- Fun Friends - najlepsze forum na świecie! http://www.friends.pun.pl/index.php - Inne. http://www.friends.pun.pl/viewforum.php?id=11 - Wasz Sylwester (: Wypowiadać się :) http://www.friends.pun.pl/viewtopic.php?id=868 |
Kwado - 2011-01-01 12:14:28 |
Jak wam minął Sylwester? :) Czekam na dłuuugie odpowiedzi;p Ja po raz pierwszy nie spałam do 7 rano i wgl było u nas weeesoło (:. |
El Nino. - 2011-01-01 13:00:52 |
Ja Sylwestra spędzałam z dwoma koleżankami z klasy, bratem jednej z nich i jego przyjaciółką. ogólnie można powiedzieć, że było całkiem spoko. całkowicie zrezygnowaliśmy z alkoholu (nie licząc pół lampki szampana ;D). w zamian za libację oglądaliśmy wcale nie straszne horrory i robiliśmy pizzę. oczywiście, nie zabrakło rozmów itp. w sumie to był trochę inny Sylwester bo jakoś szczególnie nie świętowaliśmy nowego roku, tylko nastawiliśmy się na miło spędzony czas (nawet na głupich rozmowach o 6 rano ;D). no, w ogóle nie spałam, ale jakoś się trzymam. |
Kate - 2011-01-01 14:21:16 |
o matko, dobrze, że nic złego się nie stało. |
Kwado - 2011-01-01 15:14:41 |
Faktycznie nie udało im się z tym podrywem xd Ja wgl nie ogarniam jak można się tak spić strasznie. Przecież potem na drugi dzień jesteś kompletnie nie do życia. Kate , jakiej rasy masz psa? Berneńczyka? (: |
El Nino. - 2011-01-01 17:08:05 |
no i szczęść boże! wiecie jakie oni mieli twarze?! szkoda gadać. na początku jak do nas podeszli to nieźle się przestraszyłam bo nie wiadomo było o co im chodzi(trzy piętnastolatki i osiemnastolatek zdani wyłącznie na siebie :D) no ale okazali się niegroźni, a momentami strasznie żałośni. |
Black Star - 2011-01-01 17:20:05 |
ja, tak jak już pisałam wcześniej, w tym roku sylwester bojkotowałam i uznałam, że zostaję w domu i się relaksuję. ^^
też tego nie rozumiem, nigdy nie rozumiałam i chyba nawet nie chcę zrozumieć. ;P |
MiKa - 2011-01-01 22:53:27 |
w tym roku sylwester spędziłam w dosyć nietypowy sposób - tak jak El Nino. zrezygnowaliśmy z alkoholu i nie było to właściwie świętowanie, raczej przeciętnie przeciętne spotkanie towarzyskie u mnie w domu z trzema koleżankami i kolegą. dlatego też nie było jakoś wyjątkowo świetnie, spotkanie jak spotkanie. spokojne rozpoczęcie roku z piccolo <standard>, po którym zawsze wszystkim jest niedobrze ;p |
Kate - 2011-01-01 23:00:06 |
tak :) |
mart991 - 2011-01-02 12:59:28 |
U mnie sylwester minął w atmosferze kłótni i nieporozumień. Zarówno ja jak i moje koleżanki miałyśmy tego dnia starcia z rodzicami, ale starałyśmy się choć na chwilę zapomnieć i cieszyć się wspólną zabawą. W dodatku byłam chora, ale nie przeszkodziło mi to. Zagadałyśmy się, i przegapiłyśmy godzinę 00.00 |
Cleo - 2011-01-02 18:32:57 |
Mój sylwester to była jedna wielka porażka. Musiałam wszystkich wyrzucić z domu po 2:00, bo skandalicznie się zachowywali. Robili pielgrzymki do mojej sypialni, chcieli tam pić, wleźli mi do łóżka w ubraniach. Upili tak moją siostrę, że chorowała do wczorajszego wieczora, a w samą noc sylwestrową była tak sina, że chciałam dzwonić po pogotowie. Zdenerwowałam się tak bardzo, że powiedziałam, że to już koniec imprezy i wszyscy mają wyjść. Jedyny miły aspekt: wspierał mnie Kit ;) |
Pluszowy - 2011-01-02 18:58:55 |
Mój sylwester był zrealizowany super. Najlepsi przyjaciele, najlepsza muzyka, najlepszy sprzęt- po prostu było super. Spędzaliśmy go daleko poza miastem, na wsi, w jego mega wielkim domu, i co jakiś czas zmienialiśmy się na warcie na dworze, aby dotlenić mózgi. Żeby była jasność, to tylko na sylwestra. Nie spałem od 4 dni, licząc w to 31 grudnia oraz 1 stycznia i wcześniej, i wiecie, do tej pory nie umiem zasnąć ;). Jedyny minus to to, że miałem spędzać tego sylwestra z moją dziewczyną, a wyszło tak a nie inaczej, pffff, to by był offtopic, będę się żalił, to w innym temacie. |
Kate - 2011-01-02 19:08:56 |
o rany. Chamy, nie ludzie :/. Dobrze zrobiłaś, że ich wyrzuciłaś. Bałwany jedne. |
dracy - 2011-01-02 21:51:50 |
Było w sumie dobrze. Sylwester w gronie najlepszych przyjaciół, i wszystko, co typowe. Gra w pokera, fajerwerki, problemy z otwieraniem szampana, wielkie pobojowisko w pokoju kolegi, duużo dobrego żarcia, reggae, mimo tego, że słucham okazjonalnie, wredny pekińczyk, który obsikał mi buty, turniej w ping ponga, podczas którego udawałam Agnieszkę Radwańską, karaoke, gra w baseball w pokoju o wymiarach 3x5... |
Olga - 2011-01-02 22:35:14 |
u mnie spokojnie, też prawie bez picia, ale mimo że nie było jakiejś wielkiej balangi, podobało mi się. wytańczyłyśmy się z siostrą za wszystkie czasy i mama zrobila takie pyszne jedzenie, ach... cudo ; ) |
Shirayuki:) - 2011-01-02 22:47:47 |
U mnie sylwek wyglądał następująco - impra u kolegi, którego rodzice wybyli w długą na jakąś impre u znajomych. Było nas 8. Postawiłam se pierwsze piwko w życiu XD, cały czas było głośno, muza (Reggae, oh <3) na maksa i wgl. A o 12.00 krzyczeliśmy `ale urwał`, `loffciam Justinka` i inne głupoty xDDD. Potem o 03. >ileś tam< poszliśmy spać, z tego co pamiętam w nieco dziwnym otoczeniu. Jeden z najlepszych w moim życiu sylwków. :angel: |
Black Star - 2011-01-03 00:17:03 |
współczuję i zgadzam się z Kate, że dobrze zrobiłaś wywalając ich. |
Kit - 2011-01-03 13:56:40 |
^.^ Tak trochę lipa z imprezą, ale tak czy siak miło było.
Osobiście mógł bym się kłócić co do kwestii i słów: "duża impreza w domu" i "syf". |
Shirayuki:) - 2011-01-03 15:09:57 |
Współczuje, dlatego rzadko robię impry ;). Ale jak już robię, to na całego. :D |
El Nino. - 2011-01-03 16:53:32 |
ja imprez w domu nie robię, bo mam tak małe mieszkanie w blokach, że jak przyjdą 3 koleżanki to juz mamy problem jak się pomieścić w moim pokoju xD |
Kate - 2011-01-03 17:24:06 |
Ja mam świetne warunki, nawet na 40 osób, może nawet więcej. Ale niestety... W sumie to chyba zacznę robić imprezy póki mam duży dom :D |
dracy - 2011-01-03 20:52:33 |
Ech, u mnie w salonie to by się wielki batalion zmieścił, ale na imprezy jednak najbardziej lubię zapraszac grono zaufanych osób... przynajmniej wiem, że nikt mi nie narzyga do doniczek i nie zamknie się w pokoju, zostawiając tam stosik prezerwatyw x.x' |
Kate - 2011-01-03 21:10:13 |
ja też. Jest raźniej i bez konfliktów :) |
Kit - 2011-01-03 22:35:08 |
Doniczki i prezerwatywy to pół biedy.. cieszyć się można by było z tego , że nie miało by się obrzyganego sufitu (jak to tam u kogoś było) i zwrotu pieniędzy za klepanie maski samochodu sąsiada po sylwestrze.. (uff.. jeszcze raz dzięki Cleo za zaproszenie) :) |
Cleo - 2011-01-03 22:37:25 |
Star - ze sprzątaniem nie było tak źle; Kit i Hoshi mi pomogli. Zmywarka też była dużą pomocą. |
Black Star - 2011-01-03 22:40:00 |
ja tak samo, w dodatku wtedy ma się więcej pewności, że w dobranym gronie ludzie będą się dobrze bawić. |