Black Star - 2014-03-25 20:15:13

Chyba nie było jeszcze takiego zbiorczego wątku. A więc - teatr - lubicie tę formę rozrywki? Chadzacie? Macie jakieś ulubione sztuki?

Livvy - 2014-03-25 22:53:11

"Przyjazne dusze"!
"Do urokliwego domu pod Londynem, będącego właśnie do wynajęcia, wprowadza się młoda para, Mary i Simon.
Ona – ciepła, dobra, kochająca swego męża dziewczyna. Jest w ciąży.
On – początkujący pisarz powieści kryminalnych.
Poprzednimi właścicielami domu byli, tragicznie zmarli Jack i Suzie.
W spektaklu obserwujemy ewolucję stosunku duchów – Jacka i Suzie do młodych: Mary i Simona.
Z czasem duchy orientują się, że młoda para reprezentuje sobą to czego im, którzy ze świata odeszli, nie udało się na ziemi zrealizować.
Postanawiają im pomóc, przy wsparciu Anioła Stróża.
Wzruszająca komedia romantyczna, która pobudza do refleksji nad przemijaniem ale czyni to w sposób jasny, wesoły i bardzo szlachetny." - mnóstwo prześmiesznych dialogów, bardzo rozczulające. Byłam na tym spektaklu już dawno, ale uwielbiam!

Poza tym "Zemsta" Fredry wystawiana w szczecińskim Teatrze Współczesnym. Byłam już na niej kilka razy i chyba nigdy mi się nie znudzi - genialny Papkin, pieski na scenie, uwspółcześnione, ale nie bez przesady.

Black Star - 2014-03-29 17:28:48

ja ostatnio jestem pod maksymalnym wrażeniem "Koriolana" wystawianego w londyńskim National Theatre, którego widziałam w formie transmisji w jednym z krakowskich kin. tak jak miałam uraz do przedstawień Szekspira po bardzo-niepotrzebnie-uwspółcześnionym-i-kiczowatym przedstawieniu "makbeta" i jeszcze jakimś (w opolskim teatrze, a potem bardzo podobna wersja w Słowackim w Krk) myślałam, że nic mnie nie przekona. a tu wow, bardzo dobra, minimalistyczna i trzymające się litery tekstu adaptacja. no i genialny Tom Hiddelston w roli Koriolana + swietna kreacja matki tytułowego bohatera.

do tego wielbię właściwie wszystko, co wystawia krakowski teatr STU, w szczególności "Matkę" Witkacego i "Szczęśliwe dni" Becketta. tylko na STU mnie nie zawsze stać, bo drogi koszmarnie to teatr jest.

Livvy - 2014-03-29 22:59:04

W sumie z "Makbetem" miałam podobne doświadczenia. Do tego stopnia uwspółcześnionym, że z Makbetem niewiele miał już wspólnego.

Kate - 2014-04-01 13:11:25

Rany :/ Bardzo lubię teatr. Obiecalam mamie, że się wybierzemy. A czas leci... Musimy się wybrać. A jak będziemy po, to dam znać na czym i jak nam się podobało.

Kiedyś byłam na "Upiorze w Operze" w teatrze Roma (Wwa). To było świetne! Byłam cały czas zainteresowana. I ten wielki, spadający żyrandol ;)

Ewangelina - 2014-04-01 14:56:29

Kiedyś byłam na "Upiorze w Operze" w teatrze Roma (Wwa). To było świetne! Byłam cały czas zainteresowana. I ten wielki, spadający żyrandol

A ja byłam nawet dwa razy. :)

I ja również darzę teatr miłością bezwarunkową. Ale nie tylko teatr w prostym rozumieniu tego słowa, bo opery, balety i operetki również.
Moimi ulubionymi sztukami są: Orfeusz i Eurydyka, Szalone Nożyczki, Upiór w Operze, Skrzypek na Dachu i 39 stopni. <3

Livvy - 2014-04-01 19:58:39

Upiora widziałam tylko na nagraniu z 25 rocznicy, w Royal Albert Hall, i kocham, uwielbiam, padam na kolana :D Ale do sztuki teatralnej jakoś tego nie zaliczyłam. Tak samo jak Les Mis, nie wiem czemu.

Black Star - 2014-04-01 22:56:05

Livvy napisał:

W sumie z "Makbetem" miałam podobne doświadczenia. Do tego stopnia uwspółcześnionym, że z Makbetem niewiele miał już wspólnego.

o, a pamiętasz, kiedy widziałaś? może w tym samym czasie, co ja, wtedy to była bardzo trendy wersja i w podobnym stylu wystawiali w wielu miastach.

z muzycznych to absolutnie polecam 'mistrza i małgorzatę' w teatrze muzycznym capitol we wrocławiu. arcydzieło. teatru, muzyki, tańca... (no i literatury też, ale to niezależnie :D).

Livvy - 2014-04-02 00:33:01

Jeszcze w liceum, chyba w maturalnej. Jakieś 3 lata temu, jeśli dobrze liczę. Wersja z wiedźmami przy mięsie i z reklamówkami na głowach?

Ewangelina - 2014-04-02 07:58:15

Chcę z chłopakiem znowu iść na jakąś sztukę. Taką, co to gra się w Łodzi.
Polecicie?

Black Star - 2014-04-03 21:23:58

Livvy napisał:

Jeszcze w liceum, chyba w maturalnej. Jakieś 3 lata temu, jeśli dobrze liczę. Wersja z wiedźmami przy mięsie i z reklamówkami na głowach?

u mnie trzy wiedźmy były grane przez mężczyzn w świecących dresach. nie wiem czemu. ale mięso też gdzieś było konkretnie podczas sceny, bodajże, gwałtu zbiorowego. ;) podobna konwencja.

Ewangelina napisał:

Chcę z chłopakiem znowu iść na jakąś sztukę. Taką, co to gra się w Łodzi.
Polecicie?

nie wiem co grają w Łodzi... ale zwykle przy wyborze sztuki kieruję się w pierwszym odruchu autorem tekstu -> potem aktorami/reżyserem -> potem streszczeniem/opisem -> potem ewentualnymi opiniami w internecie. generalnie poza paroma wypadkami-wyjątkami (jak ten Makbet) dobry tekst odegrany w dobrym teatrze = dobra sztuka. ;)