Tak mnie zastanawia, czy lubicie nosić kolczyki? I jakie, długie, krótkie, okrągłe, w różnych kształtach i kolorach? ;> Czy nosicie kolczyki w jakiś nie typowych miejscach? Pytam tu o język, brwi, wargi, pępek? ;>

Ja uwielbiam kolczyki, bez kolczyków czuję się tak jakoś łyso -_- Zawsze muszę jakieś mieć w uszach, preferuję długie i srebrne, bo złoto w ogóle mi się nie podoba ;) Kiedyś miałam kolczyk w pępku, ale mi dziurka zarosła i w sumie się cieszę ;)

Mam 25 par - to już mówi samo za siebie ;) Uwielbiam wiszące, ale bez przesady. Nienawidzę zbyt dużych, bo ucho nie ma sięgać do ramienia. Preferuję srebrne (nawet dostałam od BS śliczne z bursztynami) i plastikowe - ze względu na cenę i dostępność ;) Zgroza, gdybym wyszła bez kolczyków, źle się czuję. Chciałam kiedyś mieć w pępku, ale Przemek, Dominik, mój padre, mój były i przypadek kuzynki oraz opowieści koleżanki mnie w zupełności odstraszyły.

Hej xd
Ja też lubię nosić kolczyki : )
Preferuję srebrne ^ ^
Czasami noszę też sztuczną biżuterię (np.duże koła).
Nie mam kolczyka w "nietypowym miejcu" i nie mam zamiaru mieć. ; /
Pozdrawiam ;**

Ja ogólnie nie przepadam za kolczykami, więc jak noszę, co się żadko zdarza, to są plastikowe, do połowy szyi. Myślę, że w ogóle bym unikała tego typu biżuterii, gdyby nie to że czuję się w niej pewniej ;p

Ja też bardzo lubię nosić kolczyki. Nie wiem ile mam par, nie liczyłam. Ale najbardziej lubię krótkie i takie półdługie. Kolorowe. I tylko z prawdziwego srebra lub złota, bo inaczej uszy ropieją. Wcześniej nosiłam je prawie codziennie, dziś niestety rzadko, bo w uszach ciągle zbiera się ropa, niewiem dlaczego. Chyba będę musiała znowu pójść do kosmetyczki  i kupić lecznicze.

Uwielbiam kolczyki! Par mam dużo, ale też nie liczyłam ;) Preferuje raczej długie, takie skuwki to źle wyglądają na mnie.

Ja też mam całe pudełko kolczyków, kocham albo duże, albo długie, musi być je widać, mam 3 dziurki w jednym uchu, chciałabym miec kolczyk w innym miejscu, ale narazie mogę o tym zapomnieć :(

Ja najbardziej lubię koła (najlepiej srebrne) i bez przesadnych rozmiarów. Nie przepadam za kolczykami na zatyczki bo mam wrażenie że zaraz mi spadną. Nie ruszam się bez kolczyków, ale też chcę czuć się w nich swobodnie. Nie mam kolczyków w żadnym nietypowym miejscu i jakoś mnie do tego nie ciągnie :)

Najbardziej lubię wkrętki- bo są wygodne, koła- bo czasem lubię założyć coś hmm.. bardziej dziewczęcego? No w każdym razie wiadomo o co chodzi. Niestety teraz nie noszę kolczyków. Mam dwie dziurki w prawym uchu, tyle że jedna mi zarosła i za kilka dni idę do kosmetyczki przebić ją znowu, ale coś czuję że będzie bolało :p. Podobają mi się kolczyki w uchu w chrząstce :p. Zrobię sobie, tylko że jak będzie zima. Łatwiej będzie mi ukryc przed mamą xD :P.

E tam, nie powinno boleć ;) Wiem, bo wyciągnęłam na parę miesięcy i jak poszłam ponownie, to było ok ;)

Ja sie odzwyczailam od kolczykow, bo u nas w gim nie mozna bylo nosic, ale chyba teraz znowu zaczne xD
Mam glownie dlugie (czarne, niebieskie, czerwone, biale, brazowe i jeszcze jakies, ktorych koloru opisac chyba nie umiem xD) i jedne male, czerwone (od kolezanki, bo sie rozpiszczalam, ze sa ''takie Reishinowe''). Kolczyki sa fajne, o ile nie sa za ciezkie xD

Ja osobiście nosze wszystkie oprócz złotych to mi się kojarzy z małymi dziewczynkami , które dopiero co przebiły sobie uszy. xD
Zamierzam sobie zrobić kolczyka w wardze po lewej stronie ..żadnych kółek tylko kropki.;P
Chociaż przyznam trochę się boję.

Hmm.. mi się w wardze kolczyki bardzo podobają, ale osobiście bym chyba takiego mieć nie chciała :p. wydaje mi się że przy robieniu kolczyka powinno sie tez zwrocic uwage na jego wady a nie tylko ze bedzie fajnie wygladał ;p. bo troche dziwnie.. jak z tym jesc i wogole? ;D

Teoretycznie mam bodajże cztery dziurki w uszach, z tym że kolczyki bywają w nich dość rzadko. Zazwyczaj po prostu zapominam xD.
Ja bym chciała takie dwie kuleczki przy uchu, fachowej nazwy nie znam ale wygląda to cudnie *___*.

Nawet nie mam przebitych uszu. xDD Planuję przebić, ale jak na razie czasu ani pieniędzy nie mam. Miałam w pierwszej klasie podstawówki, ale mi się zarosły i mam z tym przykre wspomnienia. jeżeli już przebiję, marzą mi się takie z kostkami do gier planszowych, są po prostu baajeczne. I tanie.

Ja też chcę z kostkami do gier XD Mam po jednej dziurce w uchu i baaardzo rzadko noszę kolczyki. 
Ale jak już naszę to mam agrawki, nożyczki, delfinki, kotki ... ogulnie ok. 10 par :]

kostki górą! xD muszę sobie kupić jakieś czarne/zielone/granatowe/czerwone (szczegół), bo moje jedyne kolczyki z kostkami do gier są RÓŻOWE. nie lubię różowego ;]

Jak można nie lubić różu?! To taki piękny kolor. A jak ich nie chcesz to bym chętnie przyjęła. xD (nie że do czegoś namawiam, broń boże, no ale wiesz, zawsze możesz liczyć na mnie... xD )

Też nie lubię różowego ale mam kolczyki z różowym diamęcikiem (nie prawdziwym oczywiście xP) i są śliczne - takie wiszące kotki :] I JA CHCĘ KOSTKI ...  ;] Tylko nie widziałam ich jeszcze w rzadnym sklepie :(

Nad morzem takich mnóstwo sprzedają, żałuję, że dałam się koleżance odciągnąć od ich sprzedaży na koloniach. ; (

hahah ;D nie oddam kostek, bo nawet mi się podobają. ^^ a kupiłam je w Bijou Brigitte, tam jest tyle tego, na pewno znajdziecie tym podobne kolczyki

Ja mieszkam 20 min autobusem od morza xD Kupie sobie kiedyś ... ;] (w nasrępne wakacje :P)

Ja uwielbiam wiszące i długie ;) Lubię też koła. Dostałam od kumpla na urodziny takie malutkie, ze srebra, to czasem je noszą do sql, bo jak bym założyła dłuższe to babka od polaka by się czepnęła :/ Ja przebite uszy miałam w wieku... Hm... może 3 lat? Albo 4 już nie pamiętam... Przekuwałam razem z moją starszą sis cioteczną która ma obecie 19 lat rocznikowo, i jej się wrosły i aką chyba chorobę miala bo kolczyk byl uszkodzony... Sobie igłą musiala przebijac uszy. Mi się wrosły kolczyki delfinki i leciala mi krew z ucha :/ Mój tata je wyciągał igłą i  chyba żyłką do łowienia ryb... Nie bolało. No ale mniejsza z tym nie będę Was zanudzać xD Sorki za błędy w poście...  :/

http://img687.imageshack.us/i/dsc06460r.jpg/   moje (prawie wszystkie) kolczyki ;]

Ja bym chciała w języku, ale jeśli dziórki dodatkowe w uszach mi ropiały trzy lata, to w języku bym się nie odważyła... a szkoda ^^

Cleo, mało tego. Ja mam chyba z cztery szkatułeczki ^^ (uwielbiamy z mamą dodatki i nigdy nie umiemy się powstrzymać xp)

Mało, bo ja nie przepuszczam całej kasy na kolczyki. Są też inne przyjemności ;]

Cleo napisał:

Mało, bo ja nie przepuszczam całej kasy na kolczyki. Są też inne przyjemności ;]

Popieram. Rzadko kupuję sobie biżuterią, bo mam inne "cele", że tak to określę. Aczkolwiek kupieniu sobie czegoś ładnego nigdy nie powiem nie. Zawsze jakąś kwotę na to przeznaczę :)

Ja też nie przepuszczam całej kasy - ja przepuszczam kasę mamy (tak, tak, dziecko, jak dorośniesz i zaczniesz zarabiać, zaczniesz szanować pieniądze...), jeśli akurat  ma ^^ Ta istota nie potrafi mi odmówić (uroki wiecznego dzieciaka)

A możesz w końcu się zalogować, zanim poważnie mnie zdenerwujesz?

Jak już wspominałam w innym poście - mam tu z tym problemy.

Czy te małe, obok czerwonych, to te ode mnie? >D
Mi dzisiaj kupili kolczyki z wieżą Eiffla xD

Wieża eiffla? ciekawie xd moje ulubione mają znaczek peace (z resztą cała ponoć się z hippisami kojarzę O,o''')

A moje ulubione to ostatnio długie, wiszące w zestawieniu kolorów: żółtego, czerwonego i zielonego :)

ja lubie dlugie srebrne ;)

Ja mam trzy kolczyki w uszach.
Na lewym dwa i na prawym jednego.
Do pierwszych dziórek lubie kółka lub wiszące, a do drógiej małe niewidoczne brylanciki.:)

Ja mam tyle samo kolczyków co natka XD
Moje ulubione to żaby ze zwisającymi nogami z tyłu...
Właściwie nigdy nie zdejmuję kolczyków...
W drugiej dziurce noszę kolczyki na kształt nożyczek ;p

noszę kolczyki w uszach. mam takie fajne,swoje ulubine. ; ] na Halloweeeeeeen,w sumie. ; > mam też inne, generalnie koła.duże i srebrne. ; DDD . nie lubię wiszących,bo się plączą z włosami. wkrętki są praktyczne i ładne.  ; ]
polecam kolczyki stąd : http://www.fabryka-kolczyka.pl/
prawda,że orginalne i ponadczasowe ? ; OO

Stronka faktycznie fajna. Ja tam wiszące lubię ;]. Jest się czym bawić na lekcji. Wkrętki też lubię. Są praktyczniejsze jak chce się człowiek wyszaleć.

A ja ostatnio bardzo polubiłam wkrętki! Z perłami są śliczne :)

A ja nie mam nawet uszu przebitych :P

AlexSandra napisał:

A ja nie mam nawet uszu przebitych :P

ja też nie ;)
kiedyś miałam, nawet różne dziurki, ale doszłam do wniosku, że jakoś dziwnie wyglądam w kolczykach, pozbyłam się wszystkich i na szczęście zarosły. ;)

A ja noszę od 1 roku życia i jestem chora, gdy wychodzę bez.

Przepadam za kolczykami ;) Mam tradycyjne dwie dziurki.
Noszę zazwyczaj kolorowe, długie, często koła, ale za wkrętkami też przepadam ^^ Gdy mówię innym ile mam par , patrzą na mnie jakbym zgłupiała.

ja mam 4 dziurki w uchu lewym i jedną w prawym. ostatnio noszę zwykłe, kolorowe, małe kuleczki. każdą inną. ^^

Bardzo mi się podoba jak w uchu jest tyle kolczyków. Już dawno miałam zamiar zrobić sobie drugą dziurkę, ale jakoś nie mogę się do tego przyłożyć xD

a mi ostatnio strasznie się spodobał kolczyk w wardze. fajnie to wygląda ^^

mi w nosie i prawdopodobnie robię sobie w sierpniu. ^^
w wardze też mi się podoba, ale rodzice się nie zgadzają.

Warga jest świetna. Strasznie chcę tam mieć kolczyka, no właśnie, ale rodzice... Na razie mam w uszach verticala tragusa i tragusa i przymierzam się do kolczyka w górnej chrząstce. A w przyszłości może i wargę zrobię.

rzeczywiście, z rodzicami to byłby problem. szczególnie, że jakbym miała sobie zrobić trzeci (z tymi w uszach) kolczyk to właśnie w wardze, albo <jeszcze lepiej> w języku...

mnie ciągnie by zrobić sobie kolczyka na brwi i wardze.
z rodzicami aż takiego kłopotu by nie było, tylko no.. ee.. *boi się* : P

wydaje mi się, że nie ma się czego bać. ja robiłam w pępku i wcale tak bardzo nie bolało. podejrzewam, że np. w wardze to byłby jeszcze mniejszy ból. ^

hm.. myślę, że niebawem się skuszę,
tylko jeszcze muszę jedną osobę przekonać. ;)

btw, kolczyki w pępku ładnie wyglądają. :)

chyba nie ma się czego bać.
ja tam osobiście za kolczykami nie przepadam, ale moja koleżanka ma i w nosie, i w języku, i w brwi i jakoś żyje. ;) zresztą wszystkie robiła w warunkach domowych.

warunkach domowych mówisz? uu.. na to bym się nie porwała.
Jeśli już to jakiś porządny salon. :)

ja też robiłam w warunkach domowych. oczywiście pomyślałyśmy o rękawiczkach, dezynfekcji... ;) i znajoma, która mi robiła nie przebijała wcześniej pępka, tylko inne, typu biodro. ale zrobiła to bardzo dobrze. według mnie dużo zależy też od nas samych - o pielęgnację tego itp.

masz rację.

ja jednak jestem takim cudakiem, że mi chyba potrzebna była by narkoza. xDD

na pewno nie xd. i n ajpierw zrób sobie jakiegoś bo moze się okazac że masz jakąś znieczulice na to jak np ja. koleś w salonie mi mówił ze vertical ragus to taki trudny w gojeniu i boli, a mnie nic nie ruszyło xd. jakaś dziwna jestem

zielonooka napisał:

ja jednak jestem takim cudakiem, że mi chyba potrzebna była by narkoza. xDD

przed przekłuwaniem uszu (!) dopadł mnie atak histerii, a pani powiedziała, że chyba w życiu nie miała klienta, który tak panicznie bał się przekłuwania uszu :D
miałam 11 lat...

jak mi przebijano uszy to miałam hm.. 4 latka, więc nie pamiętam
ale dam sobie głowę uciąć, że teraz byłabym mniej dzielna. :P

zielonooka napisał:

warunkach domowych mówisz? uu.. na to bym się nie porwała.

w domowych warunkach jest równie dobrze jak w salonie, jeżeli ktoś się na tym zna i potrafi. ^^

loora. napisał:

ja też robiłam w warunkach domowych. oczywiście pomyślałyśmy o rękawiczkach, dezynfekcji... ;)

no, dokladnie. ;) trzeba właśnie zadbać o odpowiedni sprzęt (rękawiczki, jednorazowe igły), coś do dezynfekcji, no i uważać, żeby przy robieniu nie zabrudzić dziurki.

jakieś pół godziny temu zrobiłam kolczyka w nosie. ;D też w domowych warunkach. zobaczymy jak to będzie tym razem.
mogę teraz śmiało stwierdzić, że nie chcę już nigdzie kolczyka. to bolało. xD

Też uwielbiam nosić kolczyki, mam 31 par :) Właśnie, nowe kolczyki mi potrzebne!

Wow. To już chyba uzależnienie xD Nosisz wszystkie?

Yyyy... Proszę następne pytanie :)

Ja uwielbiam biżuterię a w szczególności kolczyki mam 6 kolczyków w uchu dwa w nosie i jeden na języku :D

Ja jak na razie mam 6 (uszy i pepek), ale na tylu sie nie skonczy ;> Mam dużo planów, ale mama -_-' Za jakiś czas będzie brew :D

ja mam 3 w uszach i jeden w pępku. Planuję zrobić gdzieś jeszcze, ale nie mam na razie pomysłu.

Ja mam w jednym uchi jeden, a w drugim dwa, więcej na razie nie planuje, ale nigdy nie wiadomo co się w mojej główce ciekawego wytworzy

Moje pierwsze przekłuwanie uszu - pierwsza podstawówki. Mamusia zdejmuje mi kolczyki na noc, a rano uszy są zrośnięte.
Drugie - gimnazjum. Jeden z kolczyków zarósł mi dookoła skórą uszu. Akurat byłam wtedy w szpitalu, więc piguły wykonały mi operację wyjmowania kolczyka z "dołeczka' w poduszeczce.
Trzecie - będzie w ten czwartek. BŁAGAM, TRZYMAJCIE KCIUKI.

Pytalska napisał:

Moje pierwsze przekłuwanie uszu - pierwsza podstawówki. Mamusia zdejmuje mi kolczyki na noc, a rano uszy są zrośnięte.
Drugie - gimnazjum. Jeden z kolczyków zarósł mi dookoła skórą uszu. Akurat byłam wtedy w szpitalu, więc piguły wykonały mi operację wyjmowania kolczyka z "dołeczka' w poduszeczce.
Trzecie - będzie w ten czwartek. BŁAGAM, TRZYMAJCIE KCIUKI.

Woow, to rzeczywiście masz niemiłe doświadczenie. Ale teraz na pewno będzie ok. Babeczki przekłują Ci pistoletem i powinny dać "lecznicze" kolczyki, których właściwie na początku nie powinno się zdejmować dopiero po jakimś czasie. Trzymam kciuki :)

A ja chcę się pochwalić moim nowym nabytkiem ^^

http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- … 2181_n.jpg

Cleo - super! :)

Pytalska - no i jak poszło? udało się?

Black Star, tak, udało się! ;) Troszeńkę bolało, aczkolwiek warto było. Aktualnie na sobie mam kolczyki, które mimo, iż dostałam w pierwszej klasie podstawówki od przyjaciółki, to noszę je po raz pierwszy. Jutro zakładam te, które, za namową koleżanki i kolegi, kupiłam w Złotych Tarasach - w czarne i czerwone kostki.

super, brawo :)

A ja tam lubię swoje ciało, więc po nim nie bazgrzę i go nie dziurawię. Zamiast kolczyków wybieram klipsy.