Czym jest dla Was normalność? Dla mnie osobiście jest normą ustaloną przez większość społeczeństwa. Tzw. normalnym człowiekiem jesteś, jeżeli Twe zachowanie nie wybiega spoza ogólnego wzoru zachowań. Czyli, że jeżeli twój sposób bycia oraz odbierania innych rzeczy pokrywa się z zachowaniami średniej społeczeństwa, wówczas jesteś normal. Jednakże, jeżeli pod pewnych względami różnisz się od tego ogółu, wówczas inność = nienormalność. W ten sposób wykrywane są m.in. schorzenia / urazy psychiczne.

ja się częściowo zgadzam, aczkolwiek dla mnie: normalność = mieszczenie się w pewnych ustalonych i przyjętych ramach (i tutaj chodzi mi niekoniecznie o społeczne normy, ale także prawne i etyczno-moralne). przy czym normalność nie powinna być jak dla mnie rozumiana na zasadzie "przeciętności" czy "typowości", bo imao normalność jest szerszym pojęciem. można nie należeć do mainstreamu typowości, a nadal być uznawanym za normalnego.

i może się również zdarzyć sytuacja gdy większość ludzi zachowuje się w sposób nienormalny (bo np. wykraczający poza pewne fundamentalne zasady), mimo że jest on typowy/przeciętny czy nawet przyjęty za akceptowany w danej grupie.

Dla mnie normalność nie istnieje. Jest to tylko wymyślona przez innych poza. Jest względna. Bo czy możemy kogokolwiek nazwać normalnym? Co to w ogóle znaczy? Dla każdego, jest to coś innego. Możemy zachowywać się w pewien niby 'normalny' sposób wśród innych, czyli tak, jak tego się wymaga, a samemu być zupełnie innym. A poza tym w każdym środowisku normalne zachowanie jest zupełnie inne. Dlatego ja nie uznaję słów takich jak normalność czy dziwność ^^ (tak wiem, moje tłumaczenia często są zbytnio pokręcone, no cóż...)

"wówczas inność = nienormalność. W ten sposób wykrywane są m.in. schorzenia / urazy psychiczne."

No właśnie. To jest według mnie głupie. No bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia/stania/leżenia. Jeśli zdrowy człowiek wejdzie do wariatkowa to dla większości będzie on nienormalny prawda?

Zgadzam się z Effi. Dla mnie nie ma normalności. Średnia społeczeństwa... cóż w każdym kraju jest inaczej. Jedząc słodki chleb ze słonym masłem, żółtym serem i dżemem jest się nienormalnym czy ma się dziwne poczucie smaku? A mielone z dżemem? Obrzydlistwo... albo standardowa kuchnia szwedzka xD