Michi - 2010-02-07 12:36:02

A ja będę broniła płeć brzydką ! O. Głównie tym, że dziewczyny, przyznajcie się, też myślimy o seksie. Dziewice też, chyba nawet częściej ^^
A faceci... oni po prostu nie potrafią mówić o seksie. Mój najlepszy kumpel potrzfi mi opowiadać o swojej dziewczynie, co mnie strasznie brzydzi w jego wykonaniu, lub co gorsza kiedyś opowiadał o masturbacji. (dla tego odradzam posiadanie kumpli t.t). Ale kiedy palnę go w łeb i zagrożę, że brwi mu będę wyrównywać (raz mi się udało, bo miał krzaczory straszne)to da się z nim porozmawiać praktycznie o wszystkim :)

Kaelsy - 2010-02-07 13:40:18

Michi, naturalnie nikt nie powiedział, że my dziewczyny nie myślimy o seksie. To całkiem naturalne i normalne. Seks fajna sprawa =]
Prawda jest taka, że my - jako kobiety nigdy nie zrozumiemy ich - mężczyzn i odwrotnie.
Nie warto określać facetów, jako "świnie, idioci", etc. I oskarżać ich o to, że myślą o Nas "szmaty, dzi*ki". Nie można nikogo określać miarą ogółu, bo wszyscy są inni.
Dziewczyną czasem łatwiej jest określić faceta jako "kretyna" niż przyznać się, że się na prawdę go lubi i odwrotnie.

I nie wszystkim facetom trudności sprawia rozmowy o seksie, to bardziej my - dziewczyny jesteśmy w tych sprawach jakby "zacofane", bo wstydzimy się o tym rozmawiać. A to temat, jak każdy inny. =]

chris3z8 - 2010-02-07 14:53:00

Zgadzam się z tym,że dziewczyny częściej myślą o rozkoszach. Co nie wyklucza, że mężczyźni o tym również nie marzą ^^ . W moim przypadku nie łatwo gadać z dziewczynami na różne tematy. Same nie wiedzą o czym rozmawiać xd . Czyżby brak pomysłów?NIestety to również wiążę się z ich problemami, ich rożnorodność tez jest niesamowita xd. Proszą mnie o pomoc, a same nie wiedzą zupełnie nic. Nie wiedzą jak się zachować, nie wiedzą co czują, nie wiedzą pewnych informacji, które sa mi przydatne do oceny sytuacji! Idzie się namęczyć xdddddddddd

Black Star - 2010-02-07 17:09:40

Michi napisał:

Głównie tym, że dziewczyny, przyznajcie się, też myślimy o seksie.

bezustannie :D

Michi napisał:

Mój najlepszy kumpel potrzfi mi opowiadać o swojej dziewczynie, co mnie strasznie brzydzi w jego wykonaniu, lub co gorsza kiedyś opowiadał o masturbacji. (dla tego odradzam posiadanie kumpli t.t)

czy ja wiem, ja właśnie cieszę się, ze z kumplami można niezobowiązująco pogadać o seksie. ;) bo kto lepiej niż facet doradzi co lubią faceci?

Kaelsy napisał:

Prawda jest taka, że my - jako kobiety nigdy nie zrozumiemy ich - mężczyzn i odwrotnie.

oj, tak. na szczęście, mimo dzielących nas różnic możemy się dogadać.

chris3z8 napisał:

Zgadzam się z tym,że dziewczyny częściej myślą o rozkoszach.

ja bym powiedziała, że to, ile kto myśli nie jest zależne od płci, ale od konretnej osoby. są faceci, którzy myslą o seksie 24/7, są i takie dziewczyny. są faceci, którzy prawie wcale o tym nie myślą - i są i takie dziewczyny.

Michi - 2010-02-07 18:10:36

Niby tak, ale sposób, w jaki opowiadają o seksie często jest obleśny. Znowu ogólnikujemy, mimo, że Mich w ogóły nie wierzy, ale ok. Ale w sumie. Dlaczego łatwiej wypowiadać 'penis' od 'łona' nie wspominając już o 'potocznych' określeniach? Myślę, że dziewczyny (jako rzecz jasna nieistniejący ogół) są o wiele zbyt wstydliwe. Chociaż gdyby klęły i potrafiły mówić o seksie jak faceci, poczułabym się już w 100% wyalienowana xP

Kaelsy - 2010-02-07 18:20:14

Nie możemy ogólnikowo określać jednej osoby, ale mówić o ogółach możemy, bo istnieją. Nie każdy facet wyraża się obleśnie.. Penis/członek jest anatomiczną nazwą męskich narządów rodnych. Wyobraź sobie teraz, że facet mówi: "Zbezcześciłem niewiastę, dotknąłem jej łona" O_O "Jego penis był nabrzmiały" - to brzmi o wiele bardziej naturalnie.

Livvy - 2010-02-07 22:42:12

A ja się chyba wyróżniam, bo ja raczej o seksie nie myślę =]
I raczej nie wstydzę się o tym rozmawiać. Profil biologiczno-chemiczny sprawił, że się do pewnych nazw (typu właśnie penis itp) przyzwyczaiłam.

Kaelsy - 2010-02-07 22:57:30

Ja też nie wstydzę się rozmawiać o seksie. Dla mnie to całkowicie naturalna sprawa. I jakoś mnie to nie peszy, ani tym bardziej nie uważam, że bezustannie o tym myślę.

Black Star - 2010-02-08 00:30:32

trudniej o bardziej naturalną rzecz od seksu ;) (no może pomijając inne podstawowe potrzeby fizjologiczne)
no i dobrze jest o tym porozmawiać, zanim przejdzie się do czynów XD

DJMadziola13 - 2010-02-08 19:34:35

tak racja lepiej najpierw z kims o tym porozmawiac a potem zaczac xD

Kaelsy - 2010-02-08 19:39:57

Proponuję zadzwonić na niebieską linię...;p

Michi - 2010-02-08 20:44:03

Ej serio. Mojej mamy, macochy, ani ojca nie uświadamiano. Ich kumpli pewnie też nie - to takie czasy były. Więc jak się dowiedzieli?
Ja do teraz nie pamiętam, czy uświadomiła mnie mama, czy ktoś ze szkoły etp. - po prostu to wiem, ale wiem, że musiała to być najbardziej żenująca rozmowa w moim życiu xD 'wiesz co masz w majtkach? chłopcy mają co innego i jak chłopiec... ale dużo starszy! bardzo kocha dziewczynkę to to do niej wsadza, to pęcznieje i tryska i robi się dzidziuś'. Czy to nie brzmi strasznie? xD Ale jak inaczej wyjaśnić dziecku? xPP

Kaelsy - 2010-02-08 20:49:27

Lepiej powiedzieć dziecku wprost, albo wytłumaczyć anatomicznie, niż wymyślać historię o ptaszkach, nasionkach, dziubkach, armatkach, bocianach, zajączkach i norkach, czy czym tam jeszcze.

Livvy - 2010-02-08 21:03:25

Taa, po co okłamywać dziecko? xD
Moją mamę uświadomili z tego co wiem. Przede mną też nikt nigdy nie ukrywał prawdy xD
Ej, wiecie, że z tematu "o czym rozmawiać z facetami" zeszliśmy na seks? :>
Tu są nieletni! :>

Natka1995 - 2010-02-08 21:57:27

hahah.;d a myslisz że nieletni nic o tym nie wiedzą?
hahah^^ bywa.;d
nie no ..;d ale dzięki za pomoc.;d

,,Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc zyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miłość"

Black Star - 2010-02-09 00:41:41

Livvy napisał:

Ej, wiecie, że z tematu "o czym rozmawiać z facetami" zeszliśmy na seks? :>
Tu są nieletni! :>

i kto to mówi ;)

/dobrz, zrobię osobny topic ;)

Livvy - 2010-02-09 11:02:35

i kto to mówi

O sobie między innymi mówię xD

Natka, w sumie nie zdziwiłabym się, gdybyś miała większe doświadczenie w tych sprawach niż ja =] A poza tym też nie jestem pełnoletnia ;)

Kaelsy - 2010-02-09 11:07:47

Natka1995 napisał:

,,Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc zyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miłość"

Kochana uwierz mi...i już więcej nie dręcz mnie...lalalala ;p
Uwierz, że nie przeżyjesz całego życia wierząc tylko w miłość ;] Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jutra, ale to my jesteśmy panami swojego losu i kierujemy swoim życiem. Będąc głęboko zapatrzoną wielbicielką miłości nie zajdziesz w życiu zbyt daleko, czeka Cię pełno nieporozumień i rozczarowań. Postaw w życiu na coś więcej niż miłość. To nie znaczy, że miłość jest bezwartościowa. Oczywiście ma wiele wartości, to jedna z najważniejszych wartości w życiu i powinna stać na pierwszym miejscu. Ale "powiedz mi, jaki teraz kształt ma miłość?"
Dla większość ludzi pozamieniały się wartości - najpierw praca, kariera, podróże i inne takie, a dopiero gdzieś tam na szarym końcu maleńkimi literkami wpisana jest miłość.
Znowu seks okazuje się większym priorytetem niż samo uczucie. Faceci uważają, że jeśli nie jest im z Tobą dobrze w łóżku, to związek raczej długo nie potrzyma... ;] Są też takie kobiety, dla których seks jest ważny, miłość mniej.

Kate - 2010-02-09 12:47:27

Michi napisał:

Mój najlepszy kumpel potrzfi mi opowiadać o swojej dziewczynie, co mnie strasznie brzydzi w jego wykonaniu, lub co gorsza kiedyś opowiadał o masturbacji. (dla tego odradzam posiadanie kumpli t.t).

O rany, rozumiem Cię doskonale. Mam przyjaciela, który RADZI SIĘ MNIE, bo jego dziewczyna nie dochodzi . Tak się wkurzyłam, że go ochrzaniłam i teraz już się nie odzywa. To jest obrzydliwe, co oni nam opowiadają ;<.

Też o seksie myślę :D. Normalne ^^. Czasami mnie to irytuje, jak jakaś dziewczyna mówi, że ona w ogóle o tym nie myśli, bo ją to nie interesuje... Nie lubię, jak ktoś udaje świętego.

Michi - 2010-02-09 12:51:49

Kate.  Przebiję Cię. Mój mi powtarzał, że jego ma strasznie ciasną i nie wie, co robić. Jak opowiadał szczegóły, miałam ochotę go walnąć ^^ Ale na szczęście szybko się pohamował (uff).

Ps. Właśnie, tu są nieletni i wieczne dzieci - deprawujecie mnie. CO Z MOIMI PSZCZÓŁKAMI I PTASZKAMI? ;P

Kaelsy - 2010-02-09 12:58:41

Bździólłków i ptaszków to na łące szukaj...

Tu są poważni ludzie xDD

Moi kumple/przyjaciele też mi opowiadają o swoich stosunkach, ale umieją to jakoś w miarę określić. U waszych najwyraźniej brak szacunku do siebie i kobiet.

Mich - 2010-02-09 13:04:51

Oj takl. Ale ja go tego nauczę. Osobiście uważam, że to przez to, że za wcześnie zaczął ;/ Zawsze miał się za dojrzalszego, niż inni, ale to dzieciak. Inaczej by się ze mną nie zadawał ^^

Dorośli?! Dojrzali?! To ja sobie lepiej pójdę...

agussia_1998 - 2010-02-09 14:52:44

Łoo!! Ja podobno jestem zboczona.! O.o *zgon*

Kaelsy - 2010-02-09 14:58:11

Wszyscy w jakimś sensie jesteśmy zboczeni.. :)

agussia_1998 - 2010-02-09 15:13:45

Ale ja najbardziej z dziewczyn z klasy O.O *jeszcze większy zgon*

Kaelsy - 2010-02-09 15:15:56

No to witaj w klubie. Mamy darmowe orzeszki w karmelu i ostrej papryce...

agussia_1998 - 2010-02-09 15:54:53

O.o O, Ty też? xD

Kaelsy - 2010-02-09 16:29:41

Mnie się już nawet zaczynają obawiać...
Czasem nie wiedzą, czy mówię coś na poważnie, czy nie...
I czasem jest tak:"
"Hehe..:D"
chwila ciszy
"Ale Ty żartujesz?"
chwila ciszy,
robi się nieswojo
"Nie?"
...
i zaczynają się peszyć =]

agussia_1998 - 2010-02-09 17:09:13

O.o To dobra  jesteś :P Moja polega na czymś takim:
Ja: Ej, Marek, Ewka powiedziała że ci oderwie jądra!
Ewka: A Aga chce z nich ugotować zupę! xD
Marek: Ale zboczozne jesteście... -.-

Kaelsy - 2010-02-09 17:11:36

U mnie groźby wyglądają: "wyrwę Ci jaja z kręgosłupem" :)

Kate - 2010-02-09 17:49:05

Kaelsy napisał:

Bździólłków i ptaszków to na łące szukaj...

Tu są poważni ludzie xDD

Moi kumple/przyjaciele też mi opowiadają o swoich stosunkach, ale umieją to jakoś w miarę określić. U waszych najwyraźniej brak szacunku do siebie i kobiet.

Też mi się tak wydaje. Na miejscu jego dziewczyny ostro bym się wkurzyła, że komuś mówi o tak intymnych sprawach.

Michi - 2010-02-09 19:12:10

A ja dostane orzeszki w papryce?! ^^

Kaelsy - 2010-02-09 20:16:42

Michi napisał:

A ja dostane orzeszki w papryce?! ^^

Pakiet tylko dla klubowiczów.

A jeśli nie ma się szacunku do partnera, to po kiego diabła taki związek? ;]

Michi - 2010-02-09 20:39:17

To ja cem do kluba !

Kate - 2010-02-09 22:17:25

Kaelsy napisał:

Michi napisał:

A ja dostane orzeszki w papryce?! ^^

Pakiet tylko dla klubowiczów.

A jeśli nie ma się szacunku do partnera, to po kiego diabła taki związek? ;]

może dla seksu? ja tego nigdy nie zrozumiem.

agussia_1998 - 2010-02-10 14:19:16

A u mnie groźby wyglądają tak:
Jak jeszcze raz mnie walniesz to na kolana i lodzika O.o (oczywiście chłopaki tak gadają)

Kate - 2010-02-10 19:07:59

Normalne u chłopców w tym wieku. Ale i żałosne ^^

Kaelsy - 2010-02-10 20:25:48

Kate napisał:

Kaelsy napisał:

Michi napisał:

A ja dostane orzeszki w papryce?! ^^

Pakiet tylko dla klubowiczów.

A jeśli nie ma się szacunku do partnera, to po kiego diabła taki związek? ;]

może dla seksu? ja tego nigdy nie zrozumiem.

Związek dla seksu nie jest związkiem. Jest to zależność międzyludzka opierająca się na zbliżeniu płciowym.

Black Star - 2010-02-10 21:04:48

kael - ale nie każdy rozumie tą subtelną różnice ;) dla wielu związek to właśnie relacja oparta tylko na przyjemności płynącej, no właśnie, z seksu. zero zobowiązań.

Kate - 2010-02-10 21:41:45

no, właśnie tego nigdy nie zrozumiem. Ja bym tak nie mogła. Ale są i tacy, co niestety, mogą.

Black Star - 2010-02-10 21:48:09

pół biedy, jeśli obu osobom w związku taki układ pasuje (znaczy 'jestesmy ze sobą bez zobowiązań, dla przyjemności'). gorzej, jeśli jedna się angażuje, a druga to wykorzystuje.

Kate - 2010-02-10 22:12:39

Ooo rany. Oby żadnej z nas to nie spotkało.

Lady.K - 2010-02-11 20:09:02

Ja mam zasadę, że będę współżyła dopiero jak będę pewna że to ten jedyny :)

Kaelsy - 2010-02-11 20:29:58

Uwierz mi, że są faceci, którzy udowodnią Ci, że to ten "number one", a po stosunku potrafią zostawić. Nigdy nie masz 100 % pewności, że to będzie akurat ten. ;]

Black Star - 2010-02-11 20:40:39

100% pewności nigdy nie ma, ale warto chociaż starać się mieć tą pewność, a nie szaleć z pierwszym lepszym.

Lady.K - 2010-02-11 21:07:57

Bardzo mi się podoba jako to określiłaś Black Star :) Dokładnie o to mi chodziło :)

Livvy - 2010-02-11 22:54:40

Ja z seksem chcę poczekać do ślubu. Jakoś tak większa pewność, że to ten jedyny...

Black Star - 2010-02-11 23:02:00

Lady.K napisał:

Bardzo mi się podoba jako to określiłaś Black Star :) Dokładnie o to mi chodziło :)

cieszę się, że trafiłam :)

DJMadziola13 - 2010-02-12 18:04:07

Livvy napisał:

Ja z seksem chcę poczekać do ślubu. Jakoś tak większa pewność, że to ten jedyny...

tak zgadzam się ja również tak planuję ^^

Kate - 2010-02-12 19:09:49

DJMadziola13 napisał:

Livvy napisał:

Ja z seksem chcę poczekać do ślubu. Jakoś tak większa pewność, że to ten jedyny...

tak zgadzam się ja również tak planuję ^^

no, to ja to zapamiętam:D Zobaczymy, która nie wytrzyma pierwsza xD

Kaelsy - 2010-02-12 19:24:48

Livvy napisał:

Ja z seksem chcę poczekać do ślubu. Jakoś tak większa pewność, że to ten jedyny...

Powiem tak, kochanie. Człowiek, którego znałaś przed ślubem po ślubie może się diametralnie zmienić.

Livvy - 2010-02-12 21:17:39

Powiem tak, kochanie. Człowiek, którego znałaś przed ślubem po ślubie może się diametralnie zmienić.

Możliwe. Ale może się też nie zmienić ;) A co seks ma do tego?

no, to ja to zapamiętam:D Zobaczymy, która nie wytrzyma pierwsza xD

Może nie wytrzymam, ale planuję dotrwać xD Kto wie, może się uda >D

Kaelsy - 2010-02-12 21:29:52

Livvy napisał:

Powiem tak, kochanie. Człowiek, którego znałaś przed ślubem po ślubie może się diametralnie zmienić.

Możliwe. Ale może się też nie zmienić ;) A co seks ma do tego?

Bo mówisz, że po ślubie będziesz bardziej pewna, że to ten jedyny..

Kate - 2010-02-12 21:34:10

Livvy napisał:

Powiem tak, kochanie. Człowiek, którego znałaś przed ślubem po ślubie może się diametralnie zmienić.

Możliwe. Ale może się też nie zmienić ;) A co seks ma do tego?

no, to ja to zapamiętam:D Zobaczymy, która nie wytrzyma pierwsza xD

Może nie wytrzymam, ale planuję dotrwać xD Kto wie, może się uda >D

Ok, trzymam kciuki xD

Natka1995 - 2010-02-13 21:00:00

A ja popieram dziewczyny.. Chcę z tym poczekać do ślubu.;d
Jeśli chłopak kocha dziewczyne to poczeka tak długo, aż ona będzie gotowa

chris3z8 - 2010-02-13 23:11:27

widzę mocne postanowienia, powodzenia :)

Black Star - 2010-02-13 23:28:18

chris3z8 napisał:

widzę mocne postanowienia, powodzenia :)

ode mnie tez powodzenia ;)
mimo, że dla mnie osobiście ślub nie ma tak wielkiego znaczenia.

Natka1995 napisał:

A ja popieram dziewczyny.. Chcę z tym poczekać do ślubu.;d

O.o
a czy nie pytałaś jeszcze niedawno, czy jesteś już gotowa na seks?

Natka1995 - 2010-02-13 23:36:14

haha tak tak wiem.. Ale wszystko sie zmieniło.. to było tylko małe zachwianie równowagi psychicznej w moim punkcie widzenia..:D haha..:P
Juz wszytsko gra.:) Zawsze chciałam to zrobic po slubie.;d A to była tylko nastoletnia ciekawość.;d

Camillia - 2010-02-17 22:43:35

Życze powodzenia osobą, które chcą wytrzymać do ślubu ;). Ja osobiście, nie mam najmniejszego zamiaru... ;) Jasne, zrobie to jak będę pewna, że tego chce.

Trzymam kciuki za was!! ;)

Kaelsy - 2010-02-17 23:41:07

Natka1995 napisał:

Ale wszystko sie zmieniło.. to było tylko małe zachwianie równowagi psychicznej w moim punkcie widzenia..:D

Ja to mam wrażenie, nie, w sumie pewność, że Ty jesteś całkowicie zachwiana psychicznie i niezrównoważona, ale to tylko moje odczucie. Albo masz rozdwojenie jaźni, bo raz piszesz coś, a innym razem coś zupełnie przeciwstawnego do poprzedniej wypowiedzi...

Natka1995 - 2010-02-18 15:15:27

,,Ja to mam wrażenie, nie, w sumie pewność, że Ty jesteś całkowicie zachwiana psychicznie i niezrównoważona, ale to tylko moje odczucie. Albo masz rozdwojenie jaźni, bo raz piszesz coś, a innym razem coś zupełnie przeciwstawnego do poprzedniej wypowiedzi..."  - K


Hahaha wiem.. Kobieta zmienną jest.. Poszukuje poprostu swojego ja.. chyba... przerabiam kilka wersji... Ale ostatnio wychodzę na prostą.;d nie spiesze się z niczym.. Poprostu zmieniam zdanie... Po przeczytaniu wszych porad.. każda wasza porada rozjaśnia mi mój świat..

Jestem całkiem zdrowa psychicznie spokojnie.. nie musicie się martwić. jestem zrównoważona...;d haha^^
Serio teraz z tym chcę czekac przynajmniej do 16.. moze uda się do slubu..

Kaelsy - 2010-02-18 19:29:22

Zacznij w końcu słuchać siebie, bo zamiast znaleźć własne ja, to znajdziesz nasze ja.
Owszem, porady są ważne, ale nie można zmieniać zdania za każdym razem, gdy ktoś powie coś, co do Nas trafia. Chcesz być sobą? Chcesz mieć własne ja? To decyduj o sobie, szukaj swoich rozwiązań, swoich dróg, a nie za każdym razem, gdy któraś z Nas coś powie, to Ty momentalnie zmieniasz zdanie. Takim postępowaniem niczego nie zmienisz. A tylko bardziej się pogubisz i w końcu pogrążysz.

Tak, masz racje, każdy człowiek jest zmienny, nie tylko kobieta, ale nie zmienia zdania co 5 sekund, bo by się w końcu pogubił. To tak, jakbyś rano budziła się z myślą: "zgolę się na łyso", a wieczorem pomyślała: "ale między nogami"...

Natka1995 - 2010-02-18 19:52:37

To jakbym słuchała siebie. to bym juz dawno nie zyła.. haha^^ sorki ale taka prawda
szukam siebie.. rozpatruje innych opcje. swoje.. ale jakbym robiła tak jak ja chcę to weź już dawno bym dała kolejną szanse mojemu byłemu lub coś jeszcze głupszego bym zrobiła.. haha^^

Kaelsy - 2010-02-18 20:03:52

Tak? Tylko zauważ coś. Jesli my mówimy: "nie bądź głupia, nie wracaj do niego" - to Ty od niego odchodzisz. A jeśli my Ci powiemy: "no coś Ty, fajny chłopak - wróć do niego" - to do niego polecisz. Musisz sama wyłapywać swoje błędy. Nikt nie będzie nad Tobą stał i Cię pilnował 24h na dobę. Nawet Anioł Stróż robi sobie przerwę. A mówiąc, że już dawno byś nie żyła pokazujesz jaka jesteś dziecinna. Idiotyzmem jest na każdy cios od świata odpowiadać chęcią samobójstwa. Życie wpierdzieli Ci jeszcze nie raz tak, że nie będziesz mogła sobie poradzić. Zacznij myśleć o tym, co robisz, co mówisz. Bo jeśli będziesz dalej się tak zachowywać, to nigdy nie będziesz potrafiła decydować o tym, co dla Ciebie na prawdę ważne. Dlaczego z góry zakładasz, że zrobisz coś głupiego? Uważasz się za głupią? Zmień nastawienie, poustawiaj priorytety, pamiętaj - świata nie zmienisz, ale zmienić możesz siebie - to już wystarczająco dużo. Po prostu zacznij myśleć.

Natka1995 - 2010-02-18 23:16:53

Tak? Tylko zauważ coś. Jesli my mówimy: "nie bądź głupia, nie wracaj do niego" - to Ty od niego odchodzisz. A jeśli my Ci powiemy: "no coś Ty, fajny chłopak - wróć do niego" - to do niego polecisz. Musisz sama wyłapywać swoje błędy. Nikt nie będzie nad Tobą stał i Cię pilnował 24h na dobę. Nawet Anioł Stróż robi sobie przerwę. A mówiąc, że już dawno byś nie żyła pokazujesz jaka jesteś dziecinna. Idiotyzmem jest na każdy cios od świata odpowiadać chęcią samobójstwa. Życie wpierdzieli Ci jeszcze nie raz tak, że nie będziesz mogła sobie poradzić. Zacznij myśleć o tym, co robisz, co mówisz. Bo jeśli będziesz dalej się tak zachowywać, to nigdy nie będziesz potrafiła decydować o tym, co dla Ciebie na prawdę ważne. Dlaczego z góry zakładasz, że zrobisz coś głupiego? Uważasz się za głupią? Zmień nastawienie, poustawiaj priorytety, pamiętaj - świata nie zmienisz, ale zmienić możesz siebie - to już wystarczająco dużo. Po prostu zacznij myśleć. - Kaelsy


Powiem ci tak:
,,Tak? Tylko zauważ coś. Jesli my mówimy: "nie bądź głupia, nie wracaj do niego" - to Ty od niego odchodzisz. A jeśli my Ci powiemy: "no coś Ty, fajny chłopak - wróć do niego" - to do niego polecisz."

Ze nie jest tak ze mowicie ze on jest fajny to raz.. dwa sama o sobie decyduje nie wyy.... to dwa..! chcecie to mnie zbanujcie... ale powiem wam coś..! Gubie się w świcie..! I nie zawsze wszystko odróżniam.Niekiedy nie wiem czego chcę. Ale wiem kto i co jest dla mnie ważne.. No sory taka prawda.. jakbym mogła to bym tylko płakała... I nie nie robie z siebie cierpiennicy ani dziecka emo.! Poprostu tak mam. Ile razy próbowałam wziąść się w garść.. Nie udawało mi się. Ile razy tylko jakies wspomnienie przemknęło mi po głowie i płakałam przez godzine.. Nie umiem tego czasem powstrzymać. Napisałam na tym forum zeby usłyszeć kilka rad, słowo otuchy a nie być wyzywana od całkowinie zachwianych psychicznie i niezrównoważonych.. Owszem kiedyś byłam inna.. Teraz wiele sie zmieniłam. Moze czas żeby wszyscy poznali mnie taką jaka jestem. Osobą ktora ma wszystko gdzieś.. i wgl.;/ No sory taka jest prawda. Mam sowoje piorytety. wiem czym mam sie kierować w życiu.. ale niekiedy mam takie zachwiania tych moicn piorytetów. gdy cos sie wydarz.. kłótnia z przyaciółmi zła ocena.. jest tak jakby ktoś podchodził i kopał w piramide a ona sie rozsypuje. Wiem ze jeszcze nie raz bedzie mi cięzko i wgl. ale no sory taka jest prawda teraz mi tez nie jest łatwo. I nie na każdego kopa od zycia odpowiadam aktem samobujczym. Co z tego ze ja chcę sie zabić jak nawet tego nie umiem pożadnie zrobic.;/ Bo wiem jaka jestem.. i wiem ze stać mnie na wiele głupich rzeczy. Co z tego ze ja se wszystko z góry zaplanuje i wgl. jak mi coś może w ostatniej chwili odwalić i zrobie inaczej niż chciałam.;/ I ja myśle. ciągle choć moze tego nie widac.. to zaczy ze jak mam 15 lat to nic nie wiem? Uwarzacie sie za wszystko wiedzące bo macie po 17,18,19 lat? hm.? Chcę zmianiac siebie.. ale niktórzy mnie hamują.;/ chcę zacząć od zmainy stylu to im to nie pasuje.. chcą żadzić a to podobno ja jestem odpowiedzialna za swoje życie i czyny..;/

Kaelsy - 2010-02-19 10:18:17

Ze nie jest tak ze mowicie ze on jest fajny to raz.. dwa sama o sobie decyduje nie wyy.... to dwa..! chcecie to mnie zbanujcie... ale powiem wam coś..! Gubie się w świcie..! I nie zawsze wszystko odróżniam.Niekiedy nie wiem czego chcę. Ale wiem kto i co jest dla mnie ważne.. No sory taka prawda.. jakbym mogła to bym tylko płakała... I nie nie robie z siebie cierpiennicy ani dziecka emo.! Poprostu tak mam. Ile razy próbowałam wziąść się w garść.. Nie udawało mi się. Ile razy tylko jakies wspomnienie przemknęło mi po głowie i płakałam przez godzine.. Nie umiem tego czasem powstrzymać. Napisałam na tym forum zeby usłyszeć kilka rad, słowo otuchy a nie być wyzywana od całkowinie zachwianych psychicznie i niezrównoważonych.. Owszem kiedyś byłam inna.. Teraz wiele sie zmieniłam. Moze czas żeby wszyscy poznali mnie taką jaka jestem. Osobą ktora ma wszystko gdzieś.. i wgl.;/ No sory taka jest prawda. Mam sowoje piorytety. wiem czym mam sie kierować w życiu.. ale niekiedy mam takie zachwiania tych moicn piorytetów. gdy cos sie wydarz.. kłótnia z przyaciółmi zła ocena.. jest tak jakby ktoś podchodził i kopał w piramide a ona sie rozsypuje. Wiem ze jeszcze nie raz bedzie mi cięzko i wgl. ale no sory taka jest prawda teraz mi tez nie jest łatwo. I nie na każdego kopa od zycia odpowiadam aktem samobujczym. Co z tego ze ja chcę sie zabić jak nawet tego nie umiem pożadnie zrobic.;/ Bo wiem jaka jestem.. i wiem ze stać mnie na wiele głupich rzeczy. Co z tego ze ja se wszystko z góry zaplanuje i wgl. jak mi coś może w ostatniej chwili odwalić i zrobie inaczej niż chciałam.;/ I ja myśle. ciągle choć moze tego nie widac.. to zaczy ze jak mam 15 lat to nic nie wiem? Uwarzacie sie za wszystko wiedzące bo macie po 17,18,19 lat? hm.? Chcę zmianiac siebie.. ale niktórzy mnie hamują.;/ chcę zacząć od zmainy stylu to im to nie pasuje.. chcą żadzić a to podobno ja jestem odpowiedzialna za swoje życie i czyny..;/

Sama powiedziałaś, że gdyby nie nasze rady, to byś do niego wróciła po raz kolejny, albo zrobiła jeszcze coś głupszego.
Płacz nie jest zły, ale reakcja płaczem na wszystko jest stanem prowadzącym do załamania psychicznego i nerwowego. Nie kiedy prowadzi nawet do depresji.
Nie pragnę Cię wyzywać, ale takie właśnie sprawiasz wrażenie. Dziecka zachwianego psychicznie - nie chodzi mi tu w sensie, że całkowicie porąbanego, czy po prostu świrniętego. Źle mnie zrozumiałaś - samo zagubienie w świecie świadczy o Twoim zachwianiu.
Widzisz, w życiu nie chodzi o to, że każde złe słowo kierowane do Ciebie, ma Cię uderzyć - raczej zmobilizować. Jesteś jaka jesteś, jeśli nie zaakceptujesz siebie, to jak mają zaakceptować Cię inni? Ba! Jeśli zaakceptujesz siebie, to nie będzie Ci potrzebna akceptacja innych. Uwierz w siebie.
Wiesz jaka jesteś? Uważasz, że stać Cię na wiele głupich rzeczy? Dobrze. A wiesz co ja uważam? Że każdego stać na zrobienie czegoś głupiego, bo to jest łatwe. Ale wiem też, że stać Cię na coś więcej.
I nie ważne, ile ma się lat. Ważne jest podejście do życia i do tego, co się robi. Mówisz, że inni Cię hamują - dbają o Ciebie, prawda - zwykle, np. rodzice nie rozumieją swoich pociech, ale nic na siłe - czasem potrzebna jest zwykła, szczera rozmowa, bez zahamowań - rodzice to też ludzie i kiedyś też byli dziećmi i też popełniali błędy.

Natka1995 - 2010-02-19 12:41:13

no napewno.. ale nie mówie o rodzicach... Oni nie maja nic do zmiany stylu..
I tak bym im nie pozwalała na kiedrowanie sobą co do zmiany siebie
Ja rozmawiam z rodzicami <mamą> tata to nie osoba do gatki..

Kaelsy - 2010-02-19 13:09:22

Jeśli chodzi o znajomych, przyjaciół - to jeśli na prawdę są Ciebie warci, to zaakceptują Cię taką, jaką jesteś/będziesz. Pod warunkiem, że nie zmieniasz się dla kogoś, bo nie warto. Jeśli chcesz się zmienić to dla siebie.

Black Star - 2010-02-19 17:57:47

dżizys. jak tak czasem czytam, to już nie wiem czy ja jestem po prostu tępa czy za stara na zrozumienie pewnych rzeczy. z góry przepraszam za ewentualne literówki w poniższym tekście, ale nie mam na tyle czasu, żeby go dokładnie prześledzić, a fakt, że nie spałam od jakichś 30 godzin też nie wpływa pozytywnie na moją percepcję. ostrzegam, że post będzie długi, i częściowo powtarzał się z poprzednim, który pisałam. jednak bardzo bym prosiła zainteresowanych o dokładne przeczytanie, bo trzeci raz powtarzać się nie będę, bo umrzemy z nudów.

* * *

Kael ma rację. za często zmieniasz zdanie. jeśli będziesz zmieniała zdanie po każdym przeczytanym poście do niczego nie dojdziemy. zanim poprosisz kogoś o radę - spytaj samej siebie na czym Ci zależy, czego pragniesz, jaką drogą chcesz iść - i postaraj się, żeby ta odpowiedź była na tyle stabilna, żebyś mogła się nią kierować. Ty wyznaczasz sobie drogę. ale gdzie dojdziesz, ciągle zmieniajac kierunek?

Natka1995 napisał:

dwa sama o sobie decyduje nie wyy.... to dwa..!

nikt z nas nie decyduje. my Ci tylko piszemy własne opinie, czy się z nimi zgodzisz, czy nie - to już Twoja sprawa. ale skoro pytałaś, to chyba oczekiwałaś odpowiedzi?
każdy odpowiada Ci tak, jak myśli, nie każda odpowiedź musi Ci się spodobać.

Natka1995 napisał:

jakbym mogła to bym tylko płakała... I nie nie robie z siebie cierpiennicy ani dziecka emo.! Poprostu tak mam. Ile razy próbowałam wziąść się w garść.. Nie udawało mi się.

to próbuj dalej. przykro mi, ale świat nie zawsze jest kolorowy i wesoły, czasem bywa szary i paskudny i wymaga dużej siły, żeby iść naprzód. życie to sztuka wytrwałości, a wytrwałość jest czymś absolutnym.
nie Ty jedna cierpisz. zresztą, pisałam Ci ostatnio, że mogłaś mieć jeszcze wiele, wiele gorzej.

gdyby nelson maldela 'tylko płakał', bo go zamknęli w więzieniu nie byłoby wolnej afryki. gdyby irena sendler 'tylko płakała', bo codziennie narażała swoje życie, nie uratowałaby 2500 dzieci od śmierci. gdyby jan karski 'tylko płakał' po torturach na gestapo świat nie dowiedziałby się o obozach koncentracyjnych.
chcesz coś w życiu osiągnąć? działaj. lepszej rady nie będzie.
załamywanie się nad sobą nie jest doprawdy żadnym wyjściem.

trzeba walczyć i nie padać na kolana.

nie będę pisać słów otuchy w rodzaju 'wszystko będzie dobrze', bo sama w takie rzeczy nie wierzę. będzie jak będzie, co z tego.
nawet jeśli świat Cię zawiódł... to co z tego? jesteś odpowiedzialna za to, co uczynisz ze swoim życiem, NIEWAŻNE w jakich warunkach przyszło Ci żyć.
liczy się to, co Ty reprezentujesz - bo na to masz wpływ. świat nie jest Ci NIC winien. nikt nie obiecywał, że życie będzie 'super', a szczęście nie jest nagrodą gwarantowaną. życie to czysta kartka, ważne jest tylko to, co z nią zrobisz. uważasz, że to nic nie warte i chcesz tą kartkę wyrzucić? Twój wybór, ale nie oskarżaj reszty świata jako winnego Twoich kłopotów. świat nie jest nic winien żadnemu z nas.

Natka1995 napisał:

Ile razy tylko jakies wspomnienie przemknęło mi po głowie i płakałam przez godzine..

KAŻDY czasem płacze. już pisałam - nie tylko Ty cierpisz. użalanie się nad własnym cierpieniem nie uczyni z Ciebie kogoś wyjątkowego.
to nie powód, żeby rozkładać bezradnie ręce.
co z tego, że nie wyszło pierwszy, drugi, trzeci raz? co z tego, że nie wyszło po raz setny? może nigdy nie wyjdzie. ale to nie powód, żeby przestać próbować. liczy się tylko to, żeby się nie poddawać.

zresztą, jeśli się poddasz - to na pewno do niczego nie dojdziesz.

Natka1995 napisał:

Mam sowoje piorytety. wiem czym mam sie kierować w życiu.. ale niekiedy mam takie zachwiania tych moicn piorytetów. gdy cos sie wydarz.. kłótnia z przyaciółmi zła ocena..

pewne rzeczy nie powinny być do zachwiania. czy kłótnia z przyjaciółmi może zmienić czarne w białe albo dobre w złe? nie.
jeśli masz swoje priorytety i wartości - trzymaj się ich, i nie daj ich sobie zniszczyć byle problemem.

Natka1995 napisał:

ciągle choć moze tego nie widac.. to zaczy ze jak mam 15 lat to nic nie wiem? Uwarzacie sie za wszystko wiedzące bo macie po 17,18,19 lat?

już to pisałam - nie o wiek chodzi, ale o podejście.
wiedza o życiu nie przychodzi automatycznie z wiekiem. dojrzałość to coś co się zyskuje z trudem, a nie dostaje z góry. to nie jest tak, że jak będziesz miała 18 lat to od razu będziesz super-dojrzała.
wiedza o życiu to suma naszych własnych doświadczeń, naszej umiejętności spojrzenia na nie 'trzeźwym okiem' i tego, czego dowiedzieliśmy się od autorytetów i ludzi wielkich (nie mylić z idolami). czasami warto poszukać rady u kogoś mądrzejszego.

jeśli chcesz być uważana za osobę dojrzałą - zachowuj się jak osoba dojrzała. easy.

nie mam 17,18,19 lat i nie uważam się za osobę wszechwiedzącą. wręcz przeciwnie, mam zdrowe podejście do własnej NIEWIEDZY i wiem, że jeszcze wiele razy świat mnie zaskoczy. ale wierz mi, nie tylko Ty cośtam w życiu przeszłaś. nie jesteś jedynym człowiekiem, któremu przydażyło się coś smutnego.

a poza tym - jest tu sporo osób, które miały już to 15 lat i może wiedzą, co jest dalej? czasem warto oprzeć się na doświadczeniu innych.
oczywiście, każdy przeżywa inaczej, ale zawsze można wyróżnić pewne elementy wspólne.

Natka1995 napisał:

chcę zacząć od zmainy stylu to im to nie pasuje.. chcą żadzić a to podobno ja jestem odpowiedzialna za swoje życie i czyny..;/

zmiany zaczynają się od wewnątrz;
jeśli jesteś odpowiedzialna - to zmień co chcesz, i przyjmij odpowiedzialnie to, że niektórym nie będzie to odpowiadać;
inni ludzie mają takie samo prawo do własnej opinii jak Ty, więc to że Tobie coś się podoba, to nie znaczy, że innym też będzie się podobać.

Natka1995 napisał:

To jakbym słuchała siebie. to bym juz dawno nie zyła..

to takie są te Twoje priorytety osoby, która wie, co jest w życiu ważne?
w tym przypadku samobójstwo nie jest dojrzałe - jest po prostu łatwiejszym wyjściem.
życie wymaga nieco więcej odwagi.

człowiek może być silny. ludzie potrafią przetrwać wojny, kataklizmy, totalitaryzmy, klęski głodu i nieurodzaju, plagi chorób i niewyobrażalne cierpienia.
a Ty chcesz tak łatwo się poddawać?
pfff.

możesz być kimkolwiek chcesz, ale najpierw musisz, no własnie... być.
a jak wolisz siedzieć i narzekać... trudno. bywa.

Cleo - 2010-02-19 23:28:58

jakbym mogła to bym tylko płakała... I nie nie robie z siebie cierpiennicy ani dziecka emo.! Poprostu tak mam. Ile razy próbowałam wziąść się w garść.. Nie udawało mi się.

Nie, nie robisz z siebie dziecka emo. To tylko moje, Bs, Livvy i Kael zbiorowe omamy. Nic poza tym...
I jak już, to ''cierpiętnicy''. I zacznij poprawnie pisać. I nie wykręcaj się sianem, bo każda przeglądarka ma teraz podkreślanie i sprawdzanie błędów.

Kaelsy - 2010-02-20 09:41:22

Przeczytałam, że mamy zbiorowe omacywanie...

A ja właśnie stwierdziłam, że mam emową grzywkę =]

Widzę, BS, że w pełni się zgadzamy ;)

Natka1995 - 2010-02-20 10:34:00

Miałam czyszczonego kompa.. I teraz jak pisze nie podkreśla mi błędów..A nie mam czasu na sprawdzanie każdego po koleji..

Wielerazy powstrzymywałam się juz od płaczu.. Żeby o tym nie myśleć wychodze z przyjaciółmi, chodzę na treningi, zajmuje się pisaniem. lekcjami.. robie tylke ile sie da żeby nie myślec o tym co się wydarzyło.
Wiem nie jestem jedyną osobą która cierpi i nawet tak nie twierdzę.
I tak mam dobrze bo mam osoby które mnie kochają i wgl wszystko co mi potrzebne.. Ale niekiedy popadam w lekkiego doła. I taka jest prawda.kiedyś tylko siedziałam i sie nad soba użalałam. a teraz gdy tylko dopada mnie lekka chandra robie coś żeby poprawic sobie humor i przy okazji zrobic coś dla otoczenia. Życie jest trudne owszem.. Ale można je przeciez troche pokierować. Nie moge go całkiem zmienić, ale przecież mogę zmienić siebie i kurs mego życia.

Kaelsy - 2010-02-20 11:05:47

Natka1995 napisał:

Życie jest trudne owszem.. Ale można je przeciez troche pokierować. Nie moge go całkiem zmienić, ale przecież mogę zmienić siebie i kurs mego życia.

Zacytuję Ci coś:
"Możesz robić to, co chcesz,
Możesz być, kim chcesz
Możesz żyć, jak chcesz
Przed Tobą setki dróg stoi otworem
Ty stoisz przed wyborem
Od ciebie to zależy, która wybierzesz.

Jesteś panem swego przeznaczenia.
Od Ciebie zależy to,
Czy spełnia się marzenia,
Czy idziesz do przodu,
Czy wokół się już nic nie zmienia.
Czy jesteś królem życia
Czy nie masz nic do powiedzenia.
Ja mówię Ci spełniaj swoje sny
Tak to jest możliwe,
Kolorów mogą nabierać nowe dni
Ty masz w sobie tą siłę
I choć nie zawsze sytuacje miłe
Cię spotykają
Przetrwają tylko Ci
Co siłę w sobie mają."

Słowa piosenki Możesz być kim chcesz - Mesajah. Nie wiele muszę tu dodawać, bo myślę, że są całkowicie zrozumiałe. Jesteś osobą, która decyduje o swoim życiu, to jaką będziesz, to z kim będziesz, to czy Twoje życie będzie złe, czy dobre zależy od Ciebie w największym stopniu..

Black Star - 2010-02-20 12:10:29

Cleo napisał:

To tylko moje, Bs, Livvy i Kael zbiorowe omamy.

pewnie piłyśmy tą samą voodkę z biedronki.

Kaelsy napisał:

Przeczytałam, że mamy zbiorowe omacywanie...

chciałabyś! :D

Kaelsy napisał:

Widzę, BS, że w pełni się zgadzamy ;)

^_^ nic nowego.

Natka1995 napisał:

Miałam czyszczonego kompa.. I teraz jak pisze nie podkreśla mi błędów..A nie mam czasu na sprawdzanie każdego po koleji..

to pisz w wordzie i wklejaj do posta.
i czytaj to co piszesz przed opublikowaniem.

mi też nie podkreśla, ale jakoś udaje mi się wyeliminować większość błędów.

Natka1995 - 2010-02-21 19:42:22

yhm spoko.. nie ma sprawy...
Owszem sama moge kierować swoim życiem..Ale niekiedy jakieś sytuacje nieprzewidziane maja na nie wpływ..:(

Black Star - 2010-02-22 11:38:13

Natka1995 napisał:

Ale niekiedy jakieś sytuacje nieprzewidziane maja na nie wpływ..:(

tak, ale tylko od nas zalezy jak zareagujemy na takie sytacje i jak się w stosunku do nich zachowamy. ;)
w ten sposób (częsciowo) możemy nad nimi zapanować.

Natka1995 - 2010-02-23 19:00:32

No dobrze.. Np. moim piorytetem od kilku dni jest wygranie ważnego meczu i co ide ulicą i złamie nogę .. I co na to nie miałąm wpływu prawda..? W takiej chwili nie jest to takie łatwe zrealizować to co było dla nas na pierwszysm miejscu od miesiaca.. Nie zrealizuje czegoś na co przygotowywałam sie od dawna tylko dlatego ze mam złamaną nogę.;/
Owsze można niekiedy nad czym zapanować jak dobrze zareagujemy. Np. mamy sie spóźnić i ktoś bedzie na nas czekał mozemy napisać czy zadzwonic do jakiejs osoby zeby wyszła później bo na daną godzine się nie wyrobimy..Ale czasem jast tak ze nie da rady.. Choć nie ma podobno rzeczy niemożliwych

Cleo - 2010-02-23 19:39:16

A możesz mi powiedzieć, co złamana noga ma do seksu? Bo właśnie o nim rozmawiamy, a nie o złamaniach.

Kaelsy - 2010-02-23 20:00:34

Złamanie nogi może nie którym utrudniać stosunek. Jeśli jednak jest się wyjątkowo wygimnastykowanym, to taki drobiazg nawet nie przeszkadza :P

Cleo - 2010-02-23 20:05:45

Tak, wiedziałam, że to powiesz xD
Mnie jednak chodziło o zaznaczenie OT xD

Natka1995 - 2010-02-23 20:10:13

Tylko jakbyś nie zauważyła zeszlismy trochę z tematu.. haha^^
Ale to nic..
Powracając do tematu.. Ja sama osobiście chcę z tym zaczekać.. Tamto to była nastoletnia ciekawość nic więcej.. Ja sama chcę żeby mój pierwszy raz był z chłopakiem do którego będę czuła coś wiecej niż zwykłą przyjaźń.!

Jakbyś Ty nie zauważyła, to ja zwróciłam Wam uwagę ~ Cleo

Black Star - 2010-02-23 20:15:11

Kaelsy napisał:

Złamanie nogi może nie którym utrudniać stosunek.

to akurat zależy od punktu widzenia, czy utrudniać... jeśli np. ja mam złamaną nogę, to oznacza, że nie mogę robić pewnych... 'wygibasów', więc to facet musi 'skakać dookoła mnie'... miodzio. :D

Natka1995 napisał:

No dobrze.. Np. moim piorytetem od kilku dni jest wygranie ważnego meczu i co ide ulicą i złamie nogę .. I co na to nie miałąm wpływu prawda..? W takiej chwili nie jest to takie łatwe zrealizować to co było dla nas na pierwszysm miejscu od miesiaca.. Nie zrealizuje czegoś na co przygotowywałam sie od dawna tylko dlatego ze mam złamaną nogę.;/

zgadza się, tak jak pisałam, nie mamy wpływu na to, co nam się przydarzy, ale mamy wpływ na to, jak się w stosunku do tego zachowamy.
okej, złamiesz nogę. i masz dwa wyjścia:
a) załamiesz się, zamkniesz w pokoju i nigdy nie wyjdziesz -> przegrana na całej linii
b) czas ze złamaną noga poświęcisz na coś innego, nie załamiesz się, a potem jak już noga wyzdrowieje, będziesz trenować dalej i wystąpisz w kolejnym meczu -> wygrałaś.

a lance armstrong? przez chorobę na cały sezon musiał wycofać się ze sportu. ale pokonał chorobę, wrócił, wygrywał. i tylko o to chodzi.

***

Cleo -> ot to chyba specjalność na tym forum XD spoko, najwyżej potem przeniose te posty do osobnego tematu lub do rozróby, jeśli będzie trzeba.

Nie ma sprawy ~Cleo

Natka1995 - 2010-02-23 20:29:50

ehem oczywiście.. Wiadomo, ze gdy złamie ta nogę to mogę zająć się np zaległymi pracami domowymi czy czymś innym.. I się nie załamywać..
Tak tak znamy takich ludzi którzy mimo choroby sie nie załamali..

Kaelsy - 2010-02-24 09:25:23

Natka1995 napisał:

ehem oczywiście.. Wiadomo, ze gdy złamie ta nogę to mogę zająć się np zaległymi pracami domowymi czy czymś innym.. I się nie załamywać..
Tak tak znamy takich ludzi którzy mimo choroby sie nie załamali..

Ale nam chodzi głównie o to, że jeśli złamiemy nogę, a mamy ochotę na seks...to mam lepiej, bo chłopcy muszą się bardziej postarać :P Tylko tak jakoś głupio leżeć jak decha i nic nie robić ;p
Ew. można się bawić w 69, ale tego jakoś nie preferuję :P xD

Natka1995 - 2010-02-24 18:25:13

haha.. nie wiem.. jeszcze żadnej nie pozyci nie wypróbowałam..;d haha^^
I na razie nie mam tego w planach. Dopiero gdzieś tak na wakacje czy coś. haha^^
Sama jeszcze nie wiem. No napewno głupio haha..;d

Kaelsy - 2010-02-24 18:28:05

Hmm...to planujesz przed wakacjami wziąć ślub? o.O

Livvy - 2010-02-24 18:31:08

Nie no, szybko. Zaręczyny się odbyły? :D
Ja rozumiem, że można zmienić zdanie... ale nie prawie co post o.O
Ale to chyba byłoby niewygodne, nie? xD

Natka1995 - 2010-02-24 18:43:14

haha sama nie wiem.. Jak mi się uda wytrzymać do slubu z dziewcitem.. to będzie fajnie.. A jak nie da no to cóż trudno się mówi... Zobaczymy jak wyjdzie.;d
No napewno było by niewygodzę.;d
I nie nie planuję slubu.. Choć jeden kolesi miał mi się oświadczyć, ale zrezygnował. haha^^

Kaelsy - 2010-02-24 19:56:41

Trudno mu się dziwić...
Otóż z takim nastawieniem, to do ślubu na pewno nie wytrzymasz...:P

chris3z8 - 2010-02-24 20:12:09

oj mata problemy, mnie to często chciały wykorzystać sunie, ale nie dałem się! Choć intuicja przywódcy mówi co innego, nie dałem się wciągnąć chwili przyjemności.xd

Livvy - 2010-02-24 20:27:22

Albo wyjątkowo szybko weźmie ślub... też możliwe

Kaelsy - 2010-02-24 20:36:48

chris3z8 napisał:

oj mata problemy, mnie to często chciały wykorzystać sunie, ale nie dałem się! Choć intuicja przywódcy mówi co innego, nie dałem się wciągnąć chwili przyjemności.xd

Nie obrażaj ludzi. Czujesz się lepiej używając takiego słownictwa wobec kobiet? Hmm? ;]

Natka1995 - 2010-02-24 21:22:53

haha.. sopkojnie... jakoś wytrzymam.. chcę wytrzymać jak najdłużej.;d zobaczymy jak mi sie uda.;d
No nie ładnie mówić tak o kobietach...
I nie wezmę szybkiego i potajemnego ślubu żeby to zrobić. haha^^

Kate - 2010-02-24 21:22:55

Chris! Jak mogłeś tak napisać! Miałam Cię za romantycznego chłopaka! :o

Natka1995 - 2010-02-24 21:23:53

Romantyczni chłopcy..?? Hmm istnieją jeszcze tacy??;> <myśli> chyba właśnie nie..

Kaelsy - 2010-02-24 21:28:45

Natka1995 napisał:

Romantyczni chłopcy..?? Hmm istnieją jeszcze tacy??;> <myśli> chyba właśnie nie..

Owszem, istnieją :] Ale nie licz na księcia na białym koniu. :p

Livvy - 2010-02-24 21:29:00

Wszystkiego się można po ludziach spodziewać =] Poza tym to nie musi być potajemny ślub.
Istnieją romantyczni chłopcy. Dlaczego nie?
Chris mnie zawiódł. Co to miało być? o.O

Kaelsy - 2010-02-24 21:33:47

Potajemnie nawet nie zostałby udzielony.
Gdyż nie ukończyłaś jeszcze lat 18, więc decyzja o ślubie musiałaby się odbyć poprzez sąd. ;]
Inaczej ślub byłby zawarty wbrew prawu.

Natka1995 - 2010-02-24 21:40:06

1. Nie ma księcia na białym rumaku.. tacy nie istnieja.. Może gdzies tam są romantycy ale nie spotkałam takiego
2. Tak tak po ludzich spodziewać się mozna wszytskiego. W szczególności po mnie.;d Jestem nieobliczalna.

chris3z8 - 2010-02-24 21:40:26

pod żadnym pozorem nie chcialem obrażać was ( widze, że burzę rozpędzam xd). po prostu napisałem coś co moze brzmi nieco niefajnie, musiałem to wyrzucić z siebie. poniosło mnie xd

Natka1995 - 2010-02-24 21:42:58

O.o mnie tez czasem ponosi.. co można było przeczytac w niektórych postach. haha
Ale nie potępiam cie czy coś masz racje ze to wyrzuciłeś z siebie ale zabrzmiało to z deka chamsko.;d

chris3z8 - 2010-02-24 21:48:18

aż tak to mocno zabrzmiało...wow, nigdy bym nie przypuszczał xd

Black Star - 2010-02-24 23:06:12

ja tam się zgadzam z dziewczynami. takie teksty kojarzą się z totalnym brakiem szacunku do drugiego człowieka w ogóle. no i to uprzedmiotowienie kobiet... brrr.
rozumiem, że chcesz coś z siebie wyrzucić, ale są inne słowa, których można użyć, naprawdę.
szczególnie, że jest to miejsce publiczne, i ktoś może się tym poczuć na serio urażony.

Kaelsy - 2010-02-25 10:11:01

chris3z8 napisał:

pod żadnym pozorem nie chcialem obrażać was ( widze, że burzę rozpędzam xd). po prostu napisałem coś co moze brzmi nieco niefajnie, musiałem to wyrzucić z siebie. poniosło mnie xd

Traktowanie rzeczowo drugiej osoby nie jest wynikiem poniesienia, to tkwi gdzieś w środku, spowodowane brakiem szacunku, czy też wywyższaniem się ponad, bądź traktowaniem innych z pogardą.
Kobieta nie jest rzeczą, owszem, są dziewczyny puste, które lubią, jak się je nazywa: dupami, suniami, laskami, etc., ale to ich sprawa. Są dziewczyny, które znają swoje wartości i sobie na to nie pozwolą.

Black Star - 2010-02-25 11:40:22

Kaelsy napisał:

chris3z8 napisał:

pod żadnym pozorem nie chcialem obrażać was ( widze, że burzę rozpędzam xd). po prostu napisałem coś co moze brzmi nieco niefajnie, musiałem to wyrzucić z siebie. poniosło mnie xd

Traktowanie rzeczowo drugiej osoby nie jest wynikiem poniesienia, to tkwi gdzieś w środku, spowodowane brakiem szacunku, czy też wywyższaniem się ponad, bądź traktowaniem innych z pogardą.
Kobieta nie jest rzeczą, owszem, są dziewczyny puste, które lubią, jak się je nazywa: dupami, suniami, laskami, etc., ale to ich sprawa. Są dziewczyny, które znają swoje wartości i sobie na to nie pozwolą.

dokładnie.
a poza tym - nigdy nie powinno się generalizować. to, że są puste dziewczyny, to nie znaczy, że cały rodzaj kobiecy taki jest.
a zresztą, nawet nie chodzi o kobiety. w ogóle nie można traktować drugiej osoby jak przedmiotu, niezależnie od płci. ludzie są równi i wypada ich szanować.

Natka1995 - 2010-02-25 15:24:30

Zgadzam się z dziewczynami. W końcu jest równouprawnienie.. I nikt nie jest przedmiotem.
Owszem wyraź swoją opinie, ale postraj się zrobić to tak aby nie urazic innych

Kaelsy - 2010-02-27 20:08:42

A wracając do tematu :D (chyba czuję się w swoim żywiole).. Mieliście/macie jakieś marzenia erotyczne, sny? Hmm? :D

Black Star - 2010-02-27 22:18:07

Kaelsy napisał:

Mieliście/macie jakieś marzenia erotyczne, sny? Hmm? :D

a bo to raz :D

pytasz tylko o niespełnione, nierealne marzenia (np. seks na bezludnej wyspie przy świetle księżyca i żeby wokół biegały jednorożce XD)  czy normalne, bardziej przyziemne fantazje (np. seks w windzie) też się liczą? :D

ja lubię np. kajdanki ^_^

Natka1995 - 2010-02-28 12:05:36

takie róźowe kajdanki..:) haha.. ciekawy wybór..
Widziałam takie i chiałam sobie kupic ale kolezanki wybiły mi to z głowy..;d

Black Star - 2010-02-28 15:07:43

różowe? i jeszcze pewnie puchate? O.o oł noł, noł, noł. takich to ja nie chcę.
kajdanki mają być porządne metalowe, ewentualne ze skórzanymi elementami. tylko takie się do czegoś nadają. XD

Kate - 2010-02-28 17:44:44

a mi kiedyś koleżanka kupiła różowe, puchate kajdanki. xD

Sny erotyczne jasne, że mam xD. Ale wolałabym taki romantyczny, a wszystkie są w stylu "szybki numerek".

Kaelsy - 2010-02-28 21:43:07

Black Star napisał:

Kaelsy napisał:

Mieliście/macie jakieś marzenia erotyczne, sny? Hmm? :D

a bo to raz :D

pytasz tylko o niespełnione, nierealne marzenia (np. seks na bezludnej wyspie przy świetle księżyca i żeby wokół biegały jednorożce XD)  czy normalne, bardziej przyziemne fantazje (np. seks w windzie) też się liczą? :D

ja lubię np. kajdanki ^_^

Ha! Ja to potrafię rozkręcić klimat ;p

Ależ BSiu, o wszystkie (wiem, że śnisz o mnie nocami, teraz nie musisz się już tego wstydzić ;p).

Mnie kręci bondage..xD Wiązania, kajdanki...mrr.. :D

Cleo - 2010-02-28 22:08:23

Ale wolałabym taki romantyczny, a wszystkie są w stylu "szybki numerek".

Ta. I w dodatku Twój partner to mało odpowiadający Tobie typ.

A z tych romantycznych to ciągle przewija się w nich jeden chłopak. I rano wstaję mizerna, bo wiem, że choćbym nie wiadomo co zrobiła, to mogę tylko o nim pomarzyć ;p

Black Star - 2010-02-28 23:51:18

Kaelsy napisał:

Mnie kręci bondage..xD Wiązania, kajdanki...mrr.. :D

zgapiasz XD pierwsza napisałam o kajdankach (a w domyśle cała reszta ^_^)

Kate napisał:

a mi kiedyś koleżanka kupiła różowe, puchate kajdanki. xD

ale te puchate do niczego się nie nadają, moim zdaniem.
po pierwsze - są tak nietrwałe, że same się rozwalają, otwierają itp. więc jak tu ich do czegoś użyć?  XD
a po drugie - rzeczy różowe i puchate w ogóle mi się nie kojarzą z seksem. brr. wręcz przeciwnie.

podtrzymuję wcześniejszą wypowiedź - jak kajdanki, to tylko metalowe, ew. ze skórzanymi dodatkami.

***
a ostatnio miałam paskudny erotyczny sen. otóż przystojny nieznajomy zaproponował mi 'ostry numerek', na co ochoczo się zgodziłam... i przez cały (!) sen szukaliśmy jakiegoś miejsca, gdzie można by to zrobić... i nie znaleźliśmy. obudziłam się wybitnie rozczarowana.

Natka1995 - 2010-03-01 15:40:40

haha wy to jesteście niezłe.. Ja tez miewam jakieś erotyczne sny.. Ale teraz juz ich zanadto nie pamiętam.:)
Jesli twierdzisz że różowe puchate sa do bani to nawet ich nie kupuję.. Bo po co kase tracić na coś co i tak mi sie nie przyda bo sie rozwali..
Stawiasz na metalowe?? Hmm... Muszę takich poszukać.:) Czas odwiedzić wieksze miato.. z sexshopem.;p czy jak to sie pisze. haha^^

Livvy - 2010-03-01 16:56:29

A co, Natka, już Ci seks w głowie? =] I to z kajdankami? Ostro zaczynasz!

Kate - 2010-03-01 18:00:29

Black Star napisał:

Kaelsy napisał:

Mnie kręci bondage..xD Wiązania, kajdanki...mrr.. :D

zgapiasz XD pierwsza napisałam o kajdankach (a w domyśle cała reszta ^_^)

Kate napisał:

a mi kiedyś koleżanka kupiła różowe, puchate kajdanki. xD

ale te puchate do niczego się nie nadają, moim zdaniem.
po pierwsze - są tak nietrwałe, że same się rozwalają, otwierają itp. więc jak tu ich do czegoś użyć?  XD
a po drugie - rzeczy różowe i puchate w ogóle mi się nie kojarzą z seksem. brr. wręcz przeciwnie.

podtrzymuję wcześniejszą wypowiedź - jak kajdanki, to tylko metalowe, ew. ze skórzanymi dodatkami.

***
a ostatnio miałam paskudny erotyczny sen. otóż przystojny nieznajomy zaproponował mi 'ostry numerek', na co ochoczo się zgodziłam... i przez cały (!) sen szukaliśmy jakiegoś miejsca, gdzie można by to zrobić... i nie znaleźliśmy. obudziłam się wybitnie rozczarowana.

uuu, trzeba było "tu i teraz" xD

a co do kajdanek to masz rację. Zgubił mi się kluczyk, ale mimo wszystko da się otworzyć. No i już mi się zdążyły popsuć, ale kolega naprawił.
Co do koloru różowego to słyszałam, że faceci lubią go u dziewczyn... Ale tylko słyszałam, bo nie pytałam ich osobiście xD. Jednocześnie kojarzy się ze słodkimi dziewczynkami.
Za to kolor czerwony pasuje ;D.

Natka1995 napisał:

haha wy to jesteście niezłe.. Ja tez miewam jakieś erotyczne sny.. Ale teraz juz ich zanadto nie pamiętam.:)
Jesli twierdzisz że różowe puchate sa do bani to nawet ich nie kupuję.. Bo po co kase tracić na coś co i tak mi sie nie przyda bo sie rozwali..
Stawiasz na metalowe?? Hmm... Muszę takich poszukać.:) Czas odwiedzić wieksze miato.. z sexshopem.;p czy jak to sie pisze. haha^^

powodzenia, na pewno Ci sprzedadzą ;)

Natka1995 - 2010-03-01 18:56:27

A kto powiedział ze to ja bede kupywać? Ja mam kolegów starszych..;d Z nimi sie dogadam.. haha^^
To w końcu jakie czerwone czy różowe..;d E tam.. niedogadamy się tak zapytam się mojego kumpla. On kręci się w tych kilmatach.:):) Dam mu kasę i powiem zeby mi kupił.:)

Przy okazji zaproponuje mu ze na nim chce je sprawdzić. Ale bez skojarzeń żadnego seksu.. Tylko go nimi zepnę i poszantarzuje.:) Hahaha.;d
Ostatnio mu ręcę swiązałam więc moge je teraz spiąć.:)

Kate - 2010-03-01 19:03:11

Natka1995 napisał:

A kto powiedział ze to ja bede kupywać? Ja mam kolegów starszych..;d Z nimi sie dogadam.. haha^^
To w końcu jakie czerwone czy różowe..;d E tam.. niedogadamy się tak zapytam się mojego kumpla. On kręci się w tych kilmatach.:):) Dam mu kasę i powiem zeby mi kupił.:)

Przy okazji zaproponuje mu ze na nim chce je sprawdzić. Ale bez skojarzeń żadnego seksu.. Tylko go nimi zepnę i poszantarzuje.:) Hahaha.;d
Ostatnio mu ręcę swiązałam więc moge je teraz spiąć.:)

Hej, chwilunia. Czy jeszcze nie tak dawno obiecywałaś, że będziesz uprawiać seks po ślubie? :D

Natka1995 - 2010-03-01 19:06:24

przeciez ja napisałam ze nie bede uprawiać seksu tylko że go "poszantarzuje i pomolestuję".;d Hahaha.:)
I będzie beka z niego.. Bo będzie mówił ze mam przestać a na koniec powie ze mu sie podobało. haha.:)
Spokojnie seksu nie mam zamiaru uprawiać.. Bardzo długo.. Staram się z tym wytrzymac do ślubu.:)

Kaelsy - 2010-03-01 19:34:48

A ja uważam, że seks na ostro to na prawdę coś godnego uwagi. Naturalnie bez przesady. Ale odrobina pikanterii nie zaszkodzi :p Zwłaszcza jeśli partner wie o co nam chodzi ;] Nie mówię o tym, że ma za wszelką cenę zadowolić siebie, a partnerkę olać. Nie, nie, nie...Wydaje mi się, że odrobina bólu jest przydatna w tych sprawach. :p Lepsze, głębsze doznania =]

Natka z tego co widzę, to nie dojrzałaś jeszcze nawet do rozmów na temat seksu. Stosunek odbywa się między partnerami z chęci (chyba, że chodzi o gwałt) i w zaufaniu (tj. że jeśli coś nie pyknie, to to zostaje między kochankami) więc jak to określiłaś "beka" jest w tej sytuacji całkowicie nie na miejscu.

Livvy - 2010-03-01 19:38:46

A po co Ci już teraz kajdanki? o.O Jeśli kiedyś stwierdzisz, że to Cię kręci to wtedy sobie kupisz...

To w końcu jakie czerwone czy różowe..

różowy to taki sweetaśny kolorek...
a czerwony pobudza żądze erotyczne. Przynajmniej tak słyszałam xD
I w końcu puchate chcesz czy jakie?

Spokojnie seksu nie mam zamiaru uprawiać.. Bardzo długo.. Staram się z tym wytrzymac do ślubu

A dlaczego mamy być niespokojne? o.O
Pogubiłam się. Niedawno już chciałaś spróbować, później czekać do ślubu, ale stwierdziłaś, że nie wytrzymasz i spróbujesz jak skończysz 16 lat. Później chciałaś zrobić to w wakacje, a teraz znowu do ślubu czekasz. Gubisz się trochę, Kicia =]

agussia_1998 - 2010-03-01 19:50:39

Ja chyba po osiemnastce jakby co O.o ale jestem za młoda żeby myślec o tych sprawach... :D

Natka1995 - 2010-03-01 20:01:19

Hmm.. Oj nie chodziło mi o dosłownie beke.. tylko ze to jest dziwne.. raz mówi ze tego nie chce a za chwile ze chce..;p Niech sie koleś zastanowi..

A co do kajdanek to chcę sobie je tak o kupic..;d Robie zmiany w pokoju i chce kilka takich rzeczy mieć.:)
I chodzi o takie duperele.... Moze kiedys mi się one przydazą.:) NIgy nic nie wiadomo.. Mam nadzieje że za jakies kilka letek..:)
A co do seksu.. Hmm to chcę wytrzymac jak najdłużej.. Może uda się do 18 moze tylko do 16 a moze akurat do slubu..

Black Star - 2010-03-01 20:03:34

Kaelsy napisał:

A ja uważam, że seks na ostro to na prawdę coś godnego uwagi. Naturalnie bez przesady. Ale odrobina pikanterii nie zaszkodzi :p Zwłaszcza jeśli partner wie o co nam chodzi ;] Nie mówię o tym, że ma za wszelką cenę zadowolić siebie, a partnerkę olać. Nie, nie, nie...Wydaje mi się, że odrobina bólu jest przydatna w tych sprawach. :p Lepsze, głębsze doznania =]

też tak uważam. pod warunkiem, że zaangażowane osoby czerpią z tego taką samą przyjemność. ;) no i konieczne jest zaufanie, i pewna umiejętność 'posługiwania się' pewnymi rzeczami. chodzi też o to, żeby nie zrobić drugiej osobie krzywdy (zarówno fizycznej, jak i psychicznej).

Natka1995 napisał:

To w końcu jakie czerwone czy różowe..;d

takie, jakie CIEBIE pociągają. to Twoje fantazje (jeśli rzecz jasna, akurat to Cię pociąga), więc pewnie czujesz, czy kajdanki mają być różowe, czerwone, czy zielone w kropki.
po co Ci te kajdanki? czy naprawdę czujesz, że to Cię kręci, czy po prostu usłyszałaś o fajnym gadżecie i chcesz go mieć? przepraszam, ale 'ostre zabawy' nie są dla wszystkich. ja osobiście uważam, że to fajne i przyjemne, ale nie dla każdego. poza tym - czy ewentualny partner będzie to lubił? jego zdanie też jest ważne, seks to zgoda dwojga ludzi. zanim sprawisz sobie parę kajdanek i zaczniesz ich używać, zadaj sobie pytanie, czy to właśnie to Cię kręci. ^_^ ludzie mają różne pragnienia erotyczne, i nie każdemu to będzie odpowiadać.

Natka1995 napisał:

Przy okazji zaproponuje mu ze na nim chce je sprawdzić. Ale bez skojarzeń żadnego seksu.. Tylko go nimi zepnę i poszantarzuje.:) Hahaha.;d
Ostatnio mu ręcę swiązałam więc moge je teraz spiąć.:)

Natka1995 napisał:

przeciez ja napisałam ze nie bede uprawiać seksu tylko że go "poszantarzuje i pomolestuję".;d Hahaha.:)
I będzie beka z niego..

to nie jest zabawa. jeśli godzisz się z kimś na zabawę z kajdankami to wymaga do zaufania, do drugiej osoby. a nie 'zwiąże go i będę się śmiała'. seks może być pięknym doznaniem, ale trzeba do niego w pełni dojrzeć (przede wszystkim psychicznie) i trzeba mieć pewność, co do drugiej osoby (szczególnie w sytuacji, gdy jedna ze stron jest np. związana).

Molestowanie (łac. molestare, fr. molester drażnić, naprzykrzać się) - zachowanie naruszające godność osobistą poprzez natrętne i uporczywe naprzykrzanie się, najczęściej bliskie napastowaniu i nieakceptowane przez społeczeństwo. Zachowanie to, sprzeczne z normami społecznymi, może prowadzić do czynów na granicy szantażu i wymuszenia wobec osoby molestowanej. (wikipedia)
… rzeczywiście, prawdziwa 'beka'.

Kate napisał:

a co do kajdanek to masz rację. Zgubił mi się kluczyk, ale mimo wszystko da się otworzyć. No i już mi się zdążyły popsuć, ale kolega naprawił.
Co do koloru różowego to słyszałam, że faceci lubią go u dziewczyn... Ale tylko słyszałam, bo nie pytałam ich osobiście xD. Jednocześnie kojarzy się ze słodkimi dziewczynkami.
Za to kolor czerwony pasuje ;D

no więc właśnie - futrzaste są do niczego. natomiast porządne metalowe najlepiej kupować w zwykłym sklepie z militariami.

Natka1995 - 2010-03-01 20:10:35

dobra ja sie nie udzielam.. Wiadmo ze nie zrobiła bym czegoś przeciw niemu..:)
Ale oko. Wy se piszcie.. jakby co to sie odezwę.. na ten temat

Kaelsy - 2010-03-01 20:12:15

BS, ja się tak nie bawię...Wiesz, że piszemy prawie to samo, tylko że w innych słowach? xD :p

A mi nawet nie się takie futrzaste nie podobają.. =/ A już na pewno nie różowe :p

Black Star - 2010-03-01 20:29:42

bo zgapiasz, toż Ci mówię. XD

Kaelsy napisał:

A mi nawet nie się takie futrzaste nie podobają..

O.o nie rozumiem

Kaelsy - 2010-03-01 20:35:47

Nie martw się, BSiu..w zasadzie też nie zrozumiałam co miałam zamiar napisać :p
Pewnie to, że mi się nawet takie futrzaste nie podobają..
Ale ja mam dzisiaj ciężką mowę, więc... ;p

Ja zgapiam? :p Weszłam Ci do głowy...buahahaha :P

Choco - 2010-11-19 22:44:08

Oj długo nikt tu się nie wypowiadał ;D
Sny..? Hmm.. Jestem na tyle dziwna, że nie mam ;)
Jak już to śnią mi się takie bardziej romantyczne scenki ( spotkanie przy zachozie słońca itp. ) >.>

Graż - 2012-02-21 19:27:08

Hmm.. a ja wam powiem z własnego doświadczenia, że planowanie pt "Zaczekam do 18" czy coś jest bez sensu, bo jest małe prawdopodobieństwo, że ktoś wytrwa przy tym postanowieniu :) Może być, że poznacie chłopaka, dla którego zrobicie wszystko, może być tak, że się napijecie i stwierdzicie ze "czemu w sumie nie teraz" i pójdziecie do łożka z chłopakiem który się do was przystawiał, a równie dobrze może być że wasza przyjaciółka już uprawiała seks i bedziecie jej zazdrościc, wiec przy pierwszej okazji, wykorzystacie ją.. (okazję w sensie).
Dla mnie dziewictwo to stan umysłu, jeśli pierwszy raz będzie np na imprezie, przez przypadek i bez kontroli, dziewczyna nadal może się uważać za dziewicę. Nie ważne jest przebicie błony, tylko emocje jakie temu towarzyszą.
Przepraszam, że sie tak rozpisałam, ale naszło mnie na przemyślenia :)

Cleo - 2012-02-22 22:39:56

Nie rozumiem dziewczyn, które robią to, bo przyjaciółka to zrobiła. Rozumu panna nie ma własnego, czy jak? Najważniejsze jest, by ten moment przeżywać z kimś odpowiednim, zaufanym i zadbać o zabezpieczenie. I szczerze mówiąc, szlag mnie trafia, kiedy słyszę o gimnazjalistkach pakujących się do łóżka swoim kolegom.
Pierwszy raz na imprezie? Naprawdę sorry za ochrzanianie, ale kobietom nie przystoi upijanie się do stanu, gdzie nie potrafi kontrolować swoich czynów.

Black Star - 2012-02-22 22:54:31

muszę zgodzić się z Cleo. i mówię to z poziomu tych swoich 20-paru lat, kiedy już sporo widziałam różnych sytuacji i... nie warto się śpieszyć bez potrzeby.

Graż napisał:

pierwszy raz będzie np na imprezie, przez przypadek i bez kontroli

przez przypadek? O.o

Graż - 2012-02-23 18:16:58

"przez przypadek" może nie do końca o to mi chodziło...
dodałabym też ze czesc ludzi przezywa swój pierwszy raz troche z ciekawości.. w każdym razie kto, gdzie i z kim uprawia seks mnie totalnie nie ochodzi, ich życie, nie moje, wiec ich błedy(lub nie). Generalnie może nie ujęłam tego dobrze, ale moją wypowiedziom dążyłam do tego, że moim zdaniem ustalanie konkretnych wiekowych granic jest bez sensu, bo wszystko się może zdarzyć.

Black Star napisał:

i mówię to z poziomu tych swoich 20-paru lat

a młodsi i tak wiedzą swoje dopuki sami nie beda miec tych 20-paru lat (żeby nie było- mowie też o sobie)

Black Star - 2012-02-23 21:48:56

Graż napisał:

Generalnie może nie ujęłam tego dobrze, ale moją wypowiedziom dążyłam do tego, że moim zdaniem ustalanie konkretnych wiekowych granic jest bez sensu, bo wszystko się może zdarzyć.

fakt, wszystko może się zdarzyć, ale ustalanie sobie pewnej granicy wiekowej może być dobre, to też jakiś rodzaj hamulca. generalnie nie uważa się żeby seks w wieku, np. 14 lat był sensowny czy właściwy.

Graż - 2012-02-23 21:50:50

No tak, to jest prawda i nie dość ze nie jest sensowny i właściwy to juz na pewno nie odpowiedzialny...

arielka78 - 2017-02-16 11:20:13

A lubicie gadżety erotyczne w łóżku? W Sexowny Sklep widziałam naprawdę sporą ofertę takich akcesoriów. Sprawdźcie jeśli chcecie, sklep jest całkowicie dyskretny i realizuje anonimowe przesyłki, a dodatkowo ma spory wybór form płatności. Myślę, że warto rozejrzeć się w ich ofercie.