeze mnie 12-latki traciły dziewictwo .

dwunastolatki

chris3z8 napisał:

-Jedna o 2 a inna o 3 lata ode mnie starsze chciały tylko stracić dziewictwo.

dwa, trzy

chris3z8 napisał:

sezon skup złomu alkoholu

co takiego?

chris3z8 napisał:

Nieco się chlało litrami .

to "nieco" (=niewiele, trochę), czy litrami (=dużo)?


------------------------
http://i12.photobucket.com/albums/a217/Edvil/banner.png

I've seen the Glory. I've seen defeat as well but I have seen the Glory. Won epic battles. Reaped vast reward.
もう一度行こうか.

Offline

 

#39 2010-02-06 13:08:42

 Cleo

Moderator

Call me!
Skąd: Ruda Śląska
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 3275
Punktów :   
WWW

Re: ,,Niepewny los''

Star, mam tylko jedno pytanie. Ile pisałaś tego posta? xDDD


I wanna stay ''In the hearts and minds of every kind of universe''
"Cały świat jest rządzony siłą naszych myśli. Jeśli czegoś w myślach mocno pragniemy, to staje się to rzeczywiste, dzieje się"
www.cleo-chan.deviantart.com

Offline

 

#40 2010-02-06 14:09:12

chris3z8

Użytkownik

10618703
Zarejestrowany: 2009-09-26
Posty: 155
Punktów :   

Re: ,,Niepewny los''

Te znaczki typu **** zrobiłem po to żeby uniknąć przekleństw (zostały ukryte :]).Owszem ,błędy są .Niektóre,wręcz absurdalne ;p .

Sezon skup złomu alkoholu -to trzeba umieć skumać ;p.

nieco się chlało litrami -oni tak po prostu mówią ,i pod żadnym pozorem nie przyczepiaj się ,to nie jest typowa literatura (och,jak dobrze,że slangu nie używałem w tym opowiadaniu xd)


Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać.

Offline

 

#41 2010-02-06 15:14:04

 Black Star

Administrator

pw
Skąd: Kraina Nocy
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 6244
WWW

Re: ,,Niepewny los''

Cleo -> jak czekałam, aż mi się ściągnie soundtrack z "królowej potępionych", czyli jakieś... 11 minut? mam teraz wolny weekend.

chris3z8 napisał:

Te znaczki typu **** zrobiłem po to żeby uniknąć przekleństw (zostały ukryte :]).

ale... po co? rozumiem, że gwiazdki zakrywają przekleństwa, ale nie rozumiem tego zabiegu.
po pierwsze: jest wiele przekleństw, i skąd czytelnik ma wiedzieć, o które Ci chodziło? to nie zgadywanka. tym bardziej, że (różne) przekleństwa mogą mieć różne znaczenia (pozytywne, negatywne). tym bardziej, że zakrywasz całe słowa (*****) a nie np. jedną literę (kur*a).
po drugie: skoro już decydujesz się na przekleństwa, bo są potrzebne do oddania stylu opowiadania, to bez połowicznych rozwiązań (bo to jak palenie papierosów "bez zaciągania", albo bycie "prawie" dziewicą).
po trzecie: wyobrażasz sobie gazetę/książkę z "*****" między tekstem?

chris3z8 napisał:

Owszem ,błędy są .Niektóre,wręcz absurdalne ;p .

skoro wiesz, to czemu są?

chris3z8 napisał:

Sezon skup złomu alkoholu -to trzeba umieć skumać ;p.

to ja nie kumam.
poza tym: sezon (kogo, czego?) skupu...

chris3z8 napisał:

nieco się chlało litrami -oni tak po prostu mówią ,i pod żadnym pozorem nie przyczepiaj się ,to nie jest typowa literatura (och,jak dobrze,że slangu nie używałem w tym opowiadaniu xd)

nie miałabym nic przeciwko występowania slangu, gdyby "trzymał się kupy". opowiadanie jest o grupie młodzieży, więc widziałabym tu raczej typowo młodzieżowy/uczniowski slang. poza tym, slang to raczej wstawianie nowych wyrażeń, a nie zmienianie szyku zdań.

niestety, jeśli piszesz "do ludzi", to ludzie niestety mają tą paskudną cechę, że się czepiają. ^_^


------------------------
http://i12.photobucket.com/albums/a217/Edvil/banner.png

I've seen the Glory. I've seen defeat as well but I have seen the Glory. Won epic battles. Reaped vast reward.
もう一度行こうか.

Offline

 

#42 2010-02-07 01:14:20

chris3z8

Użytkownik

10618703
Zarejestrowany: 2009-09-26
Posty: 155
Punktów :   

Re: ,,Niepewny los''

,,Niepewny los''-odcinek 15 z 17


                        ,,NIEPEWNY LOS''(15) - ...


W siódmym dnie.
Wczesnym rankiem usłyszałem małe bum. Wyszedłem z pokoju, wyglądam na korytarz a tam Andrzej biję się po mordzie z kumplem Krzyśka. O nie! Tak nie mogło być. Pomogłem wspomóc Andrzeja w walce. Zaraz oczywiście wszyscy się zabrali na przedstawienie. Krzyś szybko uspokoił sytuację ;
-Przestańcie wszyscy! Ty drogi koleżko wynoś się z mojego domu! Nie potrafisz uszanować nawet drugiego człowieka.
-Ale to on zaczął.
-Nie obchodzi mnie kto zaczął! wypier*****.
Kolega Krzyśka wyszedł z domu. Usłyszeliśmy trzask. Ten gościu wybił szybę kamieniem. Jak on w ogóle mógł! Tak w cudzy dom walić kamieniem?? Krzysiek niespecjalnie się tym przejął. Zdziwiło mnie tylko zachowanie Krzyśka. Podszedł do telefonu, zadzwonił do niego i powiedział, że mu wybacza. Krzysiu zmienił się przez te dni nie do poznania. Andrzej też był pod wrażeniem. Cieszyłem się, że tacy ludzie jak Andrzej i Krzysiek postanowili zmienić swoje życie i zacząć wszystko od początku. Po niedługim czasie otrzymałem smsa w którym pewna dziewczyna  chciała się ze mną poznać. Zgodziłem się. Przedstawiliśmy się sobie. Podając swoje imiona, wiek,miejscowość w której mieszkamy, zdjęcie. Mieszkała w Toruniu, czyli to oznaczało, że gdzieś w pobliżu. Superancko! Mogłem poznać nową dziewczynę. Trochę ze sobą poklikaliśmy i było fajnie. Jednak ja taki głupi nie byłem. Wiem, że dziewczyny mogą być extra pisząc ze mną esemesy. W rzeczywistosci natomiast mogła to być jakaś stuknięta idiotka. Byłem więc bardzo ostrożny przy rozmowie z nieznajomą o imieniu Marta. Zauważyłem dzisiejszego dnia, że Patrycja szykowała się na jakiś obóz a Krzysiek miał niedługo pouprawiać snowboard. Dzisiaj, ja, Krzyś, Andrzej poszliśmy na spacerek na małe poprawienie humoru. Po drodze Krzysztof naopowiadał nam swoje przeżycia z własnego życia ;
-Chłopcy, pamiętam jak z kumplami podszedliśmy do domu pewnego starca. Było już późno a my wzieliśmy jabłka i rzucaliśmy je koło jego domu. Albo jak w szkole wziąłem kredkę do łapy i zamiast trafić w Wąchowicza niechcąco rzuciłem w nauczyciela. A jak się wkurzył zaczął coś skąpiec faflunić pod nosem jak jakaś maszkara. A ja do niego mówię - Hej ty ! Weź się umyj!
-Serio?
-Nie! Mówię tak dla zwały.
Oj ten Krzysiu. Chyba wiele przeżył w swoim życiu. Choć tak naprawdę na czym mogło mu zależeć. Całe życie miał już ustawione. Kiedy zaczęło się ściemniać na zewnatrz domu, ja i spółka odpaliliśmy sobie na kompie gierkę podtytułem,,Timeshift''. Na rozgrzewkę każdy z nas przez chwile swoich sił spróbował w kampanii dla jednego gracza .Nastepnię Krzyś, Andrzej, Patrycja, ja, Zosia a nawet ojciec Krzysia podłączyliśmy się do trybu online przez LAN. Każdy z nas miał osobny komputer. Zaczęlismy grać w Deatchmatch. Fragowałem gości ile się dało. Krzysiek zdecydowanie miał najcelniejsze oko. Ojciec Krzysia zaś miał niesamowity zmysł taktyczny. Z kolei ja miałem najlepszy refleks. Patrycja natomiast była najlepsza w pisaniu śmiesznych tekstów przez IB. Nikt nie narzekał na nudę. Świetnie się bawiliśmy. Gra była wyczesana. Duża grywalność, ładna grafika choć była nieco plastikowa . No ale cóż niezłym byłem malkonentem. Zwycięzca mógł być tylko jeden, a tym czempionem okazał się ojciec Krzysia. Wcale się nie dziwiłem. Niezły był z niego mózgowiec. Niezły programer mógłby z niego być.


Ósmy dzień.
Rano miałem problem wstać. Bolały mnie nadgarstki od wczorajszego grania. Dawno już tak długo nie grałem w grę w komputerową. Poszedłem na świeże powietrze. Usiadłem na ławce. Myślałem o mojej ukochanej Anecie. Tak bardzo ją kochałem. Tak mocno, że mógłbym dla niej oddać całe swoje życie,  wszystkie swoje marzenia na przyszłość. Nawet to wszystko co posiadałem przy sobie.Pomyślałem ;
-Całe życie jest porąbane a jednocześnie pomyślne i ciekawe. Po lekkim byciu samym z sobą, poszedłem na basen. Patrzę a tam w basenie Patrycja kochała się z jakimś kolesiem. Z wiałem z stamtąd jak najszybciej. Andrzej miał rację, Patrycja zrobi wszystko aby najpierw dać się uwieść a następnie najlepiej się z kimś pokochać. Z wszystkiego poszedłem wyrzec się Andrzejowi ;
-Wiesz Andrzej, że właśnie Patrycja w basenie się z kimś kocha.
-Jajo mnie to obchodzi. Wczoraj widziałem jak obciągała swojemu koleżce.
-Ładny mi kolega! Chyba kochanek!
-Co ty tak się tym przejmujesz?
-Nie wiem.
-Wiesz Artur, że pochwa kobiety ma 8cm?
-Nie. Nie wiedziałem a z kąd to wiesz?
-Gdzieś to wyczytałem.
-Jasne. Przecież ty nie czytasz.
-Wiem, że nie czytam ale to wyczytałem. Ile twój członek ma wzrostu?
-A weź idź ode mnie zboczuchu!
-No powiedz. Peniasz, że masz mniejszego ode mnie?
-15 cm.
-Ściemniasz! To niemożliwe!
-Serio.
-Pewnie masz takiego przez masturbację, co?
-Zabawny jesteś. Wcale mnie to nie śmieszy.
-Mnie też nie. Zapraszam cię na pizzę, idziesz?
-No jasne, a Krzyś?
-Mówił mi, że dzisiaj nie wstaje z łóżka. Przez calutki dzień. No dobra chodźmy do baru.

W barze zamówiliśmy dużą pizzę i colę. Przy zakąsce oczywiście doszło do dialogu ;
-Wiesz co Andrzej poznałem jakąś dziewczynę z Fashbacka.
-O! A z kąd jest?
-Z stąd.
-A jak ma na imię?
-Marta.
-Zamierzasz się z nią spotkać?
-No. Chciałem się z nią spotkać jutro bo pojutrze już nie będzie czasu.
-No tak. Zosia ma urodziny. A ile ona ma lat? Ta Marta.
-pietnaście, tyle co ja.
-Masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór?
-Nie, a ty masz?
-No. Ja,ty, Krzychu możemy się wybrać razem dziś do gorzelni.
-Nie idę. Ja nie piję.
-Na ten jeden raz przymknij oko. Nie bój się. Nie uchlejesz się.
Nie za bardzo podobał mi się ten pomysł z gorzelnią. Dlatego dziś wieczorem nie poszedłem z chłopakami chlać. Wolałem poesemesować z Anetą ;
-Cześć skarbie! Co u Ciebie?
-Wszystko dobrze, a u Ciebie?
-Tak sobie. Bo Ciebie mi brakuję:(
-Hej kochanie uśmiechnij się:) Bo mnie też będzie smutno.
-Dobrze;) Kocham Cię!
-Ja Ciebie jeszcze bardziej:*
-Serce moje nie kłamie lecz bardzo mocno bije. Ciebie jednego kocham. Dla Ciebie tylko żyję.
-Moje serce jest dla Ciebie weź je i przytul do siebie.
-Przytulam:) Mały misio mruży oczka bo na niebie ciemna nocka. Każdy oczka już zamyka bo go miłość w śnie spotyka. Mały misio śni o Tobie i dobranoc dziś Ci powie.
-Dobranoc misiek całusy:****

Dziewiąty dzień moich ferii. Pogoda była nawet ładna, ciut pochmurna. Z ranka zacząłem się bujać przy muzyce. Podśpiewywałem sobie utwory piosenek, które dobrze znałem. Nawet te,  w których przeklinają wykonawcy piosenki. Przed śniadaniem przejrzałem jedną z gazet informacyjnych. Na popołudnie umówiłem się z dziewczyną z Flashbacka. Do towarzystwa wziąłem Andrzeja. Na miejscu okazało się, że ta dziewczyna wcale nie miała na imię Marta tylko Kinga. Zamiast pietnastu lat miała tylko dwanaście. Oszukała mnie szmata! Po za tym na zjdęciu wyglądała zupełnie inaczej. Bo to była jej siostra tak naprawdę. Blondyna o ciemnych oczach, Kinga natomiast brunetka o zielonych oczach. Od tamtej pory zapamiętałem sobie , nigdy się nie umawiać z dziewczynami z Flashbacka. Straciłem przez nią tylko swój cenny czas. Zleciał mi kolejny dzień jak sen.

Dziesiaty i ostatni dzień u bogackich.
Zośka miała urodziny. Z ranka złożyłem jej serdeczne życzenia i dałem jej mały, skromny prezent w postaci płyty z muzyką country, którą wziąłem z domu. Ojciec Zosi szykował coś zupełnie odjazdowego. Chciał aby dzisiejsza impreza była pamiętna. Zamówił napoje, jedzenie. Zosia oczywiście zaprosiła gości. Oj czułem ten klimacik. Byłem pewny, że to bedzie impreza roku. Cały dzień praktycznie był nudny dopóki nie przybywało coraz więcej gości. A jakie laski były! Bardzo atrakcyjne i seksowne. Lecz i tak do żadnej nie zarywałem. Bo po pierwsze już jedną dziewczynę kocham a po drugie napewno któreś z dziewczyn miała już jakiegoś chłopaka. Na początek imprezy z Krzyśkiem poszedłem podglądywać dziewczyny. Wszystkie były ładne, gorące i miałe niesamowite balony. Tylko proszę cię chłopaku jeśli to czytasz to bez zboczonych myśli proszę. Nieco godz.później jakiś gościu specjalnie na urodziny Zosi zrobił drifting na polu. Wyglądało to bardzo dynamicznie widowiskowo.Chłopak miał talent. Na koniec popisówki nie obyło się bez oklasków dla kierowcy.


Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać.

Offline

 

#43 2010-02-07 02:04:06

 Black Star

Administrator

pw
Skąd: Kraina Nocy
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 6244
WWW

Re: ,,Niepewny los''

teraz jest dobrze, od razu lepiej się czyta.

chris3z8 napisał:

Pomogłem wspomóc Andrzeja w walce.

niepotrzebne powtórzenie (pomóc=wspomóc)
"pomogłem andrzejowi w walce"; "wspomogłem andrzeja w walce"

chris3z8 napisał:

Ty drogi koleżko wynoś się z mojego domu!

przecinki przed i po "drogi koleżko"

chris3z8 napisał:

Krzysiek niespecjalnie się tym przejął. Zdziwiło mnie tylko zachowanie Krzyśka. Podszedł do telefonu, zadzwonił do niego i powiedział, że mu wybacza. Krzysiu zmienił się przez te dni nie do poznania.

powtórzenia; skoro kilka zdań pod rząd dotyczy krzyśka, to wystarczy "on":
krzysiek niespecjalnie się tym przejął, zdziwiło mnie tylko jego zachowanie. podszedł do telefonu, zadzwonił do niego i powiedział, że mu wybacza. naprawdę, zmienił się przez te dni nie do poznania.

chris3z8 napisał:

Mieszkała w Toruniu, czyli to oznaczało, że gdzieś w pobliżu.

co oznaczało

chris3z8 napisał:

Wiem, że dziewczyny mogą być extra pisząc ze mną esemesy.

ekstra

chris3z8 napisał:

Oj ten Krzysiu.

przecinek po oj.

chris3z8 napisał:

Wcale się nie dziwiłem. Niezły był z niego mózgowiec.

wcale się nie dziwiłem, bo niezły był z niego mózgowiec. <- zdania złożone łatwiej się czyta

chris3z8 napisał:

Rano miałem problem wstać.

problem ze wstaniem

chris3z8 napisał:

-Całe życie jest porąbane a jednocześnie pomyślne i ciekawe.

przecinek przed a.

chris3z8 napisał:

Z wiałem z stamtąd jak najszybciej.

zwiałem; stamtąd (bez z)

chris3z8 napisał:

Andrzej miał rację, Patrycja zrobi wszystko aby najpierw dać się uwieść a następnie najlepiej się z kimś pokochać.

przecinek prezd a

chris3z8 napisał:

-Wiesz Artur, że pochwa kobiety ma 8cm?

osiem; centymetrów.

chris3z8 napisał:

Nie wiedziałem a z kąd to wiesz?

skąd

chris3z8 napisał:

Ile twój członek ma wzrostu?

długości?

chris3z8 napisał:

Przy zakąsce oczywiście doszło do dialogu ;

zaskąska to przy wódce

chris3z8 napisał:

dziewczynę z Fashbacka.

?

chris3z8 napisał:

A z kąd jest?

skąd.

chris3z8 napisał:

-Z stąd.

stąd.
(bez z)

chris3z8 napisał:

-No. Chciałem się z nią spotkać jutro bo pojutrze już nie będzie czasu.

przecinek przed bo.

chris3z8 napisał:

-Tak sobie. Bo Ciebie mi brakuję:(
-Hej kochanie uśmiechnij się:) Bo mnie też będzie smutno.
-Dobrze;) Kocham Cię!
-Ja Ciebie jeszcze bardziej:*

w opowiadaniu bez "", :"" itp.
jeśli chcesz koniecznie zaznaczyć, że był to sms, z taką emotikonką, to nie pisz tego w formie dialogu, tylko np.:
napisałem anecie smsa: "co tam słychać ", a ona odpisała: "nic ciekawego ".

chris3z8 napisał:

Oszukała mnie szmata!

przecinek po mnie.

chris3z8 napisał:

Po za tym na zjdęciu wyglądała zupełnie inaczej.

zdjęciu; poza tym

chris3z8 napisał:

Oj czułem ten klimacik.

przecinek po oj.

chris3z8 napisał:

a po drugie napewno któreś z dziewczyn

na pewno; któraś (któraś odnosi się do rodzaju żeńskiego -> dziewczyn; któreś do nijakiego -> np. dzieci)

chris3z8 napisał:

Na początek imprezy z Krzyśkiem poszedłem podglądywać dziewczyny.

podglądać albo pooglądać

chris3z8 napisał:

Wszystkie były ładne, gorące i miałe niesamowite balony.

miały

chris3z8 napisał:

Tylko proszę cię chłopaku jeśli to czytasz to bez zboczonych myśli proszę.

przecinki przed i po 'chłopaku'

chris3z8 napisał:

Nieco godz.później jakiś gościu specjalnie na urodziny Zosi zrobił drifting na polu.

nieco później?
niecałą godzinę później?

chris3z8 napisał:

Wyglądało to bardzo dynamicznie widowiskowo.

albo 'wyglądało to na bardzo dynamiczne widowisko' albo 'było to bardzo dynamiczne widowisko'


------------------------
http://i12.photobucket.com/albums/a217/Edvil/banner.png

I've seen the Glory. I've seen defeat as well but I have seen the Glory. Won epic battles. Reaped vast reward.
もう一度行こうか.

Offline

 

#44 2010-02-11 20:55:47

 Lady.K

Użytkownik

11403808
Skąd: Radomsko
Zarejestrowany: 2009-04-29
Posty: 55
Punktów :   

Re: ,,Niepewny los''

Zgadzam się z Black Star Ale ogólnie opowiadanie jest wporzo

Offline

 

#45 2010-02-12 18:58:16

chris3z8

Użytkownik

10618703
Zarejestrowany: 2009-09-26
Posty: 155
Punktów :   

Re: ,,Niepewny los''

,,Niepewny los'' - odcinek 16 z 17


                       ,,NIEPEWNY LOS'' - powrót do domu


Potem z Andrzejem wybrałem się na spacer po okolicy;
-Słyszałeś Andrzej w tv, że podobno jakiegoś kolesia z klonowali.
-A tam, żadna nowość.
-No tak, ale czy ten klon może mieć duszę jak my normalni ludzie??
-Racja, chyba nie.
-No ja też tak myślę. Podobno jakieś dwie godziny po śmierci dusza opuszcza ciało człowieka.
-Te idziem na jedynke?
-Po co?
-Na dziwki! A na ******* byśmy mieli iść po coś innego.
-Jo możemy iść jak chcesz.
-Nie. To jak ty chcesz iść. Mnie na tym nie zależy.
-Mnie też nie ale możemy iść.
-Okej. To musimy iść tędy.
Robiło się powoli naprawdę ciemno a my szedliśmy drogą i szedliśmy bez rezultatu;
-Te Andrzej, ja nic nie chcę mówić ale się chyba zgubiliśmy.
-nie pier***! To już gdzieś blisko.
-Ściemniasz! Zgubiliśmy się. Przyznaj, że mam rację!
-Dobra przyznaję. Dzwonie po Krzyśka może będzie wiedział gdzie jesteśmy.
Andrzej zadzwonił do Krzycha raz, potem drugi, trzeci i kolejny. Nie odpowiadał. Mieliśmy przerąbane! ;
-kur** jasna czemu nie odbiera h** jeden!
-Nie wiem. Może jest pijany. A nie masz numeru do jego sióstr?
-Tak. Do Zosi mam.
-No to dzwoń!
Zadzwonił Andrzej. Zosia odebrała. Z jej głosu było słychać, że była już nieco pijana. Ale za żadne skarby nie udało nam się sprowadzić po nas pomoc. Musieliśmy sami zainterweniować. Zatrzymaliśmy samochod na jezdni i zapytaliśmy się czy zna państwo Gorgoli, tych bogaczy. Nic z tego. Dopiero za piątym razem trafiliśmy na facetkę, ktora pomogła nam trafić do domu. Szanownej pani podziękowaliśmy. Na końcu tajemnicza kobieta powiedziała ;
-Pa dzieciaki! Pozdrówcie ode mnie kochane dzieciaczki i mego męża.
Czyżby to była matka Zosi? Niesamowite! Jak to w ogóle było możliwe. Przecież matka Krzyśka prawdopodobnie była narkomanką na odwyku! Tamtego wieczoru Andrzej i ja postanowiliśmy aby to była nasza mała tajemnica przed rodziną Gorgoli. Tak żeby nikogo nie skrzywdzić. Zwłaszcza, że dzisiaj były urodziny Zosi. Nie chcieliśmy jej dzisiaj je psuć. Impreza była dla mnie za głośna. Wstąpiłem do pokoju z książkami. Przez przypadek odkryłem tajemne przejście za regałem. Wystarczył jeden klik na biurku i oto co dowiaduję się o państwo Gorgoli. Jakaś skrywana tajemnica. Wszedłem głębiej .Rozglądywałem się z tyłu czy czasem ktoś nie szedł za mną. Byłem mocno podenerwowany. Mogłem nie iść sam, ale trudno jak już poszedłem nie mogłem się cofnąć. Doszłem do końca korytarza. Było ciemno, strasznie, wręcz klaustrofobicznie. Doszłem na miejsce. Na środku wnętrza leżał jakiś dywan, obok były jakieś stare szafy. Były jeszcze jakieś demoniczne drzwi, zamknięte na hasło. Jakie tu mogło być hasło-pomyślałem. Krzysztof, Zosia, Patrycja? To nie były te hasła. Wpadłem na lepszy pomysł niż zmyślanie haseł. Postanowiłem zapukać trzy razy do drzwi. Udało się. Drzwi były otwarte. Wiem, że może to brzmi nie logicznie, ale kiedyś widziałem to w jednym filmie i jak widać bogacki też musiał go widzieć. Powoli uchylałem drzwi, w środku była uwiązana kobieta. Na początku panicznie się przestraszyłem. Byłem podenerwowany. Myślałem, że ucieknę z stąd. Jednak zatrzymałem poziom adrenaliny,żegnając się w imię ojca i syna i ducha świętego, Bóg zawsze dodawał mi odwagi. Tym razem także. Dostałem taki niezręczny spokój sytuacji. Odwiązałem nieszczesną kobietę z zaklejonymi ustami i ze związanymi oczami. Kobieta też przez moment zachowywała się dziwnie. Była niespokojna a w jej oczach widziałem ogromny ból męki i smutku;
-Proszę pani, niech się pani odezwię.
-Kim, kim , kim jesteś?
-Jestem Artur a pani?
-Chcesz mnie molestować! Jak tamten!
-Jaki tamten? Kto panią napastował?
-Taki duży pan. Po co się pytasz. Wiem, że ty trzymasz z nim!
Kobieta uciekła. Nie potrafiłem jej zatrzymać. Na cały głos krzyczała ;
-Pomocy!
Bałem się, że tu chodzi o ojca Krzysia a przecież nie chciałem zrobić niepotrzebnej paniki. Dobrze,że udało mi się ją dogonić i zamknąć jej usta. Miałem nadzieję,że nikt nie usłyszał. Zresztą pewnie cała chołota była już ******* w cztery ****;
-Proszę nie krzyczeć. Nie zrobię pani krzywdy. Chcę pomóc.
Powoli otworzyłem jej usta. Nie krzyczała;
-Jak mnie znalazłeś Arturku?
-Przypadkiem na coś klikłem.
-Muszę stąd uciekać. Iść na policję.
-Co pani zrobił ten duży pan?
-Molestował mnie, a kiedy mnie zapłodnił sam przeprowadził poród. Sama nawet nie wiem gdzie są moje dzieci.
Kobieta zaczęła płakać, a ja starałem się ją uciszyć i uspokoić;
-Ile pani zrobił dzieci?
-7.
Siedem dzieci! Nie wierzyłem swoim własnym uszom. To było dla mnie jak horror, prawdziwy survivalowy;
-Dzwonię po policję.
Wciskam 997 ale gdy już to robię to w domu bogackich uruchamia się alarm przeciwpożarowy. Gdzieś się musiało sfajczyć. Wydostałem kobietę na zewnątrz. Bez żadnych komplikacji. Na dworzu tuż przed domem bogackich pojawiła się straż, rgoli. Z kuli go,wsadzili do radiowozu. Na dokładkę niestety musiał jechać na izbę wytrzeźwień. No i po imprezie. Można byłoby powiedzieć. Dzisiaj cała rodzina Gorgoli stoczyła się z kompletnym dnem. Wszystkiego najlepszego Zosi! Dzisiaj skończyła 16 lat.

Nazajutrz gdy wszyscy  zostawali już przesłuchani po wczorajszym zamieszaniu zacząłem się pakować do odjazdu do swojego domu. Byłem ciekawy co Andrzej nagrał na swojej kamerce przez te 10 dni. Miałem nadzieję, że mi pokaże później nagrania z kamery gdy będziemy wracać do mieszkania Andrzeja. O jedenastej samochodem zajechał do nas tata Andrzeja, by spokojnie mógł nas przewieźć do domu. Ojciec z synem nieźle gawędzili ze sobą podczas drogi. Normalnie to się nazywała super para. Będąc już u siebie, ojciec czy też brat wcale się nie cieszyli, że wróciłem do chaty. Och,gdyby tak mama jeszcze żyła. Ze szczęścia powrotu mego popłakałaby się jeszcze. Zawsze kochałem mamusię. To była cudowna osóbka. Drugiej takiej mamy nigdy już nie będzie na świecie. Nigdy.Po obiadku poszedłem do Andrzeja. Skubaniec to co nagrał u bogackich miał już na kompie. Wszystkie nagrania miały około pięć godzin. Sporo oglądania, ale miałem dość wystarczająco czasu na przejrzenie całego filmu. Zaczęliśmy oglądać. Nagrał najbardziej nieprzyzwoite sytuacje u państwo Gorgoli. Po dramatycznym oglądaniu filmu pożegnałem się z Andrzejem i poszedłem do domu. Do szkoły zostały jeszcze 3 dni. Musiałem coś wymyślić na ten czas. Bo inaczej nuda mnie by zżarła. O tyle ile przez dwa kolejne dni świetnie się bawiłem w sieci to ten ostatni dzień ferii był makabryczny. Całkiem wieczorem gdy miałem zejść na dół do swojego pokoju. Spadłem ze schodów. Złamałem nogę. Ojciec posłał po karetkę. Lekarze natychmiast wywieźli mnie na oddział. Bynajmniej ferie mi się przedłużyły. Chociaż za szczęśliwy to ja nie byłem. Nienawidziłem szpitali. No ale jak muss to muss. Leżałem, eżałem w tym szpitalu.


Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać.

Offline

 

pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB

kliknij raz dziennie - pomóż wypromować forum!

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora