Ewangelina - 2013-12-28 08:58:14

To balet, który miałam zaszczyt obejrzeć w Teatrze Wielkim w Łodzi.
Cóż, do banalnych nie należy, zdecydowanie. Ale za to podobały mi się sceny zbiorowe oraz uwydatnione czucia, jedyny aspekt który był łatwy w interpretacji. Byłam z koleżanką, która uwielbia muzykę, gra na pianinie, często bywa to na musicalach, to na operach, operetkach. I baletach. I ona mi powiedziała, że orkiestry nie było, a muzyka była puszczana z magnetofonu. Gdyby nie ona, osoba, która się na tym zna, nigdy bym na to nie wpadła, ja, laik w tych sprawach.
Bilety kupiłyśmy od polonistki z mojej szkoły. I ona była również na spektaklu, z mężem, była również moja wychowawczyni oraz moja pani od polskiego.