- Fun Friends - najlepsze forum na świecie! http://www.friends.pun.pl/index.php - Podróże. http://www.friends.pun.pl/viewforum.php?id=47 - Beatyfikacja Jana Pawła II - Rzym http://www.friends.pun.pl/viewtopic.php?id=881 |
Kate - 2011-01-28 12:20:41 |
Może ktoś z Was się wybiera? |
Cleo - 2011-01-28 12:34:21 |
Nie, akurat mam w tym czasie 18tkę i maturę, więc nie. Ale polecam gorąco odwiedzić Rzym i Watykan. I życzę miłych wrażeń. I ostrzegam: uważaj na swoje rzeczy :) |
El Nino. - 2011-01-28 16:42:09 |
nie wybieram się. jak dla mnie szkoda kasy żeby zobaczyć tylko mszę czy nie wiem co tam jeszcze. może dlatego, że nie jestem zbyt praktykującą chrześcijanką. |
Olga - 2011-01-29 22:12:16 |
o rany, fajnie masz ; ). ja z chęcią bym się wybrała, ale brak kasy i ogólnie jakoś tak czasu. a przy okazji sobie Rzym zwiedzisz : D, cudnie! zazdroszczę = ]. |
Kate - 2011-01-29 23:12:53 |
Tak i w Bologne przy okazji może kolegę spotkam xD. |
Samantha - 2011-02-14 22:34:02 |
Ja nie jadę ze względu na to, że jestem ateistką. |
dracy - 2011-02-14 22:36:24 |
Również jestem ateistką, ale szczerze powiedziawszy pojechałabym. Bo podziwiałam Jana Pawła za to, jakim był człowiekiem i cieszę się z decyzji, która zapadła w sprawie beatyfikacji. |
Kate - 2011-02-14 23:23:37 |
Nie trzeba być wierzącym, żeby jechać tak jak napisała Dracy. I zgadzam się z tym co napisała. |
Kate - 2011-05-03 15:04:28 |
Byłam na beatyfikacji i tak jak napisałam w marudniku i szczęściarzu - wszystko było źle przygotowane. Tłumy ludzi, a właściwie MILIONY przepchało się jedno przez drugich. Co chwilę jeździł ambulans, a ponieważ za nim było pusto to ludzie pchali się na te puste miejsce przez co byliśmy ściśnięci niesamowicie. Doszło do tego, że żeby w ogóle oddychać trzeba było wspiąć się na palcach i unieść głowę. Ludzie padali, mdleli, a czasami lekarz nie mógł się do nich dostać. Koszmar. Wszystko przez strażników, którzy pozamykali wszystkie wejścia na plac. A mówili, że otworzą o 5:30, jak się okazało nieprawdą, bo ludzie tam spali już od soboty. Raz bezczelnie przez mikrofon powiedzieli, że zaraz zaczną wpuszczać. Następne 500 osób zaczęło z tyłu się przepychać. Istne szaleństwo. W końcu cudem z mamą wyszłyśmy stamtąd trzymając się za ręce. Udało nam się uczestniczyć we mszy poza tłumem. Ale się udało. Aż trudno uwierzyć, że na miejscu byłyśmy o 4 i taki tłok już był. |