Aż dziwię się, że nie mamy takiego tematu! :D

Miałam mnóstwo perfum w swoim życiu. I markowych i niemarkowych (z przewagą na te drugie).
Jakie zapachy lubicie? Świeże? Cytrusowe? A może piżmowe i wytrawne?
Moje muszą być zdecydowanie świeże. Uwielbiam też pudrowe.
Obecnie używam avonowskiego Celebre (polowałam na ten zapach od 1 klasy podstawówki, rok temu go dostałam :D).
Byłam posiadaczką Clinique - Happy (był fantastyczny, bo świeży, ale po dłuższym niewykorzystaniu zaczął brzydko pachnieć... starym mydłem).
Szykuję się teraz na dezodorant Beyonce - Heat Rush. Z gwiazdorskich perfum rzadko co mi się podoba, ale zdecydowanie polecam Celine Dion - Sensational oraz Closer by Halle Berry (siostra miała go). Nie lubię natomiast zapachów Britney Spears i reszty z grupy Beyonce - są mocne.
Więcej zapachów nie pamiętam :D

ja mam jedne, stałe, ukochane perfumy już od wielu lat, konkretnie te: http://www.sephora.pl/Zapachy/Zapachy-d … wana/P7358 od Givenchy. wielbię je niemal maniakalnie, jak się kończy to kupuję nowe opakowanie. nie jest to jednak rzecz, której używałabym zawsze i w każdej sytuacji, bo zapach jest elegancki i raczej na wieczorne wyjście, niż rano na uczelnię.

więc oprócz tego mam jeszcze zwykle w zanadrzu jakiś świeży, np. owocowy zapach (nie przepadam za zapachami kwiatowymi, natomiast lubię własnie owoce), uwielbiam te z yves rocher, przede wszystkim to http://www.yves-rocher.pl/woda_toaletow … wka_100_ml oraz http://www.yves-rocher.pl/woda_toaletow … ji_100_ml. kokos jest super. :) w dodatku te zapachy w ogóle nie są cieżkie, są bardzo delikatne i przyjemne, więc nadają się naprawdę na każdą okazję, są miłe i "nie duszą".

świetny temat, Cleo :)
rzeczywiście, brakowało go tutaj ^^

Swego czasu uwielbiałam J'adore Diora, jednak ten perfum jest poza moim zasięgiem ze względu na cenę - w Sephorze kosztuje 535 zł (w innych sklepach więcej)
https://www.douglas.pl/douglas/productb … 1216027648

Ja uwielbiam Gucci - Envy me. Wielbię, kocham, moje ukochane. Zaraz po niech jest Calvin Klein - Euphoria. Inne które lubię to Lacoste - Touch of pink, Christina Aguilera, Britney Spears - Believe. Lubię mocne zapachy, owocowe (zwłaszcza cytrusy) bardziej niż kwiatowe.

Euphoria Calvina Kleina rzeczywiście jest wspaniała <3

Ja od jakiegoś dłuższego czasu pokochałam perfumy Salvatore Ferragamo. Najpierw miałam ten incanto http://polki.pl/work/privateimages/formats/E/37135.jpg , a obecnie mam signorina http://fimgs.net/images/secundar/o.20994.jpg . Są to jedyne perfumy, które zużywam do końca i w ogóle mnie nie nudzą. Jeżeli chodzi o zapachy to jestem bardzo wybredna. W większości przypadków perfumy odkładam na półkę i już ich w ogóle nie ruszam. Nudzą mnie do tego stopnia, że mnie zaczynają obrzydzać, dusić.
Nie wiem właśnie co zrobić z zaczętymi wodami toaletowymi. Sprzedać trochę głupio, no bo kto kupi już trochę zużyte? Wyrzucić trochę żal. Oddałabym nawet za darmo byleby się ich pozbyć, ale kto by je chciał?

Cleo napisał:

Euphoria Calvina Kleina rzeczywiście jest wspaniała <3

dla mnie niestety za mocna (jak większość tych topowych zapachów, nie podoba mi sie też np. nic od chanel, łącznie ze słynnym n. 5, który powąchałam ze dwa razy w drogerii i nie chcę nigdy więcej ^^).

Kate napisał:

W większości przypadków perfumy odkładam na półkę i już ich w ogóle nie ruszam. Nudzą mnie do tego stopnia, że mnie zaczynają obrzydzać, dusić.
Nie wiem właśnie co zrobić z zaczętymi wodami toaletowymi. Sprzedać trochę głupio, no bo kto kupi już trochę zużyte? Wyrzucić trochę żal. Oddałabym nawet za darmo byleby się ich pozbyć, ale kto by je chciał?

rzeczywiście, ciężko. chyba tylko znajomym można oddać, jeżeli wezmą.
możesz spróbować zawsze kupować najmniejsze opakowania na rynku, może te wykorzystasz do końca?

O tak, Chanelka nr 5 jest klasyczna, ale dla mnie zbyt ciężka. Moja mama ją ma od kilkunastu lat i ciągle niewykorzystana.

Black Star napisał:

Kate napisał:

W większości przypadków perfumy odkładam na półkę i już ich w ogóle nie ruszam. Nudzą mnie do tego stopnia, że mnie zaczynają obrzydzać, dusić.
Nie wiem właśnie co zrobić z zaczętymi wodami toaletowymi. Sprzedać trochę głupio, no bo kto kupi już trochę zużyte? Wyrzucić trochę żal. Oddałabym nawet za darmo byleby się ich pozbyć, ale kto by je chciał?

rzeczywiście, ciężko. chyba tylko znajomym można oddać, jeżeli wezmą.
możesz spróbować zawsze kupować najmniejsze opakowania na rynku, może te wykorzystasz do końca?

właśnie teraz tak robię, dzięki temu nie wydaje dużo pieniędzy. Tylko jednak zostało mi kilka większych, których prawie w ogóle nie zużyłam. Może rzeczywiście popytam po znajomych. :)

Przypomniało mi się coś - Kate, w wielu galeriach można kupić oryginalne perfumy, które sprzedawane są na mililitry - w tym przypadku zapłacisz mniej, a nie zdążą Ci się znudzić, bo jest ich mniej ;)

ooo, Cleo dobrze radzi, rzeczywiście, jak teraz pomyślę, to znam takie miejscówki. i to nawet niekoniecznie w galeriach, widziałam też mniejsze lokale, które mają taką opcję. :)

Po dłuższym zastanowieniu się, pójdę kupić Beyonce - Heat Rush. Chciałam znowu kupić Celebre, ale cena katalogowa mnie zabiła - 65 zł, gdy zwykle kosztuje ok. 28 - 30.

Ooo no proszę :) To muszę się dowiedzieć gdzie są takie miejsca w Warszawie. Dzięki za radę, bo serio nie mam ochoty wydawać nawet kilkudziesięciu złotych, jeśli okaże się, że nie zużyję nawet do połowy, a już nie będę chciała się nimi psikać.

Ja kupiłam Heat Rush Beyonce - jest super na lato, ale nie czuję się do niego tak przywiązana jak do Celebre. Na szczęście Celebre jest teraz w promocji i zamówię go.

ja czekam na grudzień, żeby znów "z okazji świąt" kupić sobie moje ukochane givenchy :)

Black Star napisał:

ja czekam na grudzień, żeby znów "z okazji świąt" kupić sobie moje ukochane givenchy :)

i... znalazłam je pod choinką *_* taka radość *_*

A ja próbuję zachować ostatnie kropelki mojego Celebre na sylwestra ;___;

Cleo napisał:

A ja próbuję zachować ostatnie kropelki mojego Celebre na sylwestra ;___;

i co, udało się? :)

Tak! Mogłam (dosłownie) leżeć i pachnieć :D

Cleo napisał:

Tak! Mogłam (dosłownie) leżeć i pachnieć :D

najlepszy sposób spędzania czasu! :D

Ja nie mam potrzeby kupowania jakoś szczególnie drogich perfum. Tata mojego chłopaka sprzedaje po 10, 15 zł za buteleczkę i to mi wystarcza, bo pachną nienagannie.

Oczywiście, ja też nie zlewam się od góry do dołu tylko perfumami kosztującymi powyżej 100 zł. Po prostu przechadzam się do perfumerii i sprawdzam, które mi odpowiadają, bo można kupić ich odpowiedniki po kilkanaście zł.

A ja tam lubię. Wydam ponad 100 zł za tester w internecie i mam perfumy na wiele miesięcy, a nawet i rok.

Cleo napisał:

Oczywiście, ja też nie zlewam się od góry do dołu tylko perfumami kosztującymi powyżej 100 zł. Po prostu przechadzam się do perfumerii i sprawdzam, które mi odpowiadają, bo można kupić ich odpowiedniki po kilkanaście zł.

tzn. ja w ogóle nie zlewam się perfumami, wydaje mi się, że dobre perfumy to właśnie takie, których wystarczy jedno, dwa psiknięcia i starcza na długo i zapach utrzymuje się na stałym poziomie (nie lubie perfum, które na początku są bardzo intensywne a potem po godzinie w ogóle ich nie czuć). i tutaj jednak wolę swoją sprawdzoną markę, bo owszem, odpowiedniki pachną tak samo, ale są - wg. mnie - mniej trwałe.

zgadzam się z Kate, jeżeli za ceną idzie wydajność, to czasem warto. :)

A moje ulubione perfumy to Pur Blanca (jedyne, co się Avonowi udało).

Znowu kupiłam sobie Celebre <3 Ludzie mówią, że ładnie na mnie pachnie

Dostałam Lacoste - Touch if Pink <3 cudowne, brakowało mi ich

Koko Szanel best.