tak | 28% - 2 | |||||
nie | 71% - 5 | |||||
|
Użytkownik
Jednak obchodzę, i chwała za to. W sumie to miłe święto, chociaż trochę kiczowate.
Offline
Jeśli wszystko jest z umiarem - to ok. Ale jak widzę, że ludzie sobie wpychają język do gardła, to po prostu odpadam. Nie jestem za manifestacją uczuć w miejscach publicznych.
Offline
Administrator
Cleo napisał:
Ale jak widzę, że ludzie sobie wpychają język do gardła, to po prostu odpadam. Nie jestem za manifestacją uczuć w miejscach publicznych.
wiadomo, ale to przeszkadza w każdy dzień, nie tylko w walentynki, prawda?
Offline
Ano. Ale w ten dzień większy "wysyp" zakochanych na ulicach, to i zjawisko się zwielokrotnia
Offline
Użytkownik
O dziwo, ja dzisiaj nie widziałam aż tak wielu par... ale dobiła mnie obmacująca się na ławce w markecie dwójka x.x' rozumiem, trzymac się za ręce czy nawet przytulic, ale bez takich. Mimo tego, że nie jestem singielką starałam się nie okazywac za bardzo uczuc, bo wiem z doświadczenia rok temu, jakie to jest koszmarne. Niektórzy serio mogliby się opanowac...
Ostatnio edytowany przez dracy (2011-02-14 23:30:08)
Offline
Administrator
dracy napisał:
O dziwo, ja dzisiaj nie widziałam aż tak wielu par... ale dobiła mnie obmacująca się na ławce w markecie dwójka x.x' rozumiem, trzymac się za ręce czy nawet przytulic, ale bez takich. Mimo tego, że nie jestem singielką starałam się nie okazywac za bardzo uczuc, bo wiem z doświadczenia rok temu, jakie to jest koszmarne. Niektórzy serio mogliby się opanowac...
no, dokładnie. nie mam nic przeciwko zakochanym, sama bywałam zakochana, ale z niektórymi "rzeczami" mogli by się pohamować... nie wszystko trzeba pokazywać całemu światu.
Offline
Administrator
odświeżę sobie stary temat, jako że idą walentynki na rozluźnienie atmosfery najpierw coś dla śmiechu: http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2015/02/aa … bda3ae.jpg a teraz tak bardziej na poważnie: z ankiety**, którą tutaj wstawiłam kilka lat temu (tak, ten temat jest 2011 roku, taka starość O_o) wynikałoby, że większość z nas ma do walentynek podejście nieco sceptyczne, bo kicz, bo trochę na pokaz... ale może coś się zmieniło? może teraz dostrzegacie pozytywne strony walentynek?
ja w sumie mam podejście podobne jak parę lat temu, tzn. niespecjalnie mnie jarają, ale też nie hejtuję, że tak to ujmę. nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek obchodziła jakoś specjalnie (raz z byłym facetem jedliśmy co prawda 14.02 makaron w kształcie serduszek, ale to był przypadek, bo tylko taki został z innej okazji ) raczej, czy jestem sama czy jestem z kimś, spędzam ten dzień dość normalnie. w tegoroczne walentynki mam jakieś plany ze znajomymi, ale bez podtekstu.
ale obserwowanie zakochanych par na ulicach* i w ogóle radosnych ludzi, to fajne. od razu ten dzień jakoś wyróżnia się na tle innych, szarych, lutowych dni. różowe serducha też są spoko, do popatrzenia, trochę kiczu raz na rok jeszcze nikogo nie zabiło.
*o ile nie robią na tych ulicach rzeczy, które bardziej pasują do sypialni, wiadomo, w kwestii nadmiernego okazywania sobie czułości podtrzymuję swoje zdanie sprzed lat, tzn. zachować umiar w manifestowaniu uczuć w przestrzeni publicznej.
**ankieta wciąż działa, więc jak ktoś nie miał okazji jeszcze głosować, to proszę.
Offline
Nie lubię walentynek i bynajmniej nie dlatego, że nie mam z kim ich obchodzić, bo P. jest daleko.
Pytał, gdzie idę. Gdy wyjaśniłam, że nigdzie, bo nie lubię tego dnia, próbował mnie namówić na wyjście z koleżanką. Odpowiedziałam, że spotykamy się w innym terminie, a poza tym, wszystkie knajpy wokół mają już komplet. Potem dałam dużymi literami do zrozumienia kolejny raz, że NIE LUBIĘ TEGO ŚWIĘTA. Nigdy go nie obchodziłam, nie zamierzam tego zmieniać, bo tak ktoś wymyślił. Dodałam, że bardziej cierpię w wigilię niż w to randomowe pseudoświęto.
Chyba wyraziłam się dostatecznie jasno, bo już nie nalegał.
Offline
Użytkownik
Mi to 'święto' jest w sumie obojętne. Nie jestem jakimś zwolennikiem walentynek, ale też nie jestem taki że tego święta nienawidzę. Po prostu stu procentowa neutralność
Offline
Administrator
Cleo napisał:
Dodałam, że bardziej cierpię w wigilię niż w to randomowe pseudoświęto.
o, właśnie. kilku moich znajomych powyjeżdzało w tym roku na różne erazmusy i takie cuda, bez swoich drugich połówek, i też wspominają, że bardziej tęsknili w święta niż w walentynki.
ThunderBird napisał:
Mi to 'święto' jest w sumie obojętne. Nie jestem jakimś zwolennikiem walentynek, ale też nie jestem taki że tego święta nienawidzę. Po prostu stu procentowa neutralność
to podobnie jak ja ^^
ale, co mnie zdziwiło, bo koniec końców byłam w walentynki w mieście, chodziliśmy ze znajomymi trochę po galerii a trochę siedzieliśmy w knajpie, wszędzie było... raczej pusto. tzn. baliśmy się, czy np. będą miejsca w knajpie, czy może wszystko pozajmują świętujące pary, ale tak naprawdę par widzieliśmy bardzo mało. więc chyba popularność walentynek coraz mniejsza.
Offline
Użytkownik
więc chyba popularność walentynek coraz mniejsza.
Lub zazwyczaj nie zwracaliśmy na to uwagi, skoro jest nam to obojętne.
Offline
Administrator
ThunderBird napisał:
więc chyba popularność walentynek coraz mniejsza.
Lub zazwyczaj nie zwracaliśmy na to uwagi, skoro jest nam to obojętne.
też możliwe, fakt faktem, człowiek zawsze bardziej zwraca uwagę na to, co go interesuje.
Offline
Osobiście zauważyłam tylko "wysyp" reklam typu "Merci" w tv w tym czasie. Albo po prostu mam słabą pamięć
Offline
Użytkownik
Niet. Obchodzę tylko urodziny i imieniny, świąt komercyjnych nie lubię.
Offline
Administrator
Cleo napisał:
Osobiście zauważyłam tylko "wysyp" reklam typu "Merci" w tv w tym czasie.
to mnie na szczęście omija odkąd nie mam telewizora. XD w internecie natomiast adblock everywhere i udaję, że reklamy nie istnieją.
Offline