Ewangelina - 2014-08-26 21:40:22

Osobiście nie lubię takich wzorców, niech każdy przeżyje te życie tak, jak chce. Najlepiej oryginalnie. Ponadto nie toleruję subkultur z tego względu, że ograniczają człowieka. I dla mnie ze wzorcami jest tak samo. Ale, w sumie... jeżeli ktoś nie ma pomysłu, jak przeżyć to życie, finalnie może skończyć na wzorcu.

Cleo - 2014-08-26 22:23:25

Nie mam za bardzo pojęcia, o co chodzi Ci w tym temacie.
Zarówno subkultury jak i życie poza nimi mają swoje plusy i minusy.

jeżeli ktoś nie ma pomysłu, jak przeżyć to życie, finalnie może skończyć na wzorcu.

Czy ja wiem? Uważam, że każdy powinien tworzyć swoje własne wytyczne, a nie dać się zaszufladkować do pewnego wzorca. Plus, jak mówisz, subkultura jest o tyle niewdzięczna, że ograniczająca i jej członkowie niemile widzą jakieś odstępstwa.

Wracając do tematu (spróbuję go rozgryźć): uważam, że współczesny wzorzec człowieka jest okropny. Jak ostatnio przeczytałam, zmierzamy w stronę Amerykanów - ciągle chcemy się bogacić, więcej pracujemy, nie odpoczywamy. Nie raz za sukcesem stoi przekręt. Jest ciężko. To w kwestii pracy.
A w kwestii kultury masowej - docieramy do ściany. O co mi chodzi? Wszędzie prezentuje się nagość, przesadną seksualność, która góruje nad umiejętnościami, a do tego plastikowe podkłady elektroniczne. Ale widzę, że to ludziom się nudzi, zaczynami wracać do klasycznego popu, żywych instrumentów i wykonań akustycznych.

Świat dotarł do momentu, gdzie pieniądz jest ważniejszy od wszystkiego, a jeśli twierdzisz inaczej, to musisz być pionkiem, który nisko zarabia. Taki jest wzorzec człowieka - goniący za pseudo-szczęściem, tanią rozrywką, wykończony, wyprany z emocji, biegający na terapię, o ile w ogóle ma na nią czas. To jest smutne.

Black Star - 2014-08-30 22:13:33

też nie wiem, czy dobrze zrozumiałam temat, ale się wypowiem anyway :)
jak dla mnie wzorzec człowieka współczesnego (co rozumiem jako typowego człowieka dzisiejszych czasów) nie istnieje - żyjemy w momencie zbyt zróżnicowanym, zbyt płynnym (jakby powiedział Bauman :D), zbyt wiele możliwości stoi przed nami, żeby trzymać się schematów. jest to dobre i złe zarazem, bo schematy ograniczają, ale też dają bezpieczeństwo. człowiek lubi przynależeć do grup, jest zwierzęciem stadnym, gdy zostaje sam na sam ze swoją tożsamością to jest mu ciężko. szczególnie dziś, kiedy tożsamość przestają wyznaczać takie rzeczy jak np. miejsce zamieszkania i pochodzenie (bo: globalizacja, mobilność), praca/zawód (bo: trzeba być gotowym na przekwalifikowania), czy nawet więzy rodzinne (socjologowie notują raczej ich stopniowy rozkład). tak więc jak dla mnie nie ma obecnie wzorców, czy schematów.

natomiast - jakkolwiek by nie było, uważam, że dobrze jest czasem mieć autorytet, na którego można spojrzeć w chwilach zwątpienia. przy czym nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby próbować przeżyć swoje życie naśladując autorytet - raczej ważne są dla mnie wartości moralne i pewna postawa, a nie konkretne zachowania.

Ewangelina - 2014-09-02 21:46:46

Nie mam za bardzo pojęcia, o co chodzi Ci w tym temacie.

też nie wiem, czy dobrze zrozumiałam temat

No to jedziem. xD
Każde życie ma swój scenariusz, przy czym kręgosłup tej historii tworzymy my - to, w jaki sposób chcemy uformować swoją egzystencję. To, jak pokierujemy ogólnym zarysem. Niektórzy będą chcieli żyć tak, inni tak. I tutaj pojawia się motyw wzorców, ukształtowanych przez wieki przez ludzi, którzy, nie wiedząc jak chcą przeżyć swoje życie, uciekają się do utartych schematów. I w dzisiejszym świecie istnieją takowe wzorce, stąd fraza. Tak więc dyskusja dotyczy uciekania się do takich wzorców, c'nie?

Tak więc, odpowiedziałyście w miarę w zakresie postawionego przeze mnie tematu.

Black Star - 2014-09-04 21:42:56

Ewangelina napisał:

I tutaj pojawia się motyw wzorców, ukształtowanych przez wieki przez ludzi, którzy, nie wiedząc jak chcą przeżyć swoje życie, uciekają się do utartych schematów. I w dzisiejszym świecie istnieją takowe wzorce, stąd fraza. Tak więc dyskusja dotyczy uciekania się do takich wzorców, c'nie?.

jeśli chodzi o wzorce jako po prostu pewne schematy zachowań, to chyba w każdym świecie takowe istnieją (pewnie nawet i u zwierząt). oczywiście mogą nas drażnić te schematy, utarte role, nakaz zachowania się tak czy siak. z drugiej strony, pewnie dość ciężko byłoby żyć w społeczeństwie, w którym każdy chce być alternatywny i każdy pragnie zostać pustelnikiem. dobrze więc, że są pewne ramy - jak dla mnie, współcześnie są one zresztą bardzo szerokie, o czym pisałam wcześniej. myślę, że mamy wręcz do czynienia z rozkładem schematów, pytanie, co przyjdzie na ich miejsce (świat nie lubi próżni).

Ewangelina napisał:

Tak więc, odpowiedziałyście w miarę w zakresie postawionego przeze mnie tematu.

wow, sukces! :D