Jak to jest z tymi zabobonami i wróżbami? Wierzycie w nie, czy nie? A jeśli tak, to w jakie i dlaczego?
Bo ja np. nie wierze. Nie które są już tak głupie, że szok. Ale nie którzy wierzą i uważają je za: "ostrzeżenia od Boga". Więc chciałabym się dowiedzieć, jak to jest z naszymi kochanymi forumowiczami
Np. taki zabobon:
Że dziecko do 1 roku życia nie powinno się przeglądać w lustrze, bo przyjdą podmieńce i zabiorą to prawdziwe (które potem zjedzą, bądź zabiją), a podrzucą swoje o_O. Albo dziecko po prostu umrze.
No przepraszam, jak Dawidek miał 5 miesięcy to oglądał się lustrze i bardzo dobrze się bawił I jakoś nie wydaje mi się, że ktoś/coś go podmieniło, a rośnie, jest zdrowy i nic nie wskazuje na to, by coś było z nim nie tak
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
Użytkownik
Ja też nie wierzę ani w zabobony ani wróżby. Za to moja mama pomimo tego, że uważa że "nie wierzy", za każdym razem gdy zbliżam się z butami do stołu, choćby opakowanymi, wrzeszczy na mnie: "Nie kładź butów na stole bo to przynosi śmierć i chorobę!" Ehh.
Offline
Nom, to z butami tez, jak kiedyś położyłam Dawidkowe buty, czy to skarpetki były, na stole, to mama od razu: "Czy Ty jesteś mądra?! Chcesz, żeby Dawidkowi się coś stało?!" Maskrystyczne normalnie o_O
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
Ja też w to nie wierzę. Specjalistką w tej dziedzinie jest moja babcia, jak czarny kot jej przebiegnie drogę, albo zobaczy garbatego człowieka to normalnie masakra, zaczyna się spluwanie przez któreś tam ramię, żeby nie stało się nic złego.... A i jeszcze zrobiła ze mnie starą pannę bo przy stole usiadłam na rogu.
Offline
Jak to mawia mój tata: "Kiedy kot Ci przejdzie drogę, nie myśli, że to pech - kot Ci szczęście przynieść może, jeśli tylko chcesz. ". Mój kuzyn poszedł na księdza, już jest po pierwszych święceniach - to chyba jest klerykiem
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
O żaaal . Jakie zabobony -.-' . Ja nie wierzę w te głupie zabobony. Poza tym kościół tego zabrania. Bo to wbrew Bogu.
Ale np. w coś takiego, że jest godz. 13:13 i myśl, że ktoś Cię kocha to dla mnie jest zabawne. Jasne, że w to nie wierzę, ale zawsze o tym myślę. Albo te tradycje, że na mature trzeba mieć podwiązkę czerwoną lub na ślubie trzeba mieć coś starego, pożyczonego i chyba nowego (nie pamiętam) to są rzeczy takie miłe i fajne. Nie koniecznie trzeba w to wierzyć, ale po prostu ja to biorę jako zabawę, to wszystko.
Offline
Kate napisał:
że jest godz. 13:13 i myśl, że ktoś Cię kocha to dla mnie jest zabawne.
Tia, albo: kto pierwszy z grupy osób zobaczy ślad samolotu na niebie i mówi: "O, ktoś mnie kocha, ciekawe kto? hmmm" i myśli tak z parę godzin xD To dopiero zabawne ;P
a z tymi maturalnymi i weselnymi to już się taka tradycja utarła, ale to, że gdy panna młoda idąc do ołtarza obróci się do tyłu, to oznacza, że źle wybrała, albo że związek szybko się rozpadnie? nie, nie, nie...to głupie -_-
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
Kaelsy napisał:
Kate napisał:
że jest godz. 13:13 i myśl, że ktoś Cię kocha to dla mnie jest zabawne.
Tia, albo: kto pierwszy z grupy osób zobaczy ślad samolotu na niebie i mówi: "O, ktoś mnie kocha, ciekawe kto? hmmm" i myśli tak z parę godzin xD To dopiero zabawne ;P
o loool! xDDD
Offline
Gdyby u mnie w domu ktoś wierzył w takie rzeczy, to by wyszło, że jestem jakimś przeklętym dzieckiem z tą moją trzynastką i piątkiem. xD Dlatego jak byłam mała zawsze wszystko brałam na odwrót, jak mi czarny kot przebiegł drogę to się cieszyłam, przełaziłam pod drabinami i tym podobne.
Offline
No wiecie, raz miałam taką sytuację: byłam na weselu, stałam na dworze z rodziną, nagle spoglądam w górę i widzę 3 bociany. Mówię o tym mamie, a ona do mnie, że będę miała 3 dzieci o.o
Offline
Cleoś, to ja proponuję zacznij się już starać o to trójkę, bo nie długo zaczną Ci wróżyc, czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka z obrączki
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
A znasz to o wracaniu do domu? Jeśli zapomnisz czegoś zabrać z domu - wróć tyłem xD Wiele razy tak robiłam i zastanawiam się, co wtedy ludzie myśleli o mnie xD
Offline
Co do zapominania to ja słyszałam, że jak się czegoś zapomni, to można wejść normalnie, ale trzeba usiąść i chwilę posiedzieć xD
Jeszcze jest, że jak się torebkę kładzie na stole albo na podłodze, to nie będzie pieniędzy ^^'
Offline
O, to z torebką to ja znam. Moja babcia zawsze na mnie strasznie krzyczy jak przy niej zostawię torbę na podłodze. Tak samo jak twierdzi, że wrzosy trzymane w domu przyciągają śmierć.
Offline