Black Star - 2011-09-05 11:37:49

macie jakieś ulubione miejsca (czy to plener, czy lokale) w których najczęściej można Was znaleźć i gdzie najchętniej się wybieracie?

ja, jeśli chodzi o opole, to mam dwie ulubione knajpki (jedna taka bardziej nastawiona na lody i ciasta, druga - drinki i koktajle), poza tym często siedzę w (jedynej w opolu) herbaciarni, uwielbiam także zoo i fastfooda na rynku (gdzie frytki są lepsze niż w maku). w krakowie natomiast, oprócz wielu świetnych lokali, uwielbiam spacerować nad wisłą oraz (szczególnie nocami) po rynku.

Cleo - 2011-09-05 14:45:30

Mam w swojej dzielnicy świetną restaurację, która nie jest jak inne. Nie ma tej "sztywności" innych lokali. Uwielbiam też Naleśnikarnię. Oczywiście, nie jestem tam często.
Uwielbiam także spacerować po ogromnym lesie. Odpoczywam tam, spacerując.

Jendzaaaaaaa7 - 2011-09-05 19:03:23

Bardzo lubię chodzić po cmentarzu. Jest tam tak spokojnie. Tak, wiem, ze to trochę dziwne, ale mimo wszystko lubie to miejsce. Mam tez swoje małe miejsce nad zalewem, gdzie bardzo chętnie przesiaduję. Jeżeli chodzi o lokale to raczej nie za bardzo. Nie mam ulubionego.

Kate - 2011-09-05 19:42:50

Cleo napisał:

Uwielbiam też Naleśnikarnię.

ooo miałam naleśnikarnię w Milanówku! Jadłam tam raz i wyszłam zadowolona :). Szkoda, że już jej nie ma :/ Teraz jest tam jakaś inna restauracja, ale nie byłam.

Jak odwiedza mnie brat cioteczny to lubię z nim jeździć po Warszawie. W jakimś celu czy bez, nieważne, zawsze jest fajnie :). Lubię też jeździć do empika i kupować książki <3. Albo też po prostu z mamą na zakupy :)

Black Star - 2011-09-07 16:30:22

Cleo napisał:

Uwielbiam także spacerować po ogromnym lesie. Odpoczywam tam, spacerując.

ja ogólnie lasy lubię, ale spacerować wolę po mieście niż po lesie - mam takie 'szczęście', że ile razy idę do lasu, to zawsze wracam 'z czymś' (a to kleszcz, a to - o rany - pająk na głowie) :D

Kate napisał:

Cleo napisał:

Uwielbiam też Naleśnikarnię.

ooo miałam naleśnikarnię w Milanówku!

naleśnikarnia jest i w opolu, i to bardzo fajna :) tylko zawsze są tam tłumy ludzi, więc jest to miejsce raczej żeby pójść-zjeść-wyjść, niż siedzieć na dłużej ;(

Kate napisał:

Lubię też jeździć do empika i kupować książki

też lubię chodzić po empiku ;) nawet jak nie kupuję, to chociaż przeglądam książki. albo przesiaduję w empik cafe.

Cleo - 2011-09-07 18:16:43

Żeby posiedzieć w Empik Cafe, musiałabym jechać do Katowic i przejść połowę miasta. Czy jest sens jechać 1,5 h tylko po to?
Ale też uwielbiam siedzieć w zwykłym Empiku i czytać np. książki o filozofii

Black Star - 2011-09-09 10:57:00

Cleo napisał:

Żeby posiedzieć w Empik Cafe, musiałabym jechać do Katowic i przejść połowę miasta. Czy jest sens jechać 1,5 h tylko po to?

no fakt, nie ma sensu. dla pocieszenia dodam, że ja też nie zawsze mam dostęp do empik cafe, w opolu nie ma niestety takiego bajeru. tylko w krakowie. w krk jest jeszcze o tyle fajnie, że empik cafe jest na najwyższym piętrze empiku (tego na rynku) więc pijąc kawę ma się widok na cały krakowski rynek.

wusw - 2013-03-28 11:17:18

Jendzaaaaaaa7 napisał:

Bardzo lubię chodzić po cmentarzu. Jest tam tak spokojnie. Tak, wiem, ze to trochę dziwne, ale mimo wszystko lubie to miejsce. Mam tez swoje małe miejsce nad zalewem, gdzie bardzo chętnie przesiaduję. Jeżeli chodzi o lokale to raczej nie za bardzo. Nie mam ulubionego.

Tak na cmentarzu jest tak spokojnie, że czasem ja też tam chodzę, nad zalew też czasem wypadam. Lubię ciszę i spokój, a w tych miejscach można to spotkać

Furby - 2013-04-14 17:38:09

A ja uwielbiam chodzić na spacery, choć na cmentarz niekoniecznie, wolę park

Koczer - 2013-05-25 17:38:11

również jestem za spacerami ale w bardziej ustronnych miejscach niż cmentarz:)

Kate - 2013-05-26 21:57:59

Koczer napisał:

również jestem za spacerami ale w bardziej ustronnych miejscach niż cmentarz:)

ja jeżeli miałabym się przejść po cmentarzu to na pewno nie sama. Może to ze względu na opowieści usłyszane w dzieciństwie. Nie jeden raz zamykałam się z przyjaciółką w szafie i opowiadałyśmy sobie straszne historie.

Ja bardzo lubię pola, lasy. Dla mnie to są właśnie najspokojniejsze miejsca. A najlepiej wieczorem, gdy jest zachód słońca. Jeszcze później kiedy pojawią się gwiazdy na niebie. Bosko!

Black Star - 2013-05-29 22:59:58

Kate napisał:

Koczer napisał:

również jestem za spacerami ale w bardziej ustronnych miejscach niż cmentarz:)

ja jeżeli miałabym się przejść po cmentarzu to na pewno nie sama. Może to ze względu na opowieści usłyszane w dzieciństwie. Nie jeden raz zamykałam się z przyjaciółką w szafie i opowiadałyśmy sobie straszne historie.

tak, ja też pamiętam opowiadanie strasznych historii w dzieciństwie! obowiązkowy punkt każdej imprezy urodzinowej - robiło się ciemno, gasiliśmy światła i opowiadaliśmy historie :)

Kate napisał:

Ja bardzo lubię pola, lasy. Dla mnie to są właśnie najspokojniejsze miejsca. A najlepiej wieczorem, gdy jest zachód słońca. Jeszcze później kiedy pojawią się gwiazdy na niebie. Bosko!

lasy nie są dla mnie zbyt spokojne... za dużo pająków :(

Cleo - 2013-05-30 11:40:08

No i kleszcze w lasach! Choć ostatnio tak naprawdę to złapałam kleszcza wchodząc w wysoką trawę na własnym ogródku...

Black Star - 2013-06-03 19:59:19

ostatnio usłyszałam od koleżanki, że kleszcze żyją tylko na wysokości do metra (ew. półtora), a więc właśnie - trawy, krzaki. podobno na wysokich drzewach z reguły nie siedzą, więc straszenie "załóż czapkę, bo ci kleszcz z drzewa na głowę skoczy" to nieprawda, a w lasach nie ma ich wiele więcej niż w parkach czy właśnie ogródkach...

Kate - 2013-06-03 22:15:49

no niestety pająki i kleszcze w lesie są wieeeelkim minusem :( Dlatego lepiej uważać.

Kleszcze to tragedia. Nigdy nie wiadomo, który jest zarażony. Trzeba jak najszybciej je usuwać. Zwierzaki zakraplać lub kupować im obroże. Ja swoją zakraplam i widzę, że trzeba tak co 3 tygodnie, dłużej nie czekać. Bo ostatnio czekałam miesiąc i dwa dni temu usunęłam jej dwa kleszcze.

Cleo - 2014-07-09 16:36:38

Dodaję dwie lokalizację, które są w niewielkiej odległości. Moja ulubiona restauracja otworzyła swoją "filię" 300 m ode mnie. Jest to przeurocza kawiarenka, gdzie za dziesięć złotych można dostać kawę i przepyszne ciastko albo herbatki różnego rodzaju. Często tam wpadam z koleżankami, bo każdy znajdzie te 10 zł i nie nadwyręży to budżetu tak mocno.
No i aquapark. Co prawda, nie jestem tam często, ale możliwość zrelaksowania się w saunie, czy posiedzenie w basenie na dworze (jest otwarte przejście) jest miłeee <3

Ewangelina - 2014-07-09 17:57:04

Cleo, nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę. U mnie kawiarenki mieszczą się jedynie w centrum miasta, a ja mieszam na obrzeżach.

Black Star - 2014-07-11 15:20:16

ja jestem wielką fanką mieszania w centrum i było to zawsze moje główne kryterium szukania lokum. jakoś nie wyobrażam sobie wszędzie dojeżdżać i być uzależnionym od komunikacji miejskiej (albo - o zgrozo - samochodu)... nie przeszkadza mi nawet, że w centrum hałas i warunki gorsze.

Cleo - 2014-07-11 15:31:07

Mam takie szczęście, że mieszkam w centrum i uwielbiam to. Za blokiem mam przystanek do Katowic, Mikołowa, każdej części mojego miasta, Chorzowa, Bytomia, Świętochłowic, Gliwic i kilku innych miast. I mimo, że mieszkam w centrum, to nie mogę narzekać (przynajmniej z mojej perspektywy) na nadmierny hałas.

Może niektórzy nazwą mieszkanie w centrum wygodnictwem, ale serio, kiedy będę mieć w środku nocy kłopoty, to wolę mieć świadomość, że pomoc jest blisko (mam do przychodni 300 metrów, a w razie czego rodzina mieszka na tym samym osiedlu). Plusem jest fakt, że mam blisko do lasu i mogę tam też odpocząć.

Ewangelina - 2014-07-11 16:17:30

o zgrozo - samochodu

Dlaczemu tak?

Black Star - 2014-07-12 10:42:57

Cleo napisał:

Mam takie szczęście, że mieszkam w centrum i uwielbiam to.

same here. <3
na drugim roku studiów wynajmowałam lokum daleko od centrum (ok. 45 min jazdy komunikacją miejską + 15 spaceru do przystanku) i to było na dłuższą metę bardzo niefajne. od tamtego czasu każde kolejne mieszkanie było "jak najbliżej rynku". ^^

Cleo napisał:

Może niektórzy nazwą mieszkanie w centrum wygodnictwem, ale serio, kiedy będę mieć w środku nocy kłopoty, to wolę mieć świadomość, że pomoc jest blisko (mam do przychodni 300 metrów, a w razie czego rodzina mieszka na tym samym osiedlu).

no, to też.
moim motywatorem wyboru mieszkania w centrum było też to, że obecnie mieszkam sama, więc chcę mieszkać tam, gdzie "jest życie", blisko do ludzi, żeby też nie czuć się samotną.

Ewangelina napisał:

o zgrozo - samochodu

Dlaczemu tak?

nie lubię prowadzić, nie sprawia mi to żadnej radości, a wręcz przeciwnie, szczególnie jeżeli chodzi o miejską jazdę, gdzie jest pełno innych aut (i tramwaje, brrr) i trzeba mieć oczy dookoła głowy.

mart991 - 2014-07-16 20:48:03

Też mieszkam w centrum i się z tego cieszę. Wszystko w zasięgu, wydział pod domem (wszyscy mi zazdrościli, szłam ze 3 minuty, ale teraz wybudowali nowy budynek i będę jeździć na drugi koniec miasta, na szczęście tylko rok), a gdy potrzebuję ciszy i natury, zawsze coś się znajdzie (działka, parki itp). Teraz tak naprawdę najchętniej wychodzę na rower i jadę sobie do jakiegoś parku, albo po prostu krążę po mieście poznając nowe okolice. Skoro nigdzie nie wyjeżdżam to przynajmniej sobie spędzę wakacje aktywnie.

Black Star - 2014-07-17 09:53:08

mart991 napisał:

Też mieszkam w centrum i się z tego cieszę. Wszystko w zasięgu, wydział pod domem (wszyscy mi zazdrościli, szłam ze 3 minuty, ale teraz wybudowali nowy budynek i będę jeździć na drugi koniec miasta, na szczęście tylko rok), a gdy potrzebuję ciszy i natury, zawsze coś się znajdzie (działka, parki itp). Teraz tak naprawdę najchętniej wychodzę na rower i jadę sobie do jakiegoś parku, albo po prostu krążę po mieście poznając nowe okolice. Skoro nigdzie nie wyjeżdżam to przynajmniej sobie spędzę wakacje aktywnie.

ja podobnie :)
plus jak miałam okienko w wykładach, to mogłam sobie wrócić do domu, to samo, jak czegoś zapomniałam. jest to jednak wygoda, trzeba przyznać. no, ale to w krakowie.

teraz na wakacje jestem w opolu, tutaj mieszam może nie w samym centrum, ale też całkiem niedaleko, 20 minut spaceru do rynku, myślę, że znośna odległość. :) plus mam blisko na basen.

Cleo - 2014-07-17 11:09:12

plus jak miałam okienko w wykładach, to mogłam sobie wrócić do domu, to samo, jak czegoś zapomniałam. jest to jednak wygoda, trzeba przyznać. no, ale to w krakowie.

To rzeczywiście jest fajne, bo gdy chodziłam do gimnazjum, które miałam 2 przecznice dalej, to mogłam zawsze się po coś wrócić. No a teraz, gdy mam do uczelni 100 km, to jest niemożliwe, bo autobus do Katowic miałam co godzinę, a stamtąd przesiadka na Kraków. Plus, gdy miałam "wypadek" z zabrudzeniem ubrań, a nie wzięłam jakichś na zmianę, to musiałam zrywać się z zajęć, by jechać do domu...

mart991 - 2014-07-17 12:28:05

Black Star napisał:

teraz na wakacje jestem w opolu, tutaj mieszam może nie w samym centrum, ale też całkiem niedaleko, 20 minut spaceru do rynku, myślę, że znośna odległość. :) plus mam blisko na basen.

Ważne, że wszystko w zasięgu nóg i nie musisz korzystać ze środków transportu żeby się gdziekolwiek dostać ;)

Cleo napisał:

plus jak miałam okienko w wykładach, to mogłam sobie wrócić do domu, to samo, jak czegoś zapomniałam. jest to jednak wygoda, trzeba przyznać. no, ale to w krakowie.

To rzeczywiście jest fajne, bo gdy chodziłam do gimnazjum, które miałam 2 przecznice dalej, to mogłam zawsze się po coś wrócić.

Tak, to było fajne, zawsze wszystko pod ręką, po zajęciach od razu byłam w domu i nie musiałam tracić czasu na dojazdy. Teraz się to zmieni i będę miała 40 minut zapakowanym tramwajem. Mam tylko nadzieję, że zajęcia ułożą się dogodnie i nie będę musiała spędzać połowy dnia na wydziale, bo nie będzie mi się opłacało wracać na jakimś okienku.

Black Star - 2014-07-21 14:21:59

mart991 napisał:

Black Star napisał:

teraz na wakacje jestem w opolu, tutaj mieszam może nie w samym centrum, ale też całkiem niedaleko, 20 minut spaceru do rynku, myślę, że znośna odległość. :) plus mam blisko na basen.

Ważne, że wszystko w zasięgu nóg i nie musisz korzystać ze środków transportu żeby się gdziekolwiek dostać ;)

dokładnie tak - moja życiowa dewiza, którą kieruję się przy szukaniu mieszkań ^^

mart991 napisał:

Cleo napisał:

plus jak miałam okienko w wykładach, to mogłam sobie wrócić do domu, to samo, jak czegoś zapomniałam. jest to jednak wygoda, trzeba przyznać. no, ale to w krakowie.

To rzeczywiście jest fajne, bo gdy chodziłam do gimnazjum, które miałam 2 przecznice dalej, to mogłam zawsze się po coś wrócić.

Tak, to było fajne, zawsze wszystko pod ręką, po zajęciach od razu byłam w domu i nie musiałam tracić czasu na dojazdy. Teraz się to zmieni i będę miała 40 minut zapakowanym tramwajem. Mam tylko nadzieję, że zajęcia ułożą się dogodnie i nie będę musiała spędzać połowy dnia na wydziale, bo nie będzie mi się opłacało wracać na jakimś okienku.

kiedy na drugim roku mieszkałam godzinę drogi od uczelni, to okienka spędzałam np. w czytelni, albo brałam komputer, siadałam w jakiejś knajpie z wifi i tak próbowałam coś robić. nie było to może idealne, i na pewno mniej efektywne niż gdybym wróciła do domu i zajęła się robotą na poważnie, ale zawsze coś.

Black Star - 2015-03-01 22:48:46

wrzucam tutaj, bo czuję, że może byśmy chętnie chodzili: http://ewajemiolo.wix.com/kociakawiarni … rnia/c1dmp - powstaje pierwsza kocia kawiarnia w polsce. :) co Wy na to? podoba Wam się ten pomysł?

idea kocich kawiarni narodziła sie na tajwanie, są bardzo popularne m. in. w japonii czy korei. podobno obecność kotów działa odstresowująco i w ogóle (obecność mojego kota na pewno nie działa odstresowująco, ale well, mam nadzieję, że wybierają do takich inicjatyw same takie milusie koty).

Kate - 2015-03-02 00:27:50

Jak dla mnie świetny pomysł. Ja lubię jeśc w obecności zwierzaków. U mnie w domu to już rytuał - zabieram jedzenie do pokoju, a Granda za mną i wcale nie czeka, aż jej coś dam (bo nie daję jej resztek). Po prostu kładzie się obok i mi towarzyszy.
Czekam na restaurację w Polsce, gdzie będzie można zabierać swoich ulubieńców.
W Brukseli na przykład od kilku lat istnieje restauracja ze stolikami na świeżym powietrzu, do której nie tylko możesz zabrać swojego pupila, ale również z nim zjeść! Pies lub kot dostaje własną michę jedzenia :) no i oczywiście kawałek ogródka na zabawy z innmi psami/kotami :)

ladyofhearts - 2015-03-06 14:32:44

Ja nie chodzę na spacery do knajp, bo to żadna rozrywka czy relaks. Wolę pójść z aparatem nad rzekę czy na łąkę.

Black Star - 2015-03-08 13:11:51

Kate napisał:

W Brukseli na przykład od kilku lat istnieje restauracja ze stolikami na świeżym powietrzu, do której nie tylko możesz zabrać swojego pupila, ale również z nim zjeść! Pies lub kot dostaje własną michę jedzenia :) no i oczywiście kawałek ogródka na zabawy z innmi psami/kotami :)

też świetny pomysł, chociaż chyba trudniejszy do ogarnięcia pod kątem prawnym - w sensie, jak robisz kocią kawiarnię z własnymi kotami to masz pewność i dokumentacje, że wszystkie koty są odpowiednio szczepione itp., że mogą chodzić między ludźmi i - jakby nie było - jedzeniem. natomiast jak ludzie przychodzą z własnymi pupilami, to nie można tego przewidzieć. boję się, że u nas sanepid by się czepiał takich pomysłów.

Ewangelina - 2015-03-08 13:22:47

A ja ostatnio polubiłam Pijalnię Czekolady Wedel. W moim otoczeniu mieści się ona najbliżej w Manufakturze w Łodzi. Trochę drogo, ale personel miły, jest pysznie no i obsługują Cię dość szybko i sprawnie. Kiedy widzę się z moją najlepszą przyjaciółką, zawsze tam zaglądamy. Z menu zazwyczaj biorę ciekawy zestaw. Wybierasz czekoladę białą, mleczną, gorzką bądź deserową, do tego dobierasz dodatek, na przykład piernik, malinę, kokos, toffi, wiśnię itd, ogółem to jest ich naprawdę sporo. Płacisz czternaście złotych, ale możesz dopłacić 3.50 i tym samym ciesząc się dodatkiem, na przykład gałką lodów albo bitą śmietaną.
Jak widzę się z chłopakiem, zazwyczaj cały dzień spędzamy u mnie, od czasu do czasu chodząc na spacery, z psem / na fajkę. Albo po prostu ot tak.

Black Star - 2015-04-04 21:49:51

Ewangelina napisał:

A ja ostatnio polubiłam Pijalnię Czekolady Wedel.

też bardzo lubię te miejsca, no i trzeba przyznać, że czekoladę mają naprawdę pyszną (lody bardziej smakują mi np. w lodziarniach Grycan, ale czekolada od Wedla jest moją ulubioną).

a co do Kociej Kawiarni o której pisałam, właśnie zaczęli zbiórkę finansów na otwarcie biznesu i chyba dobrze im idzie: https://polakpotrafi.pl/projekt/kocia-kawiarnia :)

Black Star - 2015-06-23 10:33:56

Black Star napisał:

a co do Kociej Kawiarni o której pisałam, właśnie zaczęli zbiórkę finansów na otwarcie biznesu i chyba dobrze im idzie: https://polakpotrafi.pl/projekt/kocia-kawiarnia :)

pisałam wcześniej o Kociej Kawiarni, wygląda na to, że otwarcie już tuż-tuż: http://natemat.pl/145993,wypij-kawe-prz … e-cat-cafe :) nie mogę się doczekać! można już rezerwować miejsca na lipiec ^^

solensa - 2016-03-05 13:39:38

Niestety zamknęli ją tak szybko jak otworzyli...

Axihol - 2017-11-29 09:56:51

Friends, all these materials and the truth are quite useful. The only problem is that I am now in a completely different country and many resources are blocked here. If on a proxy, I could not go to one of the sites.

DeMonika - 2018-03-02 14:42:43

Ja ostatnio odwiedzam Klub Komediowy :D

Serdecznie pozdrawiam i zapraszam <a href="http://mumisthewordblog.com/jakiej-bawelny-wykonane-sa-koszule-damskie-lato/">na mój blog!</a>