Mary - 2007-07-23 20:22:18

Jacy są nauczyciele w waszej szkole ? Fajni i wyrozumiali czy złośliwi i wredni ?
Co z ich charakterami ? Są zakręceni czy spokojni ?
No więc :

Pan od Angielskiego - potocznie zwany panem Tomkiem. Mój ulubiony nauczyciel. Pozytywnie zakręcony. Lekcje prowadzi zazwyczaj siedząc na oparciu krzesła z nogami na nim. Nie rozstaje się ze swoim palmtopem. Jakoś znosi to, że na lekci ciągle marudzę, że nudne, że znam już te słówka, że mi sie nie chce albo, że ćwiczenie jest tak głupie, że głupszego nie ma. Znosi również moje dziwactwa w stylu zeszytu pełnego rysowanych tam w czasie nudy mang a także Hiragane xD
Pozwala mi także uczyć się na sprawdziany albo czytać książki po angielsku. Z zainteresowaniem śledzi losy "Tamary w krainie Tarota" a także bohaterów "Mearrantu" (moje opowiadania). Zwrócił nawet uwagę na to, że posiadam Deviantarta. Aha, darował mi raz jedynkę oraz nie obniżył mi zachowania za uderzenie z plaskacza kolegi.
Pani od matematyki - potocznie nazywana panią Rzepecką lub Rzepcią. Jako jedyna jest w stanie wytrzymac mój ogien pytań oraz marudzeń w stylu "Nienawidze matmy". Zajęła również szczytne miejsce naszego wychowawcy ( w tym roku dyrektora szkoły). Uważa, że nasza klasa jest dla niej jak rodzinka. Jest w stanie zmusić mnie bym była w samorządzie szkolnym. Bardzo przejmuje sie losem dzieci z domów dziecka oraz zwierząt ze schronisk. Cierpliwa, miła ... bardzo fajny nauczyciel.
Pani od fizyki - potocznie nazywana panią Romką. Aby rozładować atmosfere zwraca się do nas per "chrząszcze chrabąszcze". W ręce zawsze ściska żółtą piłeczkę. Lekcje obrazuje w rozmaity sposób np. stając na stołach. Niestety pyta na każdej lekcji ale jest wyrozumiała.
Dzieki niej jakoś radzę sobie z fizyką ponieważ dyktuje bardzo czytelne notatki. Muszę przyznać, że mimo, że ją lubię to się jej boje xD

Black Star - 2007-07-23 20:27:19

Oj różnych mam nauczycieli.
Miałam niesamowitą wychowawczynię. Zawsze pomagała w kłopotach. NIestety - zmieniła pracę i nie bedzie jej w ostatniej klasie.
Pani z polskiego - wspaniała osoba. Zarówno jeśli chodzi o wiedzę, jak i o inne rzeczy. (Pomogła mi w kłopotach damsko-męskich.)
Pani z angielskiego oraz pani z matmy - obie bardzo przyjemne, spokojne, kulturalne.
W ogóle, trafiłam na bardzo dobrych nauczycieli.
Inaczej niż w gimnazjum, tam oprócz paru wyjątków było tragicznie.

Livvy - 2007-07-24 12:02:06

Oj, a u nas...
Historyk (wcześniej jeszcze pan od WOSu)- Pan Tomek =]. Najlepszy nauczyciel, jaki mógł się trafić. Często się śmieje, często nie wstawia złych ocen. Eh, ale on podszedł do klasy z sercem, a Ci wariaci wywinęli mu numer. I teraz nie będzie nas uczył WOSu. Jeśli miałabym wybrać przyjaciela ze szkoły- pewnie to byłby on ;) .
Pani od matmy- lubi robić różne luźne lekcje, opowiada nam o sobie, o swoim psie, dziecku... prawie codziennie uśmiechnięta, cierpliwa... często razem z nami śmieje się z chemiczki =] .
Pani od fizyki- mała, starsza kobiecina. Wymagająca, na początku często się wydzierała, ale okazała się cudowna. Taki aniołek =] . Dla niej jesteśmy "wyjce pospolite" =]
Pani od niemieckiego- z naszą grupą ma zwykle dobry humor. Robi nam rozgrzewki, kiedyś na sprawdzianie nagle zaczęła się śmiać i pytać nas co ona robi o.O. Niby fajna, ale potrafi też wkurzyć człowieka...
Biologiczka- Cudna =]. Miła, ma poczucie humoru... marzenie.
Polonistka (i pani od angielskiego)- Wychowawczyni. Do tej pory nie doszłam za jakie grzechy nam ją dali. Nigdy nie jest po naszej stronie, woli spędzać czas z innymi klasami niż z nami. Chyba nie ma w klasie osoby, która by ją lubiła.

gibki - 2007-07-24 12:50:42

Ja tam w wiekszosci lubie nauczycieli... ale jest pare wyjatkow...
- Pani od WOSu i plastyki - wyglupiamy sie na lekcjii, ona smieje sie razem z nami i jeszcze mowi nam kawaly, a pozniej idzie do wychowacy i mowi, ze zle zachowujemy sie na lekcji... głupia baba...
-Pani od Informatyki i Techniki- brak poczucia humoru, stara baba , bez meza i jescze do tego uczy nas WDŻWR... Zachowuje sie jakby miala nie pokolei pod sufitem.. :P

Triss - 2007-07-26 11:28:44

Jejusiu, to wy chyba maci szkołę marzeń! U mnie z mnóstwa nauczycieli tylko paru jest normalnych. I wielu specyficznych.

Wychowowca i wuefista (2 w 1, prawie jak szampon)- Bardzo fajny, ma poczucie humoru, jest wyluzowany. Jesteśmy jego drugą klasą (tzn. wychowastwo). Często na apelach przez niego jako jedyna klasa jesteśmy ubrani w normalne ciuchy o.o

Polonistka- Młoda i również normalna. Szkoda tylko, że jej lekcje tak bardzo mnie nudzą. Co innego, jeśli lekcja jest nudna.

Historyczka- Ona jest super miss! Ubiera się jak facet i trochę go przypomina. Często pozwala nam spać na lekcji i ściągać na sprawdzianach. Dzięki niej każdy lubi historię. Na WOS-ie uznała, że tematy są nudne i lepiej poopwiadać kawały! Co nie oznacza, że nas nic nie nauczyła. Właśnie najwięcej z wszytskich. To dopiero nauczyciel.
------------------
Teraz nauczyciele-wykręty

Babidi-haha, babsko ma 120 w kapeluszu i chodzi w butach 30-cm. Fryzurę zgapiła Kleopatrze, ale ogólnie jest zabawna. Tylko mnie jest w stanie nauczyć fizy.

Chemica- Ech...szkoda gadać. 7/8 lekcji gada z terapeutką, a na 1/8 grzebie w papierach. : /  Do tego jest wredna.

Chyba już nikt się tak bardzo nie wyróżnia. Reszta jest drętwa.

Mnś - 2007-08-08 20:40:52

To teraz ja :)
Lubie:

Pani od anglika - spoko babka. wyluzowana, lekcje fajne ale jak ktoś wyżej powiedział potrafi człowieka                      wkurzyć xD

Ksiądz - samo za siebie xD Matrix... lekcje luźne, wytrzymywał kiedy ja i Jo marudziłyśmy że notatka długa że nie chce sie pisać, czytać, rysować xD Potrafił się wkurzyć (nie na mnie i Jo:)) w tym roku go nie będzie bo jak to wikary odchodzi. nowa sztuka ma być ]:->

P. od matmy - potrafi czegoś nauczyć i nie boimy sie jej jak poprzedniego nauczyciela w podstawówce...

Nie lubie:

gość od WFu - WRRR!!! Gość niby młody, NIBY wysportowany ale debil jakich mało! Gdzie sie takie coś uchowało w ogóle?! uczy chłopaków wfu czyli na każdym WueFie jest z nami... :? Makabra!

p. od historii i WOSu - starsza nie powiem, pyta na każdej lekcji, nie daje ściągać i nudzi na lekcjach, usadza za dziennikiem, jednym słowem dno!

Polonistka i wycha - 2 w jednym czyli prawie jak szampon (cytując kogoś wyżej xD) :D Nie lubie jej bo strasznie przynudza na lekcjach i nie dotrzymuje słowa.. :?

Plastyk- no coments, niczego nie wprowadza na lekcjach. daje temat i ru/óbta co chceta. drze sie i wyjeżdża z głupimi tekstami - WYWALIĆ!

no to na tyle by było tego ;)

Black Star - 2008-01-11 13:05:21

Odświeżę ten temat z dawnych dni. Tak z ciekawości (bo wlasnie dzis mialam ciekawa dyskusję w klasie na ten temat) - uważacie nauczycieli za wrogów czy za przyjaciół? :P

Livvy - 2008-01-12 21:24:03

Zależy których. Jedni są dla mnie jak przyjaciele, a niektórzy (tych jest chyba mniej) jak wrogowie. Ale najwięcej chyba jest tych obojętnych.

Black Star - 2008-01-13 10:10:33

W sumie u mnie jest tak, że niektórych bardzo lubię. Ale niektórzy okazali się zupełnie "nie w porządku"... Nie wiem, bycie nauczycielem na pewno nie jest łatwe, ale skoro juz się nim zostaje to dobrze by było dawać dobry a nie zły przykład...

Livvy - 2008-01-13 10:27:08

Niestety, nie wszyscy tak myślą. Niektórzy wyżywają się na uczniach...
Myślę, że dobry nauczyciel wie, że poza szkołą mamy jakieś życie. Wymaga, ale umie wytłumaczyć i nie wścieka się, kiedy trzeba powtórzyć. Nie wyżywa się. Nie faworyzuje i nie gnębi żadnego ucznia. Umie być na luzie, jego lekcje są ciekawe. Szanuje uczniów.
Patrząc na to stwierdzam, że w szkole mam góra 3 takich nauczycieli...
A matematyczka zrobiła się straszna. Wyżywa się, często się wydziera, ma pretensje nie wiadomo za co...
Chemiczka z kolei zrobiła się jakaś taka... fajna o_O

Black Star - 2008-01-13 13:06:36

No właśnie. Nauczyciel (taki idealny) powinien nie tylko dobrze uczyć swojego przedmiotu ale też być jakąś osobowością, autorytetem. I żeby traktował uczniów JAK LUDZI, rozumiał ich, żeby można było z nim pogadać.
Ale takich jest bardzo mało. A moja ulubiona nauczycielka już mnie nie uczy. :(

Cleo - 2008-01-13 19:39:54

Ano, mnie też. Rozpłakałam się, kiedy widziałam po roku moją wychowawczynię, którą z czystym sumieniem mogłam nazwać przyjaciółką.

Moja obecna wychowawczyni za to, że przypadkowo wylosowała mnie do odpowiedzi przepraszała mnie o.O

Black Star - 2008-01-13 21:06:39

Rozumiem Cię. Też płakałam jak moja pani z polskiego odchodziła ze szkoły. Była wspaniałą nauczycielką... a teraz został mi tylko kontakt mailowy z nią.
W dodatku jako zastępstwo wzięła nas teraz moja mama... i jestem pewna że ludzie obgadują mnie po kątach jak rzadko, że znam sprawdziany, że mam załatwiane oceny, bla, bla, ple, ple.

Cleo - 2008-01-14 11:00:34

A wiesz, ja miałabym to gdzieś. Masz tylko parę miesięcy do ukończenia szkoły. Jeśli ludzie o Tobie rozmawiają, to znaczy, że zazdroszczą. A jeśli dyrektor(ka) zadecydował(a) o takim zastępstwie, to znaczy, że ufa Twojej mamie i nie ma mowy o tym, że znasz treść sprawdzianów. Tak samo jest z ocenami. Jeśli Twoja mama wystawiałaby Tobie zawyżone oceny, to tylko zaszkodziłaby tym Tobie, a tego jako rodzic chyba nie zrobiłaby.

Black Star - 2008-01-14 16:31:33

Dzięki za wsparcie Cleo. ^^
No wiem. Tym bardziej, że np. matury sprawdzał nam ktoś inny.
Ale tu nawet nie chodzi o mnie, ja za parę miesięcy pójdę z tej szkoły, poza tym i tak mam już ocenę zagwarantowaną za olimpiadę, bardziej boję się, żeby to mamie nie zaszkodziło (żeby jej nie oskarżali potem o oszukiwanie itp.).

Cleo - 2008-01-14 17:13:30

Słuchaj, w każdej chwili w archiwum są przechowywane Twoje sprawdziany i każdy inny nauczyciel może je sprawdzić. Zresztą chyba Twoja mama robi co roku te same sprawdziany, które przygotowała parę lat wcześniej.

Black Star - 2008-01-14 20:21:14

Cleo napisał:

Słuchaj, w każdej chwili w archiwum są przechowywane Twoje sprawdziany i każdy inny nauczyciel może je sprawdzić.

Tak, ale ludzie zwykle wygłaszają różne opinie i plotkują i tak. Nawet nie sprawdzają, tylko mówią to, co chcą.

Cleo napisał:

Zresztą chyba Twoja mama robi co roku te same sprawdziany, które przygotowała parę lat wcześniej.

No nie do końca, bo tak to by ludzie pytania brali. :D

Dobra, nie będę narzekać, mogło być o wiele gorzej.

Kaelsy - 2008-02-27 10:02:58

Co do nauczycieli wyżywajacych się na uczniach...moja (nowa) wychowawczyni...obrzydliwe babsko,ło matko,jak mnie wku*wia ;// ostatnio na lekcji religi było tak:

nie miałam zeszytu i katechetka zaczeła coś do mnie seplenic,olałam ją totalnie,wtedy weszłą wychowawczyni (o losie! :p) tamta jej wszystko naskarżyła i ona do mnie coś mówi,a ja kiwam głową
ona: wstań,jak do Ciebie mówie.
ja: wstane,jak pani będzie do mnie mówic
ona: *spojrzała na mnie,żyła jej wyskoczyła na czole* a do kogo ja niby mówie?!
ja: pani nie mówi,tylko się drze
ona: jak śmiesz pyskowac! zaraz pójdziemy do dyrektorki! (spoko babka)
ja: a prosze bardzo *wstałam i ide*
ona: a Ty gdzie?!
ja: do dyrektorki :>
ona: siadaj na miejscu i siedź cicho! *wzięła dziennik i wyszła*
ja: *śmiech*
cała klasa: *śmiech*
katechetka: *przerażone spojrzenie na mnie,opadła na krzesło i siedziała tak do końca lekcji*

Cleo - 2008-02-27 16:24:18

Łohoho, to do nas dzisiaj przyszła na zastępstwo była dyrektorka i coś takiego
BD: Przelecimy to zadanie ustnie.

x_O

Kaelsy - 2008-02-27 16:43:00

jak to jest przeleciec zadanie? o_O

Cleo - 2008-02-27 19:10:57

Tego się nie da opisać xD Trzeba przyjść na lekcje i zobaczyć xD

Kaelsy - 2008-02-27 19:25:46

a! to już wiem,dlaczego nie wiem jak to jest! bo trzeba przyjść na lekcje! ;p

Livvy - 2008-02-27 20:17:20

Dzisiaj na zastępstwie z panią Ł.
"Czy jest ktoś, kogo nie ma?"
Xiądz
"Moja babcia ma 94 lata! I umiera! Tylko długo coś..."
Chemiczka (mówiąc o dubletach i oktetach [chyba])
"Dublety i oktety to taki stan szczęśliwości dla pierwiastka! A jak jest już szczęśliwy, to nie szuka sobie innego pierwiastka, żeby się z nim połączyć!"

Kaelsy - 2008-02-27 20:22:57

A ja mam powaloną babkę od chemii :))
Kiedyś do Nas tak:
"Wy nie sądźcie,że jesteście głupsi ode mnie!"
o_O żal? ;p

Cleo - 2008-08-15 14:11:39

Heh...może to dziwne, ale mnie bardzo pomogła pani pedagog. Miałam okropne kłopoty, wzięła mnie do siebie na rozmowę. Wydusiłam przed nią wszystko, co we mnie siedziało, porozmawiała o mojej sytuacji z nauczycielami. Wspaniała kobieta.
Pani Agnieszka - chemiczka. Kiedy widziała, że pogodziłam się z porażką i zaczęłam pytać o egzamin komisyjny z chemii, bez pytania o moje problemy zaczęła mi pomagać. A egzamin obróciła w żart i w taki sposób nie muszę go zdawać
Wychowawczyni - odkąd wzięła mnie do odpowiedzi (tak, to wtedy zaczęła mnie przepraszać), zaczęła wybierać do niej inne osoby byle nie mnie xD Za każdą dobrą odpowiedź wpisywała mi plusy, byleby była z nich 5 z aktywności, by wpisać mi 3 z niemca
Pani od polskiego (zwana Jadzią T.) - jak długo żyję tak dziwnej, a zarazem wspaniałej kobiety-nauczyciela nie poznałam. Podpowiedziała mi wizytę w PPP. Żeby wyciągnąć mnie na semestr, brała mnie z najprostszych zadań do odpowiedzi i wpisywała najlepsze oceny jakie można tylko było. Zaangażowała mnie też w konkurs ort. Nie dość, że zdobyłam 3 miejsce, to wpisała mi cząstkową 6 za udział i była to jedyna 6 na całą klasę ;]

Yuke - 2008-08-15 19:11:32

pani od chemii - mloda, niezbyt bystra, niepotrafiaca niczego nauczyc... nikt w klasie jej nie slucha, mozna po niej jezdzic ile wlezie. chlopaki rzucaja w nia czym popadnie...

pan od polskiego
- wicedyrektor. najfajnieszy nauczyciel jaki kiedykolwiek mnie uczyl. kiedy mialam problemy z 2 "kolezankami" w klasie wzial nas wszystkie na rozmowe zeby dowiedziec sie o co chodzi. potem gadal z nami pojedynczo i tak wyszlo na moje ^^. potem na lekcji zawsze mi podwyzszal oceny a im obnizal ^^.

i to by bylo na razie na tyle

Alsen - 2008-09-03 15:22:27

Mi zmieniono nauczycieli od angielskiego i polskiego, najgorsze jest że to właśnie z tych przedmiotów zdaję maturę, nowa polonistka jest jakaś szalona, śmieje się sama z siebie xD babka od angielskiego podobno straszna kosa-.-

A po za tym dawni nauczyciele nas znali, wiedzieli na co każdego stać itp. Coż, trza się przystosować. xD

Livvy - 2008-09-06 00:08:23

U mnie jest nowa nauczycielka geografii, fizyki, chemii, angielskiego, w sumie nowy historyk, nowy ksiądz, nowy pedagog...
Ja tam się najbardziej cieszyłam z angielskiego. Przez 2 lata marzyłam o tej nauczycielce... Byłoby super. Ale jest w ciąży... o.O
Geografia, chemia- zmiana zdecydowanie na lepsze =] Szkoda, że zmieniły się dopiero w tym roku...
Fizyka- nawet fajna. Nie różni się za bardzo od tamtej, więc jest cudnie.
Historyk- Piotruś Pan. Ten sam, który uczył mnie rok temu WOSu =]
ksiądz- "Kiedy pada deszcz aniołki płaczą" "Kiedy jest burza, Pan Bóg robi wam zdjęcia" "Kiedy się przewrócisz to znaczy, że Pan Bóg Cię pokarał" "Nie zmówiłeś paciorka?". Trzeba mówić więcej?

Kate - 2008-09-06 10:48:48

heheee xD, fajny ksiądz. Tylko, że w biblii pisze, że Bóg nie każe na Ziemi xD. Ale ksiądz zabawny :DD

Morphine - 2009-06-02 20:24:49

Mój nauczyciel religii ostatnio co lekcje mówi komuś iż jest nienormalny... zaczyna mnie koleś wnerwiać... Nie nadaje się na nauczyciela.
Zero autorytetu. NIektóre klasy doprowadzają go do płaczu na lekcji... Ale to chyba nie powód by kogoś wyzywać?!

Kaelsy - 2009-06-15 20:10:49

Pani 101: "Możesz 100 razy nie zawiązac sznurowadła, a za 101 się potkniesz", "Możesz 100 razy się nie zabezpieczac, a za 101 wpadniesz" :P

Cosette - 2009-09-21 16:37:33

Nauczyciele w mojej szkle są w porządku, w większości przynajmniej. Jedynym typkiem którego nie lubiłam, była nasza stara katechetka, której wręcz nienawidziłam, ale teraz mamy księdza, którego znam od dawna i jesteśmy w przyjacielskich kontaktach.
No, może jeszcze nie lubię mojej wychowawczynie, polonistki.
Bardzo lubię matematyczkę, fizyczkę oraz nauczycielkę Angielskiego.

Kate - 2009-09-23 17:02:25

U mnie w szkole nauczyciele też są wporządku. Tylko jeden nauczyciel taki dziwny. Bardzo dobrze tłumaczą, lekcje są ciekawsze niż w gimnazjum. Wtedy to ja spałam, a teraz to normalnie jak kujon xD.

Rosa - 2009-09-24 20:43:19

U mnie zalerzy ... jest raczej pół na pół. To też zalerzy od tematu lekcji ale nauczyciele są raczej spoko (prócz jednej takiej ...). Czasem też pojadą jakimś tekstem ... ;]

MiKa - 2009-09-25 12:22:42

u mnie tak samo. pół na pół. z tej słabszej połowy mamy faceta od angielskiego, na którego lekcjach wszyscy z rozpaczą oczekują końca, bo gada z silnym akcentem brytyjskiego biznesmena i nikt nic nie rozumie. (na szczęście będziemy do mieli tylko do połowy października). z kolei kobita od geografii na pierwszej lekcji gadała nam o zagładzie ludzkości za 50 lat i jak bardzo nam z tego powodu wpółczuje O.O są też tacy, którzy sprawiają wrażenie, jakby nie umieli więcej niż podręcznik.. ;D tacy przeważali w podstawówce.

Rosa - 2009-09-25 17:09:40

Hehe też chcę taką geografię :P

mart991 - 2009-09-25 20:17:41

Do tej pory nie doceniałam swojej polonistki. Wydawała mi się nudna i twierdziłam razem z resztą klasy, że beznadziejnie prowadzi lekcje,
Ale ostatnio mieliśmy zastępstwa z dwoma innymi polonistkami i dwie godziny całkowicie odmieniły mój światopogląd.
Na jednym polskim wystarczyło że jedna osoba przeczytała całą lekturę i rozmawiała na jej temat z nauczycielką, a reszta klasy zajęła się sobą,
a na drugim nie można było się ruszyć bo natychmiast kazała odczytywać notatkę -_-. W porównaniu z tym, mój dotychczasowy polski okazał się ciekawą lekcją...

Z resztą też jest pół na pół: na geografii jest terror (dziewczynki się nie nauczyły!!!), na przedsiębiorczości nudy, na historii też nic ciekawego, z angielskiego nic nie rozumiem, mimo że pani profesor jest najlepszym wychowawcą jakiego miałam okazje mieć

Livvy - 2009-10-04 21:45:53

Moja historyczka zawsze nam próbuje udowodnić, że nic nie umiemy, bo nie jesteśmy humanem. Moja geograficzka nie rozumie, że mamy mieć geografię PODSTAWOWĄ. Moja chemiczka jest przerażająca... ale bardzo fajna =] chociaż kiedy się zaczyna drzeć i mówi "wy się mnie za mało boicie!" to ma się ochotę zniknąć...

Ewus_6 - 2009-10-18 18:07:30

ja mam wszystkich strasznie wymagających ale jako tako fajnych :D
moja wychowawczyni, uczy angielskiego i jak mieliśmy jakieś ćwiczenie z płytą to tam zawsze leci jakas durna muzyczka to ostatnio zaczęła tańczyć :D ale po angielsku powie coś śmiesznego :D

A w podstawówce miałam takiego fajnego pana od infy, że raz z koleżanką miałyśmy isć na kółko z angla, ale się z nim zagadałyśmy :D

AlexSandra - 2009-10-18 19:09:05

Ja najbardziej ubie pana od wf :) Pożartuje, pobije się czasem z nami, powygłupia, pomoże, ale też umie utrzymac dyscypline. Ogólnie jest zajebiaszczy.

Brighat - 2010-01-02 15:18:10

U mnie są i dobrzy i źli. Fajna jest nauczycielka od Anglika. Umie pożartować, ale nie daje sobie wejść na głowę. Na w-f też jest super. Nauczycielka każe nam od czasu do czasu coś pozaliczać, a tak to się obijamy :) Mimo, że wszyscy narzekają na babkę od Niemca, to ja ją tam lubię :P Łatwo zdobywać piąteczki, bo ona robi kartkówki z byle czego, co na dodatek było w Podstawówce :) Lubię też panią od Historii. Co prawda, na lekcji jest czasem trochę wredna, ale na kółku to zupełnie inna osoba. Natomiast nie lubię: nauczycielki od Informatyki (strasznie wredne babsko, jej lekcje to istny horror), katechetki (jakaś nawiedzona babka, która nie potrafi nad nami zapanować), WOS-u (dziwny człowiek, niezwykle poważny, zero poczucia humoru, niezwykle wymagająca), pani od Techniki (która już dawno powinna przejść na emeryturę) oraz mojego wychowawcę (uczy matmy, dziwny gość i ten jego fryz...). I bym zapomniała- nauczycielka od chemi... Nie lubię chemi, fakt, ale gdybym miała ją z kimś innym, toby było troche lepiej... A tak to śpię na tej lekcji. Reszta jest mi obojętna.

Anique - 2010-01-02 19:09:21

A to ja moich nauczycieli zabardzo nie byde zachwalac xD
Religia: Fajny ksiądz xD dużo gada, kawały opowiada i wgl. śmieszny, tylko często pyta na lekcji...
Informatyka i Technika: Moja wychowawczyni uczy nas tych przedmiotów... jest naprawde super i wporzo... zawsze pomoże i doradzi.. tylko strasznie duzo prac origami sie z nią robi...
J.polski: Ta babka nasz to nawet dobrze nie wypowiada zamiast "będę" to na "bede" rzadko pyta... praktycznie wcale i to w niej lubie :D i wgl. na lekcjach nawija jak najęta więc mało robimy :D
Wf: O.o... nie cierpie tej baby ciągle w siatkówke gramy jakby innych sportów nie było...
Plastyka i zajęcia artystyczne: Masakra... ciągle wymyśla coś głupiego do roboty... niedość,że trudno coś kupić czasem to jeszcze drogie... teraz wymyśliła dłyubanie dłutem w gumolileum...
J.angielski: Plus u tej pani to to, że rzadko bywa w szkole xD to lubie, nie pyta nawet xD jest całkiem ok.
Matma: to masakra ta baba żle tłumaczy... nie da jej sie zrozumieć, mnóstwo sprawdzianów i mało poprawek...
J.niemiecki: Haha xD na teście otwiera sie książke i wszystko spisuje... i tak nie widzi :P wgl. zmulona troche babka :P
Muzyka: do faceta nic ie mam, ale wymusza żeby mu coś śpiewać czy czytać.. denerwuje i do tego zbiera zeszyty...
Historia: Dobra tu sie idzie załamać.. zgredziak... zgubił mój test i jeszcze mnie pytal..przez niego będe pisać komisyjny być może...:/ pozatym wydziera sie, koleżanka chciała zetrzeć tablice, a ten,że Ona gąbką mu rzuca...
Geografia i Biologia: Te nauczycielki są dziwnawe... nic nie uczą a później testy robią...
Chemia:Baba co lekcje pyta 3 osoby xD masakryczna jest...
i Wos: haha od początku roku mieliśmy tylko 4 lekcje :P

Dera - 2010-02-09 18:48:45

U mnie są różni ;)
Babka od polskiego jest trochę (czyt. bardzo XD) wkurzająca... Ale lubię polski mimo niej... i tak mam najlepiej bo zna imiona wszystkich, a mojego nie więc jak mamy powtórzenie i pyta wszystkich na plusy i minusy to jestem ostatnia i mam najprostsze pytanie bo trudniejsze poszły ;p
Pani od matematyki uczy nas też informatyki... I nie będę się na jej temat wypowiadała bo jest... hm... dziwna...
Kocham panią od historii... Jest naszą wychowawczynią i uczy w bardzo ciekawy sposób... nie przypuszczałam że potrafię tak dużo z historii
Babek od francuskiego się wszyscy boimy... ale najbardziej tylko jednej po ona się rzadko uśmiecha i strzela laserem z oczu >.<
a ta druga jest twardsza ale się z nami śmieje i w ogóle...
Nie lubię pani od bioli, fizyki, geografii i pana od wosu  XD
Panią od chemii nawet lubię bo przeprowadza ciekawe doświadczenia
To chyba tyle ;p

DJMadziola13 - 2010-02-09 21:01:22

moja biologiczka tak opowiada że można wziąć poduszke i kołdrę i spać xD ze to polonistka<moja wychowawczyni> jest super traktuje nas jak kolegów chyba że ktoś coś zbroi xD angliczki nikt nie lubi zresztą kiedys sama wypaliła: wiecie ja za wami nie przepadam a wszyscy w szoku xD i wgl jest wredna nikt jej nie lubi a jak coś do nas mówi to tak cicho jakby mówiła sama do siebie. a fizyczka nie potrafi tłumaczyć kiedyś się na nia wkurzyliśmy i jej wprost powiedzieliśmy to nas znienawidziła ostatnio na korytarzu mówie do niej dzień dobry a ona nie dość że nie odp. to jeszcze spojrzała się na mnie tak jakbym jej śmiercia groziła xD masakra xD

Dera - 2010-02-10 16:57:30

moja pani od biologi też tak mówi że można spać XD
Tylko ja nie wiem czy te lekcje są nieciekawe czy ona po prostu ma usypiający głos XDD

DJMadziola13 - 2010-02-10 17:14:50

chyba jedno i drugie xD

dracy - 2010-02-26 20:03:50

Angielski - zdecydowanie jedna z najulubieńszych nauczycielek. Na jej lekcjach można dyskutować z nią o wszystkim zaczynając od Beatlesów a kończąc na tym, czy cinquecento jest japońskim samochodem. Jedyna pozwalająca na swobodę, a przy okazji także potrafiąca zachęcić do nauki.
Polski - przy okazji wychowawczyni. Osoba powodująca u mnie pogorszenie mojego duchowego feng shui. Dla niej niewybaczalne jest to, iż nie rozumiemy, do czego w zdaniu służy partykuła, to, że na godzinie wychowawczej zamiast siedzieć cichutko w ławkach gramy w karty, a także nasze zachowanie. Jej ulubione stwierdzenie - za twe haniebne czyny spotka cię odpowiedzialność!
Muzyka - kolejny nauczyciel, którego bardzo lubię. Chociaż ja za muzyką jako przedmiotem nie przepadam, uwielbiam jego lekcje, jak zwykle niepozbawione inteligentnego poczucia humoru. Jedyny nauczyciel, który tylko śmieje się na głos, kiedy kłócę się na cały głos z kolegą noszącym moją wf-ową koszulkę... ;p
Biologia - na biologii prawie zawsze przysypiam z nudów. Psorka jest straszna. Jedynym zabawnym akcentem na jej lekcjach jest odblaskowa małpa przy jej torbie i dziwne zawstydzenie, gdy mówi słowo plemnik.
Niemiecki - mistrzyni ciętej riposty, która twierdzi, iż mam zły wpływ na męską część naszej grupy. Potrafi wytłumaczyć. I to tak, że nawet taki głąb jak ja zrozumie wszystko i napisze sprawdzian na piątkę. Ach, a na dodatek ta jej ironia... ;d
Chemia - przedmiotu samego w sobie nie lubię, ale nauczycielkę jak najbardziej. Kobieta w średnim wieku ubierająca się niczym indiańska szamanka. Nie robi wyrzutów, jeśli ktoś czegoś nie łapie, zawsze doradzi, pomoże. Jest jedyną nauczycielką, która uwielbia naszą klasę. Nie ma się co dziwić, tylko na jej lekcjach siedzimy cicho i słychać tylko szum zepsutej lampy i tłumaczenia na temat wiązań chemicznych.
Wf - grr. W poprzedniej szkole był to zdecydowanie mój najulubieńszy przedmiot. Teraz lepiej nie mówić. Nauczycielka wyżywa się na nas, uważa nas za najgorsze ciućmy i nieroby. Ostatnio uwzięła się na mnie podczas gry w siatkówkę przez pół meczu dekoncentrując mnie swoimi uwagami x.x'
Fizyka - kolejne grrr. Fizyczka jest jednym ze szkolnych postrachów, bez cienia uśmiechu na ustach. I bez odrobiny litości...
Matematyka - na początku roku szkolnego nauczycielka zdecydowanie nie przypadła mi do gustu (ee, no dobra, zawsze, kiedy gadałam z jakimkolwiek kumplem, nawet na temat wyniku w piątym czy długopisu, który mi się wypisał stwierdzała, iż jestem bardzo rozrywkowa i lubię romanse...). Ostatnio jednak coś pękło i polubiłam matematyczkę, za jej cięte poczucie humoru które umila mi lubianą przeze mnie matmę.
Historia/WOS - czasami bywa nieźle. Historyczka potrafi wykazać się poczuciem humoru. Jednak rzadko. Nie tłumaczy zbyt dobrze, ale nieraz da się z nią negocjować zaliczenia i poprawki. Co zdecydowanie odróżnia ją od innych nauczycieli.
WDŻ - trudny przeciwnik. Kolejny postrach szkoły. Miałam z nim jedną lekcję. Jeśli chodzi o zdolność ironizowania - 6+, wyjątkowo spodobało mi się nazwanie małżeństwa harakiri popełnionym na własnej duszy. Jednak przedstawia wyjątkowo szowinistyczne poglądy. Nie wyrobiłam sobie jeszcze zdania na jego temat.
Religia - nie mogę znieść jej herezji (homoseksualizm to zło! czarny kolor to zło! czaszki to zło! andrzejki to zło! metal to zło!) Cieszę się, że w przyszłym roku nie będę chodziła na religię.
Geografia - nic nie rozumiem. Czy ona chce nas czegoś nauczyć, ale nie potrafi, czy po prostu my jesteśmy tacy tępi...?  Ale nie mówię o niej złego słowa, bo gdy miałam się poprawiać na semestr zachorowałam i mimo tego zamiast 3 wystawiła mi 4.
Technika - jestem jedną z niewielu tolerowanych przez techniczkę osób, bo 'mam smykałkę manualną i ładne pismo'. Mimo tego i tak według mnie ma ciągle psm.
Plastyczka - poczciwa Mona Lisa, która nie odnajduje się w rzeczywistości. Kiedy słyszy, że któreś z nas przeklina, lub wyczuje od kogoś dym zaczyna płakać i załamywać ręce nad dzisiejszą młodzieżą.

Natka1995 - 2010-02-27 10:58:03

Wf - nauczycielka bardzo miła..Pozwala na wybieranie tego co chcemy robić na lekcji. Pozwala na swobodę. Ma poczucie humoru.
Hisoria - Nauczyciel czepia się, ale jest spoko. Ciekawie prowadzi lekcje i żartuje dość często wiec ja go tam lubie.
WOS - Lubi czytać. Więc da się z nim pogadać. Troche wkurza ale przejdzie
Geografia - Ten nauczyciel jest zabujczy. Pełne luzy na lekcjach. A kartkówka to sielanka.
Chemia- bardzo wymagająca. Ale tez wyrozumiała
Fizyka - babka jest luzik. Lekcje prowadzi dość ciekawie
Biologia - moja wychowaczyni. Zołza czasami. A tak to jest nawet ok
J. Angielski - Pani jest chyba ok.. Nic do niej nie mam.. Tylko czasem mnie dobija kartkówkami
J. Niemiecki - Zdeka nie lubie tej pani. Ale często da się z nią pogadać
Muzyka/Plastyka - Pan dojebany w chuj.. Nie lubie go. Choć na lekcjach są luzy
Religia - Pan jest spoko. Często se żartyujemy i wgl.
Matematyka -  Nie lubie tej pani tak bardzo że to poezja.;/ Wkurza mnie ... Ciągle sie czepia nas. i wyzywa. a innym mówi ze jestesmy dobra klasa a nas w klasie wyzywa.;/ no zal mi jej.

Black Star - 2010-03-06 00:29:17

Natka1995 napisał:

Muzyka/Plastyka - Pan dojebany w chuj.. Nie lubie go. Choć na lekcjach są luzy

to jakiś żart czy słowo 'szacunek' przestało istnieć w ostatnich czasach?

poza tym: "2. Zakaz pisania postów o treści obraźliwej, wulgarnej lub niezgodnej z polskim prawem."

Natka1995 - 2010-03-06 18:03:31

Upsss.. Sooryy.. zapomniałam się...
Tak wyszło..
Nie nie przestało.. ale jest dziwny.. Wkurza mnie.. Niczego nie uczy.;/

Vizirowa - 2010-03-14 15:11:50

Nauczyciel w mniejszości przypadków to człowiek. Znam kilku naprawdę świetnych, ale i kilku takich, którzy powinni zastanowić się nad zmianą zawodu, bo nie umieją uczyć, dogadać się i zrozumieć, że uczeń to człowiek, a nie tylko rozbrykana małpa, która cały czas obgaduje go za plecami.
Tylko nie bić. Myślę nad zostaniem nauczycielką polskiego, bo ten przedmiot jest jedynym, który tak naprawdę lubię.

AlexSandra - 2010-03-14 17:08:01

Niektórzy nauczyciele to nauczyciele z powołania, a niektórzy z przymusu, cóż.
Co do tych pierwszych to na ogół są wyrozumiali, uczciwi, ich lekcje sa interesujące, a sami nauczyciele opowiadają to z wielką pasją.
Zaś ci drudzy to jakis totalny niewypał. Zawsze widzą tylko same problemy, lekcjie są nudne i niezrozumiałe.
Niestety w dzisiejszych czasach więcej jest `tych drugich`, tak mi się wydaje. Bynajmniej u mnie w szkole jest ich znaczna przewaga. Może jakieś 80%? Według mnie tylko babka od historii, od polaka i facet od wf-u zaliczają się do tej pirwszej grupy.

Vizirowa - 2010-03-14 17:17:00

U mnie jest też grupa nr. 3. Tacy, którym raz się chce, a raz nie.
Nienawidzę nauczycieli, którzy wykonują swój zawód z przymusu. To okropne i tyle. Cierpią na tym i oni, a najbardziej chyba uczniowie, bo od nauczyciela zależy według mnie najwięcej. To on musi mówić tak, aby nam chciało się tego wszystkie uczyć, i to on musi zapalić w nas ciekawość.

Livvy - 2010-03-14 19:05:24

No cóż, z tym, że niektórzy uczą tylko dlatego, że innej pracy nie znaleźli. W sumie trudno im się dziwić.
Też przez jakiś czas chciałam uczyć polskiego xD

AlexSandra - 2010-03-15 10:38:49

Ja w szkole podstawowej chciałam być nauczycielką ale teraz mi się odwidziało :)
Ale w sumie z jednej strony to nauczyciele mają fajnie- wolne wakacje, ferie, weekendy, święta. Czasami pracują dość krótko np. moja wychowawczyni w jeden dzień przychodzi tylko na 3 godziny...
Ale jest i druga strona medalu ;D Trzeba zapanowac nad tą bandą dzieciaków/młodzieży, ponosi się za nich odpowiedzialność np. na wycieczkach. I do tego dchodzi masa pra domowych/spradzianów/kartkówek do sprawdzania.

Elena_Niki - 2011-05-26 11:50:23

Moja nauczycielka z języka polskiego z tzw. Szkółki niedzielnej jest chyba nienormalna. Opowiada nam jakieś glupie historie ze swojej młodści np. jak to z ojca, porządnego obywatela, zrobiła alkoholika. Ale to nie jest najdziwniejsze w jej zachowaniu. Ja jestem w klasie tylko z jednym chłopakiem, jest nas dwójka, ona non stop obraża facetow i mówi, że za dziesięć lat chce umrzeć, a ma dopiero około 30 lat. Czy to jest normalny nauczyciel?? Nie wydaje mi się.

Zielona - 2011-10-25 23:14:36

A u mnie najlepszy jest nauczyciel od histori Pan Magister... Jak mam z nim lekcję to można sobie pospać xDD a i na sprawdzianach można śmiało ściągać:). Pani od Polskiego- Ona najwięcej wstawia nagan nawet za uśmiechnięcie się do niej(to lekka przesada) Wieczny obiekt kpin i żartów mojej klasy.

DeMonika - 2018-03-02 14:44:14

No ściągania to jako nauczycielka nie toleruję, przecież chodzi o to, cyz iwesz, a nie czy umiesz napisać test

http://fashion-line.pl/moda/koszule-dam … ej-budowy/